[Czuwaj] Nowy statut - członkostwo (cz 1. - instruktor a kadra)
Michal Gorecki
g00rek64 w gmail.com
Nie, 1 Mar 2009, 00:19:07 CET
Zjazd za pasem. Ale wbrew pozorom nie jest dla mnie najwazniejszą
rzeczą kwestia tego kto zostanie na tym zjeździe wybrany. Ważniejsze
jest chyba na jakie funkcje w ogóle będzie można wybierać.
Nowy zjazd ma przynieść nowy statut, a raczej nowy kształt
organizacji. Jak daleko pójdą te zmiany - nie wiadomo, liczmy na to,
że ockniemy się i przegłosujemy taki kształt organizacji który zwalczy
ileś patologii, taki który przyczyni się do tego, aby organizacja nie
skurczyła się do zera.
Zmian oczekiwałbym wiele, ale nie będę ich wszystkich wypisywał w
jednym miejscu. Natomiast z chęcią porozmawiałbym o niektórych z nich.
Nie wiem - łudzę się ciągle, że lista ta jest dobrym miejscem na
rzeczową instruktorską dyskusję o niektórych z tych zmian. Na początek
proponuję jedną z ważniejszych rzeczy - kategorie członkowskie. Nie
chcę pisać na razie felietonu, gdyż rozmowa w komentarzach pod
artykułem jest mniej wygodna :)
Mam nadzieję że podejmiecie temat.
***
Jakie mamy problemy?
Pierwszym zdefiniowanym przeze mnie problemem - o którym zresztą
pisałem - jest fakt iż zbiór KADRA i zbiór INSTRUKTORZY to coraz
bardziej zbiory rozłączne. Mamy bardzo dużo kadry bez stopnia
instruktorskiego (40% drużynowych o ile mnie pamięć nie myli), mamy
też pokaźny zbiór instruktorów którzy albo nie pełnią funkcji, albo
pełnią funkcje niewychowawcze. A przecież komendant hufca może tylko
"w uzasadnionych przypadkach" mianować drużynowego nie-instruktora.
Wiele spraw w związku odnosi się do grupy INSTRUKTORÓW która obecnie
obejmuje także osoby nie pełniące żadnych funkcji, a jedynie
wyrażające wolę bycia w ZHP - choć nie pełnią żadnej funkcji.
Drugim problemem jest postulowane niejednokrotnie rozdzielenie funkcji
wychowawczych od organizacyjnych. Czy powinniśmy tego dokonać? Czy
powinny iść za tym zmiany w choćby czynnym prawie wyborczym? I jak tą
granicę poprowadzić?
***
Mam propozycję rozwiązania pierwszego problemu, z drugim mam ciągle trudności.
Z jednej strony młodzi wędrownicy zostają drużynowymi bez zdobycia
przewodnika. Czemu? Może nie mogą z tym zdążyć (muszą już objąć
drużynę, a zdobywanie pwd trwa rok lub dłużej), a może gdzieniegdzie
jest taka moda i norma, że pwd zdobywa się już w trakcie prowadzenia
drużyny? A co z osobami z zewnątrz - mam 35 lat, chcę zostać
drużynowym. Czy muszę przedtem przez rok zdobywać pwd? Gdzie, w domu,
z rodziną? ;)
A może umożliwić zostanie instruktorem PRZED zdobyciem pwd? I tak de
facto spora część funkcji instruktorskich to właśnie ludzie bez
podkładek. Ktoś powie - "obniżasz poziom". Nie do końca. Wiem, że było
to już dyskutowane, ale dla mnie wprowadzenie takiego wczesniejszego
schodka wydaje się sensowne.
Zostanie instruktorem następowałoby po odbyciu odpowiedniego kursu,
być może też po przejściu odpowiedniej próby - jednak krótszej niż
rok. Nie wiem czy miałaby to być kolejna (a raczej wczesniejsza)
podkładka - wiem, niektórym Organizator i biała podkładka źle się
kojarzą.
Można też "obniżyć progi" pwd i pozostawić dwa realne stopnie
instruktorskiego rozwoju - phm i hm (jak przed wojną).
A może to "szkolenie instruktorskie" połączyć z kursem drużynowych? Nie wiem...
Wiem natomiast że z drugiej strony chciałbym aby praktycznie NIE BYŁO
możliwości mianowania nie-instruktora na funkcję instruktorską. Już
teraz jest obowiązek przeszkolenia na funkcję, ale chciałbym
skasowania tej furtki.
Czy takie obniżenie progu z jednoczesnym przymusem (z okresem
przejściowym oczywiście) ma według was sens?
Drugi problem w drugim mailu.
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj