[Czuwaj] Pomoc w sprawie obozu

Mariusz Bezdzietny komendzio w knieja.org
Pią, 10 Kwi 2009, 16:03:23 CEST


> Nie wiem czy dobrze zrozumialem
> Twój problem bo niestety nie przebrnalem przez wszystkie
> maile w tym wątku, ale jeżeli jest tak, ze ktos
> z jakiegoś sanepidu powiatowego wymaga od Ciebie
> więcej niż jest zapisane w instrukcji dotyczacej
> organizacji obozu to mogę Ci pomoc kontaktujac
> Cie z zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.
> Z doświadczenia wiem, ze pierwszy sygnal wyslany
> do sanepidu terenowego z centrali zmienia o 180 stopni
> podejście.
> Tylko pytanie zasadnicze brzmi: czy Ty chcesz zrobic
> obóz zgodnie z aktualna instrukcja sanitarna obozu?
> Jeśli tak to jestem pewien, ze możemy to osiagnac.
> Rafal Bednarczyk 

Nie no, nie da się mi pomóc nie brnąc przez ten wątek, zwłaszcza początek i
pytanie:

> przyjeżdża około 40 harcerek i harcerzy, pierwsze 5 dni 
> obozują w jednym miejscu, potem ewakuacja i obozowanie 
> 5 dni w drugim miejscu, potem znowu ewakuacja i obozowanie 
> ostatnie 5 dni w trzecim miejscu. I to wszystko 
> w odległościach do 10 km od siebie wokół znanego 
> nam lasu i parku krajobrazowego pojezierza iławskiego.
> Takim obozem wracamy do bardziej leśnej formy, 
> ale zachowujemy teren, który lubimy i cenimy.

> Kontaktowałem się z kuratorium jak zgłaszać taki 
> obóz żeby nie mieć potem problemów. Czy jest to nadal 
> obóz stały czy wędrowny? Doszliśmy z panem wizytatorem 
> z Olsztyna, że lepiej będzie jak zgłoszę jako wędrowny.
> Niestety pani w delegaturze w Elblągu, która będzie 
> mi zatwierdzać to rozwiązanie nie była już taka pewna 
> i nie chciała mi udzielić wiążącej odpowiedzi.

>(...) Nie są to 3 biwaki z tymi samymi dziećmi, 
>(...) nie jest to przecież chyba też obóz stały. 

> No i świetnie, tylko pytam jeszcze Was, czy w którymś 
> momencie nie wpadnie nam nagle sanepid i nie każe zwinąć 
> obozu, bo nosi on znamiona obozu stałego. Czy rozwiązanie 
> w postaci obozu "wędrownego" zapewni nam spokój?
> Jak sądzicie? Poradźcie mi coś zanim podam informacje 
> o obozie rodzicom.

Potem w innym mailu podałem link http://www.knieja.org/siemiany/ gdzie można
obejrzeć nasz obóz. No jeśli to co my tam zrobiliśmy nie spełniało wymagań i
skutkowało 16 zaleceniami, to ja już nie chcę mieć więcej do czynienia z
sanepidem, bo więcej pracy i czasu zajmuje nam rozstawianie tego
wszystkiego, niż potem harcerze z tego korzystają. 
Zastosowanie aktualnej instrukcji sanitarnej ułatwiłoby nam zadanie, ale
niestety kobiety w sanepidzie opierają się na rozporządzeniach MZ i
dyrektywach unijnych. No płytki w warzywniaku już przekroczyły nasze
możliwości negocjacyjne. Bo panie uznały nasz obóz jako bazę stałą, a
instrukcja jest do obozów tymczasowych bez infrastruktury. A skoro panie
uznały go jako stałą bazę to każą dobudować infrastrukturę. No paranoja.

A paradoks polega na tym, że wystarczy zrobić obóz wędrowny i nie musisz
nawet kuchni mieć. Rozumiesz. Nie znaczy, że kuchni nie chcę stawiać ale
będzie ona o niebo prostsza niż ta sanepidowska. I tak ludzie się nie
potrują, bo to kwestia doświadczenia i rozsądku kucharki o tym decyduje. 
Jak bym podchodził do organizacji obozu z punktu, że zatrucie jest bardzo
możliwe to przecież nie proponowałbym takiego rozwiązania.  

Czy nasz obóz będzie obozem stałym czy wędrownym... jaką interpretację
przyjąć? A chcę przecież zrobić NORMALNY HARCERSKI OBÓZ w lesie!

Mariusz Bezdzietny
Tarnobrzeg
www.knieja.org






Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj