[Czuwaj] Re: ustawa o harcerstwie

[greegors w icpnet.pl]

> From: "Michal Gorecki" <g00rek64 w gmail.com>
> Pomysły o których piszesz, to pomysły statystycznie około-pełnoletnich 
> drużynowych.
> A większość przykładów w tym wątku mówi o zbiórkach zastępów, na których 
> drużynowego nie ma.
> 
> A ileż bardziej "atrakcyjne" pomysły może mieć nastoletni zastępowy?
> 
> Adrian
> (od dwóch dni ojciec Piotrusia - foto nk) 


Czyzbyś w tym momencie negował sens metody harcerskiej w ogóle? Owszem, 
zarówno "okołopełnoletni druzynowy" jak i nastoletni zastępowy może wpaść 
na różne dziwne pomysły. Ale od tego by temu zapobiec są sprawdzone 
sposoby zapewnienia bezpieczeństwa - od rady druzyny, planów pracy, 
wizytacji na zbiórkach zastępów, po osobisty przykład instruktora który 
powinien prowadzić zajęcia bezpiecznie. Dlatego też należy mianować 
zastępowymi ludzi którym się ufa w 99,999%, przeszkolonych na kursach 
zastępowych. Po to też na grach terenowych gdzie puszczamy zastępy same do 
lasu, wyznaczamy linie graniczne, wcześniej upewniamy się że zastępowi 
orientrują się w terenie  i znają się na mapie, po to rozstawiany 
instruktorów jako kontrolerów na trsach. Jak ktoś tego nie potrfai 
zorganizowac, to się nie nadaje na drużynowego. 

Owszem sam widziałem wiele rzeczy mrożących krew w życłach - 
czasy "dzikiego harcerstwa" około 1990-1994 mniej więcej, kiedy to 
najpierw w sklepach i na bazarach "u Ruskich" pojawiły się pierwsze liny, 
karabinczyki, uprzęże itd., a dopiero potem metodą prób i błędów ludzie 
uczyli się jak na nich jeździć. Widziałem też w niektórych środowiskach 
pływanie na "bele czym" np. napompowanych dętkach samochodowych. itd. Były 
ogólnie znane tragiczne historie z "rajdami" urządzanymi po MRU, gdzie 
conajmniej jedna harcerka zginęła (chyba z ZHR). Myślę jednak, że od tego 
czasu poziom świadomości na temat bezpieczeństwa się znacznie zwiększył. 
Spadek liczebny ZHP w ciągu ostatnich kilkunastu latach miał przynajmniej 
jedną dobrą stronę - odpadła część środowisk naprawdę bardzo kiepskich, 
właśnie takich w których zupełny brak realizacji celów wychowawczych łączy 
sie z beztroską w zakresie bezpieczeństwa. Bo na ogół szło to w parze.

GS