[Czuwaj] Moje spojrzenie...

Sławomir Waś slawek w wasie.pl
Śro, 5 Lis 2008, 21:28:50 CET


----- Original Message ----- 
From: <thebest84 w wp.pl>
> Powiem szczerze, że nie wierzę w uzdrowicielską moc GK dopóki w większości 
> Chorągwi i Hufców w Polsce jest miernie...
> Magda

Z przykrością stwierdzam, że takie uogólnienie porusza mnie daleko bardziej 
niż ocena całego składu jakiejś władzy jako zespołu.
Co więcej! Z taką oceną (mierną dla większości) hufców i chorągwi się nie 
zgadzam!
Z tym, że ja z prowincji jestem i nigdy nie miałem "warszawskiego oglądu" na 
teren...

Niemniej nawiązując do poprzednich postów Magdy cieszę sie, że stanęła w 
obronie Doroty. M.in. z powodu tego, że akurat Dorota potrafiła zrezygnować. 
Ale to i w poprzednich GK się zdarzało. Dorota przynajmniej miała chęć 
podziałać, czego nie da się powiedzieć np. o Pawle, który z góry zgodził się 
być zjazdowym zapychaczem składu GK.

Jednak Magda pisze też, że listowicze nie dostrzegają dobrej pracy np. w 
obszarze FINANSE, WSPÓŁPRACA ZAGRANICZNA.
Ja np. się staram bardzo w obszarze finanse dostrzegać. Ale ciężko jest bo z 
informacją krucho. Wiem, wiem, skarbnik pewnie tak jak Jola zapracowany jest 
i ma wstęt do publicznych dyskusji z instruktorami. A jak już coś upubliczni 
to np. projekt uchwały składkowej, o której już pisałem na www.zhp24.net 
Albo robią to za niego media (np. HOM)

Długo by pisać...
Problem jest Magdo zupełnie gdzie indziej.
Po ewentualnej kompromitacji niektórych obszarów (co miało miejsce i w GK T. 
Hernik) może polec cała GK. I do następnej GK to nie ludzie zmiany beda 
dobierać Budynia czy druha Woźniaka, tylko Budyń z druhem Woźniakiem zostaną 
naczelnikami i dobiorą sobie jakieś figowe listki po czym ZHP wróci na tory, 
z których przecież miało wyjść. I wyszłoby, gdyby jeden gość mógł pogodzić 
się z brakiem akceptacji w pewnej grupie i nie zmieszał na Zjeździe betonu z 
ta częścią ludzi zmiany, którzy z pól roku wcześniej utracili wiarę w ZHP.

Pozdrawiam.
SW





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj