Re: [Czuwaj] Re: kadencyjność

[Grzegorz Skrukwa]

----- Original Message ----- 
From: "Jędrula" <jkuny w interia.pl>
To: "'Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.'" <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Monday, December 07, 2009 4:39 PM
Subject: RE: [Czuwaj] Re: kadencyjność



> No to takie dziwaczne jest to samoograniczanie sie ... Nie uważasz ?
> Jak
> sa 2 miejsca to jest 2 kandydatów. No zupełny przypadek. A jeśli to nie
> przypadek to jednak wcześniej jest ten skład RN ustalany. Tylko Opolska
> sie wyrwała bo na jedno miejsce było 2 kandydatów i Zjazd mógł wybrać.

[JK]
"Bo przecież Zjazd mógłby inaczej wybrać osoby, nie posiadające poparcia
swojego środowiska w chorągwi."
- hm. Krzysztof Pater, delegat z Chorągwi Stołecznej.
Bo czyż, można zostać członkiem RN, znajdując poparcie wśród innych
delegatów? Można.
Ja takie poparcie dostałem, ale nie zdecydowałem się kandydować.

Jędrzej

__________________________
Mam troszkę inne, a raczej mieszane odczucia w tej sprawie. W Wlkp. w wyniku 
"prawyborów" przypadły 2 miejsca kandydatom związanym z ruchem wędrowniczym 
i środowiskiem "Na Tropie", a trzecie - komendantce podmiejskiego hufca w 
wieku +-55lat. Gdyby z Wlkp. startowało wszystkich 7 chętnych na 3 miejsca, 
to beton z innych chorągwi mógłby sprawić że przeszłoby tylko tych 3 
zachowawczych.
Większościowy system sprawia, że - przy obecnym układzie sił i świadomości - 
gdyby nie prawybory w chorągwiach, to RN byłaby całkowicie betonowa. 
Chorągwie trzeba po prostu traktować troszkę tak, jak okręgi wyborcze.

Alternatywą mógłby być system proporcjonalny, w którym możnaby startowac 
tylko z list ogólnopolskich zgłaszanych np. przez ruchy 
programowo-metodyczne. Ale to chyba myślenie w chorym kierunku, bądź co bądź 
ZHP to nie to samo co państwo polskie, a celem instruktorów nie powinno być 
organizowanie się do jakiegoś sztucznego życia politycznego.

Problem nie leży IMHO w mechanizmie wyborów na zjeździe, tylko w wyborach 
delegatów na zjazd.

GS