[Czuwaj] Nowa osoba w GK
harclot
harclot w poczta.onet.pl
Czw, 4 Wrz 2008, 09:19:50 CEST
----- Original Message -----
From: "Marcin Wojtczak" <majcin w autograf.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, September 04, 2008 9:05 AM
Subject: Re: [Czuwaj] Nowa osoba w GK
> Grzegorz Skrukwa pisze:
>> Bo kiedy BP zakładał skauting, to w ogóle nie było pojęcia "alternatywy"
>> czy
>> "subkultury" (może poza bohemą artystyczną). Cała brytyjska młodzież
>> zaliczała się do kategorii "normalsów" jak byśmy dziś powiedzieli. Były
>> róznice klasowe, inny styl życia klasy wyższej, średniej i robotniczej,
>> ale
>> nie było alternatyw w ich obrębie.. Wszyscy konformistycznie przyjmowali
>> zastany porządek i wartości starszego pokolenia, a jak ktoś był
>> nonkonformistą, to zostawał rewolucjonistą politycznym. Alternatywne
>> subkultury w Europie najwcześniej można datować na lata 40-te (poza może
>> Niemcami, gdzie już przed 1914 był Wandervogel - nota bene skauting mu
>> też
>> sporo zawdzięcza). Gdyby BP żył w latach 60-tych, to musiałby się
>> zmierzyć z
>> zupełnie inną rzeczywistościa.
>>
> Ale z obecną rzeczywistością powinniśmy się zmierzyć my, a tym czasem
> udajemy, że od 70 lat nic się nie zmieniło
> A jak ktoś sie probuje mierzyć to zaraz słychać, że to już nie jest
> harcerstwo tylko "bezideowe organizowanie dzieciom czasu wolnego"
Jeżeli jest bez idei to jest bezideowe.
>> Stracona dekada - całe lata 90-te. Przyczyny programowej zapaści są różne
>> 1) zewnętrzne, niezależne całkowicie od harcerstwa: transformacja i
>> wszystkie inne zmiany społeczne kulturowe itd, nie mogły nie odbić się na
>> harcerstwie w sposób negatywny. Jakieś straty musiały być - tak samo jak
>> w
>> latach 20-tych musiało minąć conajmniej kilka lat zanim harcerstwo się
>> odnalazło w nowej sytuacji. Tyle że wtedy było trochę ludzi którzy to w
>> miarę szybko dostrzegli i zaczęli działać (Strumiłło, kierownictwo OHek,
>> nie
>> wspominając o Grażyńskim i reszcie sanacji). Po 1990 chyba takich
>> zabrakło.
>>
> Statut z roku 1991 oddawał władzę nad ZHP drużynowym, wierzę, że gdyby ten
> stan utrzymał się co najmniej kilka lat to i ludzie i rozwiązania by się
> znalazły. Tymczasem o ze zjazdu na zjazd rola drużynowych w zarządzaniu
> ZHP jest ograniczana na rzecz betonu.
A słyszałeś o jakiś konkretnych propozycjach zmiany tego
choćby przez przyznanie czynnego prawa wyborczego
wyłącznie druzynowym (szefom p.j.o.) ?
>> W 1991 i 1992 były całkowicie błędne diagnozy - pamiętam jak bardzo
>> mądrzy,
>> świetni instruktorzy, młodzi, wówczas około 30-tki, twierdzili, że "teraz
>> będzie już tylko lepiej" - nie ma komuny która by zakazywała chodzić w
>> mundurze do kościoła, możemy już robić co chcemy, a chętni będą się pchać
>> do
>> drużyn dzrwiami oi oknami. Nie rozumieli, że za komuny były ze strony
>> władz
>> zakazy i nakazy, ale komuna się harcerstwem interesowała. a teraz po
>> prostu
>> pies z kulawą nogą się nie interesuje czy harcerstwo jest czy go nie ma.
>> Tak
>> samo im się wydawało, że finansowo będzie "tylko lepiej" (w końcu
>> budujemy
>> kapitalizm, III RP, kryzys się kończy;-), a tymczasem potem na całą
>> dekadę,
>> właściwie do dziś, harcerstwo utknęło w materialnym dziadostwie. Myślę że
>> takich błędnych prognoz było dużo więcej, i trudno nawet za to winić tych
>> ludzi, bo łatwo być mądrym 15 lat później.
>>
> Obecnie dorasta pokolenie instruktorów urodzone po roku 1989
> Traktowanie wydarzeń sprzed 15-20 lat jako usprawiedliwienia obecnego
> marazmu jest zwykła dziecianiadą.
> To mi przypomina tłumaczenie sie pijaka: ojciec pił, matka piła, to i ja
> będę pił do końca życia, miałem trudne dzieciństwo i musicie to zrozumieć.
A po czyimi "skrzydłami" oni dorastali ?
Oczywiscie że nie jest to całkowitym usprawiedliwieniem
ale zapominanie o tym też jest "zwykłą dziecinadą".
> Podobnie jak oczekiwanie na deszcz pieniędzy, które nam się należą bo
> pracujemy z dziećmi, a poza tym Szare Szeregi i Powstanie Warszawskie,
> zamiast udowodnienia wyższości naszych pomysłów nad innymi na
> standardowych drukach wniosków grantowych.
>
Jedno drugiego nie wyklucza.
Czesław
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj