[Czuwaj] Re: Być instruktorem

Adrian Łaskarzewski adrian w laskarzewski.pl
Pią, 26 Cze 2009, 02:25:34 CEST


Janusz Sikorski  napisał:
Sent: Thursday, June 18, 2009 7:28 AM
Subject: [Czuwaj] Re: Być instruktorem


> Moim zdaniem należy dokonać głębokich zmian w systemie stopni 
> instruktorskich. Po pierwsze należy z nich wyrzucić wszystkie elementy 
> wiążące sie z pracą nad sobą. W tej chwili traktujemy dorosłych ludzi jek 
> dzieci z przedszkola. Nie wiem po co to pomieszanie instrumentów. Mamy 
> stopnie harcerskie tak ? Czy naprawdę nie wystarczy właściwe stosowanie HO 
> i HR-a w celu osiągnięcia odpowiedniego stopnia rozwoju ? Czy naprawdę nie 
> można uwarunkować zdobycia pwd posiadaniem HO a phm HR i dać sobie spokój 
> z nadmiernym rozbudowywaniem prób instruktorskich? Czy nie byłby 
> właściwszy system budujący wychowawcę? A więc przy kolejnych stopniach 
> wymagania prowadzące po ścieżce rozwoju harcerskiego wychowawcy?
> To sprawa pierwsza. Kolejną jest sposób działania i umiejscowienie KSI. 
> Jak w obecnym systemie wygląda zamykanie stopnia ? Ile trzeba papieru by 
> udowodnić to co się zrobiło i zrealizowało podczas próby ? Zaświadczenia, 
> sprawozdania, rozkazy, zdjęcia, artykuły, dziesiątki wydruków... Czasem 
> segregator to mało. I co? I tak ma to wyglądać? No tak, jak inaczej, jeśli 
> członkowie KSI nie mają pojęcia co ten człowiek robił w ramach próby, 
> wszystko musi być zraportowane, zaświadczone i przybite pieczątką. I nie 
> wystarczy pieczątka i podpis na próbie, o nie... To przecież jakiś burak 
> tam podpisał i podbił. Człowieczek idący na KSI musi przygotowac tone 
> papieru by udowodnić, że pracuje. Może to właśnie jest przyczyną ( a na 
> pewno jedną z) Ludzie poświęcają swój cenny czas (naprawdę każdą wolną 
> minutę) na pracę wychowawczą i mając to przełożenie, że musza teraz 
> zamiast zajmowac sie drużyną czy przygotować się do kolosa z matmy, 
> siedzieć i przygotowywać dokumentację, że nie są wielbłądem to olewają 
> sprawę bo w sumie... Po co im to ? Czy osiągnięcie stopnia 
> instruktorskiego jest jakąkolwiek miarą sukcesu osiągniętego w życiu ? Na 
> dziś chyba nie. WIĘC PO CO IM TO ? Harcerz jest oszczędny a więc nie 
> będzie marnował czasu na głupoty. Czas to naprawdę coś czego mamy deficyt.

Sikor, z tego co mi wiadomo, to dotychczas byłeś członkiem ZHP. Kiedy jednak 
czytam co piszesz, to dochodzę do wniosku, że już nie jesteś, że chyba 
przepisałeś się do innej organizacji harcerskiej, bo to co piszesz, to jest 
o jakimś zupełnie innym systemie stopni instruktorskich niż ten, który ja 
znam.
Wręcz przeczytałem go sobie raz jeszcze, bo ostatnio dokonano kilku zmian i 
musiałem sprawdzić.

W wymaganiach przewodnikowskich na 14 punktów tylko 2 dotyczą pracy nad 
sobą, i nie są to moim zdaniem najważniejsze wymagania. To naprawdę będzie 
głęboka zmiana, wyrzucenie tych dwóch punktów?
Przyznanie stopnia jest uwarunkowane posiadaniem wiedzy i umiejętności na 
poziomie HO - tak jest napisane w wymaganiach, więc o czym Ty piszesz?
Jakie nadmierne rozbudowywanie próby? To się załatwia w innej próbie - na 
odpowiedni stopień.
Kto oczekuje tego rozbudowania próby? System czy KSI?
Nie każdy, kto realizuje próbę przewodnikowską powienien zdobywać HO, jeśli 
jeszcze tego nie zrobił. Czasem wręcz nie powienien, choćby z powodu wieku.
Dlatego ktoś mądrze to określił w wymaganiach -  posiada wiedzę i 
umiejętności na poziomie HO, a nie HO, a rolą KSI jest zindywidualizowanie 
próby.

Jeśli piszesz, że właściwszy byłby system budujący wychowawcę - to uważasz, 
że obecny system tego nie robi. Może podasz ku temu jakieś argumenty?
Z toku Twojej wypowiedzi można zrozumieć, że obecny system nie buduje 
wychowawcy, bo 2 z 14 wymagań mówi o pracy nad sobą. To chyba żart, tak?

System, na temat papieru, mówi tylko, że trzeba dostarczyć raport z 
przebiegu próby, opinię przełożonego i dokumentację próby. Ani słowa na 
temat objętości tegoż. I jakie to są tony papieru? Pytam, bo ja ich nie 
widzę. Raport to moim zdaniem krótkie podsumowanie (na stronę wystarczy), 
bardziej chyba potrzebne zobywającemu stopień niż KSI, a dokumentacja próby?
Jeśli w Twoim środowisku ludzie muszą generować te tony papieru, to ja Wam 
współczuję, że macie taką KSI. A jeśli nie masz na myśli Waszej KSI, to na 
czym się opierasz?
Dla mnie dokumentacja próby to: książka pracy drużyny, plan pracy drużyny, 
karty prób na stopnie i sprawności zdobywane przez naszych podopiecznych, 
kronika drużyny itp. Czy to jest jakaś specjalnie preparowana dokumentacja? 
Przecież to normalne ślady działania dobrej drużyny! Czy to trzeba przynieść 
na spotkanie KSI? Niekoniecznie, przecież te dokumenty powinny być znane 
członkom komisji, bo współpraca z innymi zespołami istruktorskimi (np. 
namiestnictwami) jest w systemie stopni wpisana w zakres ich zadań. Nie 
współpracują? To wina systemu czy ludzi?

Twierdzisz, że zdobycie stopnia instruktorskiego nie jest na dziś 
jakąkolwiek miarą sukcesu osiągniętego w życiu. A masz na to jakieś 
argumenty? No bo chyba nie ten, że na spotkanie KSI trzeba przynieść tony 
papieru...
Ilekroć w KSI w których pracuję, zamykamy komuś próbę w wynikiem pozytywnym, 
mam wrażenie, że dla tych młodych ludzi to jest jednak sukces, na miarę ich 
możliwości i aspiracji. To jest dla nich ważne.
Nie widzę też związku, pomiędzy tymi tonami papieru a sposobem działania i 
umiejscowieniem KSI w systemie stopni, a w obecnym systemie zamykanie 
stopnia wygląda dobrze - tak to oceniam, bazując na moich doświadczeniach 
szefa hufcowej KSI i członka chorągwianej.

Ja przepraszam, że to wygląda na atak osobisty, ale to co piszesz, to po 
prostu bełkot i demagogia, niepotrzebnie mieszająca młodym czytaczom listy, 
potencjalnym przewodnikom, w głowach.

Dla mnie jest jasne, że najważniejsze jest wsparcie młodego człowieka w jego 
pracy z drużyną i w stawaniu się instruktorem, a nie tony papieru.
Ktoś, kto tego nie rozumie, nie powinien być członkiem KSI, ani zajmować się 
kształceniem instruktorów.

Ty nie masz problemu z systemem stopni, tylko z ludźmi, którzy ten system 
nieudolnie próbują realizować w Twoim środowisku.
Wskazywałem Ci no to uwagę już chyba rok temu bodajże na forum.zhp.pl. I nic 
się nie zmieniło? A może problem nie leży w KSI tylko w kim innym?
Zapraszam po raz drugi do Szczecina, zobaczysz, jak KSI i system stopni 
funkcjonuje u nas. Może uwierzysz, że jednak można.

Z drugiej strony możliwe, że opierając się na tym co pisze Sikor, 
niesłusznie źle oceniam KSI Hufca Ziemi Tyskiej?
Jeśli tak, to przepraszam,
i jeśli jest na liście ktoś z członków tej KSI lub ktoś inny mający w tej 
materii zdanie inne niż Sikor, z pokorą wysłucham.

Nie twierdzę, że obecny system jest najlepszy z możliwych, ale zamiast 
utyskiwań, wolałbym przeczytać konkretne propozycje lepszych rozwiązań.

Adrian


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj