[Czuwaj] Re: Sześciolatki do drużyn

Anna Wittenberg anna.wittenberg w zhp.net.pl
Pią, 25 Gru 2009, 11:12:32 CET


Kurson, Darek - sześciolatki w ZHP nie są problemem - w gromadach zuchowych
mamy je od dawna i przynajmniej dopóki ja prowadziłam swoją (a nie było to
tak dawno znowu) dzieciaki na początku były trochę nieogarnięte, ale po pół
roku pracy na zbiórkach dawały radę. A po obozie robiły względem swoich
rówieśników "skok ewolucyjny" o pół - do jednej klasy.

Po tym jak odchowałam pierwszy rocznik sześciolatków, u nas w szczepie
zauważyliśmy z tym jednak problem - dzieciaki, które przyszły do gromady w
tym wieku i przeżyły trzy obozy, trzy lata zbiórek oraz biwaków, kiedy
znalazły się w trzeciej (czyli po reformie byłyby w czwartej) klasie były po
prostu za dojrzałe na zbiórki zuchowe. Na zbiórkach, mimo że cały czas
deklarowały że zuchy są super i w ogóle "to nic osobistego Ania", zaczynały
się nudzić. No i po konsultacji z rodzicami zrobiliśmy mały eksperyment i
wyekspediowaliśmy ich do drużyny harcerskiej.

Okazało się, że na obozie poradziły sobie tak samo dobrze jak reszta
harcerzy, ze zbiórek czerpią taki sam fun. I dla mnie to jest punkt, w
którym mówię Wam: może niekoniecznie trzeba się martwić tymi zmianami.

Ale, tak jak napisałam, do drużyny harcerskiej wysłaliśmy dzieci, które
faktycznie już się tam nadawały - to były indywidualne, skonsultowane ze
wszystkimi dookoła decyzje. Dzieciaki te były już przystosowane do życia
leśnego, zbiórkowego, szczepowego, miały w drużynie harcerskiej swoich
najlepszych kumpli z zuchów. Drużynowy znał ich, bo wcześniej był moim
przybocznym i dzieci były z nim na jednym albo dwóch obozach.

Może faktycznie w skali Związku czas na to, by zastanowić się, jak sobie
poradzić z młodszymi o rok harcerzami? Jestem sobie w stanie wyobrazić, że
dla dziecka, które nigdy nie było zuchem np. samodzielny wyjazd na obóz może
być problemem i może faktycznie 10-latek powinien zacząć od "czegoś
prostszego", czyli zucha właśnie. Ale za to 10-latek, który był zuchem,
powinien już powoli zmieniać otoczenie. Może to czas na zastosowanie systemu
gwiazdek jako wcześniejszej przepustki do harcerstwa? A może czas na
zupełnie nowe rozwiązanie? A może po prostu porozumienie między drużynowym
zuchów a harcerzy odnośnie każdego przypadku? Podyskutujmy, bo to ciekawe.

Pozdrawiam świątecznie
Ania
(tak, tak, to mój pierwszy post na liście, więc mówię 'dzień dobry'
wszystkim w ramach przywitania :-) )


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj