[Czuwaj] (brak tematu)

harclot harclot w poczta.onet.pl
Pon, 22 Wrz 2008, 12:55:36 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Grzegorz Skrukwa" <greegors w icpnet.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Monday, September 22, 2008 11:40 AM
Subject: Re: [Czuwaj] (brak tematu)


----- Original Message ----- 
From: "harclot" <harclot w poczta.onet.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Monday, September 22, 2008 11:20 AM
Subject: Re: [Czuwaj] (brak tematu)
> A może to nie my "wnioskujemy z sufitu" ?
>
> (zwróć uwagę na tabelę nr 1)
>
> Czesław

Tak, z tabeli nr 1 jasno wynika że ok. 40% organizacji jako pierwszy obszar
działania wymienia turystykę, sport, rekreację i kulturę. Tak, to prawda.
Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że te organizacje to "organizacje czasu
wolnego" a organizacje działające na polach "edukacja" , "ochrona zdrowia" ,
"ochrona środowiska" itd. już nimi nie są? A przecież organizacja działająca
w obszarze "ochrona zdrowia" może np. zajmować się tylko imorezami
towarzyskimi dla lekarzy ;-)
PC===========================================
Prośba o radę, bo może to źle odczytuję.
Dlaczego K/J używa odrębnych pojęć "obszar" i "pole",
choć o tych samych nazwach,
ale o róznych warościach ?

Bo ja to odczytuje ze "obszar" to tak że np.
jeden z NGO-sów którymi się opiekuję,
mała fundacja opiekujaca się osobami niepełnosprawnymi
z "obszaru" - "usługi socjalne i pomoc społeczna"
ma główne "pole" działalnosci - "SPORT, TURYSTYKA, REKREACJA, HOBBY"
gdyz głównie "organizuje czas wolny" tych osób

Może w tym twi m.in. problem róznicy w tym jak odczytujemy dane z tej strony 
?







Poza przypominam (może umknęło bo było na dole jednego z moich postów) że
pojęcie "organizacja czasu wolnego" to raczej wytwór dyskusji wewnątrz ruchu
harcerskiego i to z przełomu lat 80-tych i 90-tych, używane np. w
kontekstach "My ZHR jesteśmy prawdziwym harcerstwem a oni ZHP to organizacja
czasu wolnego" albo "Nie chcemy by ZHP był organizacją czasu wolnego albo
organizacją wypoczynku kolonijnego". Pojęcie może skądinąd i pożyteczne jako
narzędzie w dyskusji o tym czym ma być lub czym nie ma być harcerstwo. Ale
nie do dyskutowania o organizacjach w Polsce w ogóle. A tym bardziej nie
można do takiej kategorii zaliczać dziesiątków organizacji na podstawie
błędnych przesłanek.
PC=========================================
Grześ, przypommnę co już nie raz pisałem
 (może Ci to umkneło) :

>> Wskaz proszę powód dla którego będzie źle gdy rodzice potencjalnych
>> harcerzy uznają ZHP za organizację zapewniającą spędzanie wolnego
>> czasu i kierowani tą myślą wyślą swoje dzieci do drużyny lub gromady.
>
> A dlaczego mam wskazać skoro napisałem o obawie"zaszufladkowania"
> jako PRZEDE WSZYSKIM.
> Zasygnalizowanie że TAKŻE potrafimy dobrze
> "zorganizować ich dzieciom czas wolny"
> albo że nauczymy ich dzieci jak dobrze zorganizowac sobie czas wolny
> to nic złego.

Problem z ta dyskusja polega na tym że "Lości" usilnie chcą udowodnić
że ja nigdy, ale to nigdy nie mam racji i zawsze "pisze głupoty".
Tak jakby to oni mieli "patent na nieomylność"
dzięki której należy im się "rzad dusz".
A ponieważ go nie dostali (przez wszechobecne "zło")
to odruchowo wszędzie szukają "wrogów"
Nawet wsród potencjalnych sojuszników
;-)

Pozdrawiam
Czesław 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj