[Czuwaj] Re: chorÄ…gwie
admiral
admiral w pomaranczarnia.org
Pi±, 7 Mar 2008, 09:36:02 CET
<cytat kto="seascout w o2.pl">
>
> Za to jak czytam tÄ™ notkÄ™, to nijak nie mogÄ™ roztkminic, czego tam
> szukali przedstawiciele ZHP. Wydaje mi sie, że ani jeden problem tam
> poruszany nie jest naszym problemem... W ogóle... to jakaś obca bajka.
> To tak, jakby przedstawiciel ZHP uczestniczył w konferencji cechu
> piekarzy...
Albo koncertowym jubileuszu kardynala...
Ale to w sumie jest ciekawe. Mam wrazenie, ze o ile w kwestiach rodzinnych
przeszlismy juz dawno z epoki konwenansow, do pragmatyzmu kontaktow, to w
sferze instytucji chyba nadal wielka kariere robi haslo "wypada" gdzies
pojsc, cos zrobic...
Na ile szef organizacji, burmistrz, minister moga powiedziec "nie
interesje mnie to, czy tamto", "nie ide na to spotkanie", na ile
reprezentujac dana instytucje musze (!) to robic w imieniu tej instytucji.
Przykladowo nie mam ochoty spotykac sie z prezydentem, nie mam ochoty
chodzic na konfenrencje o kobietach mundurowych i na jubileusz
kardynalski.
Czy pelenienie funkcji mozna rozdzielac na "prywatnie" i "sluzbowo"?
Bo z drugiej strony zamiast powyzszych atrakcji wolalbym pojsc na
konferencje poswiecona powiedzmy, wplywowi zmian klimatu, w tym skrocenia
zimy na kondycje psychiczna przedwczesnie zbudzonych niedzwiedzi
brunatnych...
Moglbym to zrobic, gdybym byl jakims waznym urzednikiem...?
pozdrawiam refleksyjnie,
admiral
--
:)
Wiêcej informacji o li¶cie dyskusyjnej Czuwaj