W czym tak naprawdę widzicie problem? W końcu uwalnia nas to od konieczności zawierania umów wolontariackich i ubezpieczeń na pierwsze 30 dni pracujących wolontariusza. A to już coś ;-) Poza tym jakie "bonusy" wynikają z podlegania pod ustawowy status wolontariusza, których nie daje bycie "członkiem stowarzyszenia"? Pozdrawiam Marcin Skocz