Czyny - nie słowa BYŁO: Re: [Czuwaj] Krzyż harcerski
kowlak
kowlak w gmail.com
Śro, 25 Lut 2009, 03:57:52 CET
Marcin Królikowski pisze:
> Nie, to ja nie lubię - zważywszy na to, że przez 9 lat byłem członkiem
> organizacji powstałej z przekształceń dziecięcej organizacji
> komunistycznego ZMP, potocznie zwanego ZHP. Nie różnisz się niczym od
> pseudo harcerzy z mojego byłego hufca, którzy przestali mnie poznawać
> gdy zmieniłem organizację i przechrzcili mnie na "kłamcę" i "złodzieja".
Ja mam słabą bardzo pamięć a umiejętność kojarzenia jeszcze mniejszą ale
coś mi świtało, że Ty nie jesteś członkiem ZHR od zawsze. Tylko
przeszedłeś z ZHP do ZHR. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, mogłeś
to zrobić. Czasem to nawet dobry i uzasadniony wybór - jak w przypadku
Garbola - po prostu profil organizacji jest inny. Nie rozumiem tylko
dlaczego przekłada się to na "nielubienie" ZHP. Ale pewnie możesz mi to
wytłumaczyć.
Nie uważam Cię ani za kłamcę ani za złodzieja. W sumie w ogóle Cię nie
znam. Nie znam też pseudoharcerzy z Twojego byłego hufca. Więc zupełnie
nie wiem czy się od nich różnię czy nie.
> Kowlak, nie lubiłem Cię gdy byłeś członkiem forum KPW (też byłem
> członkiem forum), nie lubiłem się gdy wygłaszałeś opinie już po odejściu
> z niego. Nie lubię Cię teraz, bo prezentujesz poziom daleki od chęci
> dialogu. I nie chodzi mi o sprawę krzyża, bo Twoje argumenty już znam.
Możesz oczywiście mnie nie lubić. Jakoś nauczę się z tym żyć. Na wszelki
wypadek doprecyzuję Twoją wypowiedź. Chodzi Ci o moje odejście z forum
KPW a nie z KPW prawda? Bo, żeby nie było nieporozumień, nie byłem i nie
jestem członkiem KPW :) natomiast z forum nie odszedłem. Co najwyżej
mniej często się tam loguje.
Piszesz, że nie prezentuję poziomu, który mógłby świadczyć o chęci
dialogu. Ciekawy zaiste to pogląd. W jakiej sprawie mielibyśmy prowadzić
dialog z ZHR? W tej by zechciał nas uznać za organizację harcerską a nie
"powstałą z przekształceń organizacji komunistycznej"? Wybacz, ale mnie
to zupełnie niepotrzebne. Nie widzę potrzeby posiadania świadectwa
"moralności" od członków innej organizacji pozarządowej w Polsce.
> A ZHR nie jest wspaniały - jest inny. Tylko zastanawiam się, czy jak
> piszesz skrót "ZHR" to nie zamykasz oczu, aby nie widzieć wrogich, bądź
> co bądź, liter.
Nie. Nie zamykam. ZHR nie jest mi wrogi. Literki Z, H oraz R też nie są.
Chodzi o coś innego. Spróbuję wyjaśnić Ci to na przykładzie:
Dwóch znanych mężczyzn w średnim wieku rozstaje się z żoną i znajduje
sobie młodszą dziewczynę. Zasadniczo nie ma w tym nic szczególnie złego.
Takie rzeczy się zdarzają. Ludzie są dorośli. Mają swoje wybory itp. Ale
różnica jest taka, że jak robi to Marcinkiewicz z gębą pełną frazesów o
wartościach chrześcijańskich, Bogu, ważności rodziny - to jest to
obrzydliwe i irytujące. A gdy robi to Korzeniowski - ot po prostu jego wola.
Podobnie jest z ZHR albo instruktorami, którzy dzisiaj rządzą związkiem.
ZHR - wiele mówi o braterstwie, potrzebie współpracy i dialogu z innymi
organizacjami a równocześnie przygotowuje pismo, które już tu dzisiaj
cytowane było.
Otoczenie Gosi Sinicy dużo mówi o braterstwie i potrzebie współpracy a
potem dogaduje się z Woźniakiem.
To jest kwestia smaku jak pisał Herbert.
A ja po prostu lubię nazywać rzeczy po imieniu. Choć nie zawsze
przysparza mi to przyjaciół czy zwolenników. Ale mam głębokie
przekonanie, że świat byłby lepszy gdyby wszyscy tak robili.
>
> A "Kowalak" powstał przez funkcję poprawiania błędów w programie
> pocztowym, za co przepraszam.
:)
Pozdrawiam
--
Kowlak
http://www.kowlak.pl
http://www.kowlak.blogspot.com
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj