[Czuwaj] posredniosc w wyborach
Piotr Kołodziejczyk
kip.kolodziejczyk w gmail.com
Pią, 29 Maj 2009, 14:23:30 CEST
W dniu 29 maja 2009 12:30 użytkownik Ryszard Rutkowski
<ryszardrutkowski w tlen.pl> napisał:
> Piotr - ja się z Tobą oczywiście zgadzam. Tylko powiedz co konkretnie
> kwestionujesz/proponujesz jako rozwiazanie stautowe tym tekstem? Bo to o
> czym piszesz można spokojnie osiągnąć pracą namiestnictw, spotkaniami
> programowymi hufca itp. A pomysł wyboru Naczelnika przez RN nie jest g00rka,
Powszechnosc wyborow do wladz naczelnych - nie na zjezdzie, tylko
korespondencyjnie, na zbiorkach wyborczych, elektronicznie lub
podobnie, okreslone w ordynacji warunku wczesniejszego zglaszania
kandydatow, wraz z kwestionariuszem osobowym uwzgledniajacym poglady i
sylwtke kandydata
zmiana systemu w hufcach: wybieramy komende+komendanta 1 na cztery
lata, a on moze wszystko, na system
tworzymy z definicji stala rade hufca w skladzie druzynowi przede
wszytkim, kotra moze wszystko i ew. w ciagu kadencji deleguje/ lub nie
(w zalznosci jak sie dogadaja) czesc swoich uprawneinen (tworzenie
KSI, ZK, decydowanie o namiestnikach, biezace akcje) komendantowi,
komendzie (czy inaczej nazywajacemu sie cialu).
Jest tak, ze choc prawo mowi, ze nie mozna prowadzic obozu bez phm, to
"daje sie to zrobic". Wiec mi chodzi o to, zeby nie "dawalo sie" tylko
zeby zmienic ustrój. Bo tylko wtedy, gdy od malenkosci bedziemy uczyc
mlodych instruktorow jak demokratycznie procedowac, szanujac racje
innych, jak argumentowac nie obrazajac przeciwnikow, czym sie rozni
wniosek formlany do wyglszania oswiadczen, dlaczego zmiana porzadku
obrad wymaga glosowania, innymi slowy jak rzadzic, ku dorbu wszystkich
a nie tylko swojemu - bedziemy mogli oczekiwac, ze jak pojada na
zjazd, albo np. zostana poslami jak dorosna beda to robic dobrze.
> on jest w projekcie ZS. Tylko że opór przed takim trybem wyboru jest
> ogromny, większość stanowisk chorągwi go krytykuje.
No wlasnie, bo nie sztuka cos wymyslec, wpisac w projekt i juz,
trzeba nad pomyslem pracować rozwijac, zdobywac poparcie argumentowac
i stad mowilem o 2-3 zjazdach. W dokumencie "Założenia projektu nowego
Statutu" mamy 70% (tak na oko) o tym, ze nic sie nie zmienia, a do
rzeczy ktore sie zmieniaja brakuje argumentacji.
Nie mozna mowic o zmianie sposobu wyboru GK bez powiedzenia o tym
dlaczego i co z tego wynika.
Ja bym to widzial tak (bez jakiejs sprecywonej koncepcji), ze jest ok
20 osobowa RN powolywana z silnym "bezposrednim" mandatem, ktora
decyduje o wszystkich biezacych sprawach. Do zajmwoania sie sprawami
majatkowymi powolane jest przez RN biuro, z sekretarzem na czele,
ktore (na etacie zapewne) zajmuje sie wszystkimi sprawami wykonawczymi
- a w szczegolnosci administracyjnymi, majatkowymi (BTW: to nie jest
zarzut personalny, ale od jakiegos czasu wiekszosc uchwal GK, to
jakies nieruchomosci), etc. Ale wtedy nie nazywalbym szefa tego biura
naczelnikiem. RN natomiast zajmowala by sie grzebaniem we wszystkich
instrukcjach dto. jednostek, ksztalcenia, stopni, systemu
metodycznego, wreszcie przedsiewziec centralnych.
Wazne by rada ta spotykala sie w miare czesto nie jak obecnie i
wykorzystujac rowniez internet + zenwetrznych doradcow byla w stanie
pracowac.
I rozliczana by byla w komplecie ze swoim biurem "gk" a nie
niezaleznie albo i na przekor.
admiral
> Ryszard
>
> On Fri, 29 May 2009 12:12:50 +0200, Piotr Kołodziejczyk
> <piotr w kolodziejczyk.waw.pl> wrote:
>
>> g00rek co jakis czas samotnie probuje pobudzic dyskusje o
>> rozwiazaniach okolo-statutowych i troche mi go szkoda, bo specjalnego
>> odzewu nie wywoluje.
>> Moze dlatego, ze niekt nie ma czasu, ale moze tez dlatego, ze
>> generalnie pomysl wyboru przedstawicieli np. do RN, a potem niech RN
>> sama sobie wybiera GK nie jest zly :). Tylko musi sie przebic przez
>> wiadomo co ;). Ale jak g00rek teraz o tym pisze, to za jakies dwa
>> zjazdy byc moze bedzie to mozliwe. I dlatego warto ten watek
>> kontynuowac.
>> Sadze, ze generalnie ten projekt RN, jak i projekt Czesia to taka
>> kosmetyka, jak narodowy spor o to czy Sienkiewicz musi, czy nie musi
>> byc w kanonie.
>> Potrzebujemy natomiast jakiejs szerszej perspektywy. Bo chociaz sadze,
>> ze czynne prawo wyborcze powinno nalezec do druzynowych niezaleznie od
>> tego, czy sa instruktorami, czy nie, to niewiele to zmieni w naszym
>> zwiazku. Zeby to ich prawo mialo sens, to musza miec inne niz na
>> zjezdzie hufca mozliwosci jego realizowania. Czyli szedlbym raczej w
>> tym kierunku, by ci druzynowi mieli szanse uczesnitctwa w procesie
>> demokratycznego zarzadzania nie tylko co cztery/dwa lata, ale
>> zdecydowanie czesciej - przynajmniej raz/miesiac. Niech chodzi mi
>> czestosc zjazdow, ale pewne stale cialo typu rada hufca skladajace sie
>> ze szczepowych/druzynowych+komendant, ktore bedzie zarowno na biezaco
>> decydowac wraz z komendantem o najwazniejszych sprawach hufca, ale
>> przede wszystkim bedzie uczyc te ososby pracy w warunkach procedur
>> demokratycznych. Procedurach zapewniajacych mozliwe sprawiedliwe
>> realizowanie czesto sprzecznych dazen poszczegolnych jednostek. Wtedy
>> role wykonawcza bedzie pelnil komendant przy pomocy kilku/kilkunastu
>> swoich pomocnikow (wzietych z tej starszej kadry) .Chodzi o to, by z
>> tymi druzynowymi pracowac bardziej wedrowniczo, niz harcersko. Czyli
>> aby decyzja, ze robimy np. swieto hufca miala silne "poparcie" i
>> zobowizanie do dzialania ze strony samych druzyn, a jednoczesnie mieli
>> oni wplyw na sposob wykonania. Czyli zeby nie bylo takiej sytuacji, ze
>> to komendant hufca wraz z komenda decyduje i szuka osob do wykonania,
>> a druzyny maja przyjsc. Oczywiscie to tylko taki przyklad, ale chodzi
>> z grubsza o to, by te decyzyjne kompetencje lezaly bezposrednio w
>> rekach druzynowych i to oni tyle ile beda w stanie beda delegowac
>> samodzielnej mniej lub bardziej komendzie... Ten watek tylko
>> sygnalizuje.
>>
>> Kilkakrotnie podnoszony byl problem czasu na kampanie, prezentacje
>> kandydatow etc na poziomie centralnym(ale nie tylko) . Rzeczywiscie,
>> to jest bez sensu, ze poprzez mechanizm skomplikowanej posredniosci
>> praktycznie nie mamy wplywu na ksztalt organizacji. Im wyzszy poziom,
>> tym gorzej. Zupelnie jak w przypadku eurowyborow. Stopien transmisji
>> moich preferencji przez partie, kandydata w regionie, Polsce, partie
>> europejskie jest tak wydluzony i modyfikowany, ze to w zasadzie
>> wszystko jedno na kogo sie glosuje - nic z moich pogladow nie trafi do
>> parlamantu europejskiego.
>> Dlatego zastanawiam sie jak sprawić, by wybory bardziej
>> odzwierciedlały transmisje preferencji a nie zamiłowanie do
>> konkretnych osob, czy partii.
>> Jednym waznym czynnikiem jest czas prezentacji. Sadze, ze zdecydowanie
>> ordynacja (pisana przez poprzednikow) powinna uwzgledniac od razu
>> terminy zlgaszania i prezentacji kandydatow na zjazd, do RN, GK, etc.
>> I nie ma mozliwosci zglaszania w trakcie zjazdu. W koncu chelpimy sie
>> nasza wilkoscia i wiekiem, to moze stac nas byc powinno na troche
>> takiego profesjonalizmu. Zdaje sobie sprawe, ze zjazd moze zmienic
>> statut, ktory spowoduje, ze ktos zacznie chciec kandydowac, lub komus
>> sie odechce, ale po pierwsze mozna to jakos rozwizac, ze w takiej
>> sytuacji zjazd moze podjac decyzje o dopuszczeniu nowych kandydatow, a
>> zrezygnowac zawsze mozna.
>> Po drugie preferencje. Jak sprawic by nie sluchajac lepiej, lub gorzej
>> przygotowanych prezentacji odkryc ich preferencje dot. waznych dla
>> mnie pogladow harcerskich.
>> Moze poprzez obligatoryjny, przygotowywany (znow przez poprzednikow -
>> moze stala komisje wyborcza RN) kwestionariusz (zmieniany co kadencje)
>> zawierajacy sporo pytan na temat pogladow kandydata. Oczywiscie nie
>> znaczy to, ze kandydat jest pozniej zwiazany odpowiedziami, ale
>> wyborcy maja jasna sytuacje, gdy ten po wyborach sie wszystkiego
>> wyprze.
>> Kwestionariusz dla posla powienien miec pewnie z 500 pytan, ale dla
>> kandydata w ZHP wystarczylo by pewnie kilkadziesiat.
>> mozna by pytac, co sadzi o przesterzagniu PH, jaki ma stosunek do
>> udostepniania KH innym organizacjom, ateisci w harcerstwie, czy
>> popiera kodeks instruktorski, osobowosc prawna choragwi, prawa
>> wyborcze dla nieinstruktorow, etc. na podstawie takiego kwestionariusz
>> akazdy moglby sobie wyrobic zdanie, na kogo glosowac. (A sprytne
>> portale www moglby oferowac "kalkulator wyborczy", ktory porówna
>> poglady wyborcy ze wszystkimi preferencjami kandydatow i pokaze
>> ranking na kogo glosowac).
>> Kiedys to bylby problem z tona papierow do przesylania, ale dzisiaj...
>> Generalnie ile sie da zrobilbym przed zjazdem, bo i tak nie ma tam
>> czasu na wielkie i dlugie dyskusje, co najwyzej mozna wyglaszac
>> oswiadczenia.
>> Zreszta wogole mozna by troche podzielic zjazd. I uczynic go tylko
>> miejscem do zmian statutu. Tresc merytoryczna pracy zwiazku moze
>> spokjnie odbywac sie na corocznych konferencjach poswiecanych roznym
>> problemom - zeby sie przekonywac nawzajem i rozmawiac. Wybory do wladz
>> robic korespondencyjne, ale wlasnie w oparciu o wczesniejsze znane
>> kandydatury i kampanie. Absolutoria tez spokojnie moga sie odbywac
>> korespondencyjnie.
>> Dzis, gdy wszyscy sa zajeci, a koszty podrozy i czasu poszczegolnych
>> radnych znacznie przewyzszaja koszty komunikacji elektronicznej
>> zwyczajnie szkoda kasy na malo ekfetkywne obradowanie zjazdowe. Przy
>> czym jak mowie korespondencyjne to nie mam tylko na mysli internetu
>> (bo zaraz ktos powie, ze koszty podpisu elektronicznego czy innych
>> systemow autoryzacyjnych tez sa drogie), to mam na mysli powolanie
>> komisji w choragwiach, ktore zbiora kartki z hufcow bez tej calej
>> szopki z otwieraniem Zbiorek Wyborczych.
>> No ostatnia sprawa - wiekszosciowe glosowanie. Czyli zrezygnowanie
>> tylko z proporcjonalnosci, na rzecz moze jakiejs listy krajowej, albo
>> dodatkowych wolnych mandatow w okregach... Przy jasno precyzowanych
>> pogladach mniej istotne jest czy to sa poglady z Poznania, czy
>> Krakowa, zwlaszcza, ze i tak zaden kandydat nie jest specjalnie
>> zwiazany zdaniem swojego regionu, a swoimi pogldami. Zapewnilby tylko
>> drobne mechanizmy nie pozwalajace na monopolizowanie wladzy przez
>> jeden osrodek.
>>
>>
>> Takie mam przemyslenia.
>> admiral
>> --
>> _______________________________________________
>> Grupa dyskusyjna Czuwaj
>> Czuwaj w listy.czuwaj.net
>> http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
>> -----------------------------------------------
>> Aby zrezygnowac z subskrybcji wyslij list na adres
>> Czuwaj-request w listy.czuwaj.net o temacie unsubscribe
>
>
>
> --
> Pozdrawiam
> Ryszard
>
>
>
> --
> _______________________________________________
> Grupa dyskusyjna Czuwaj
> Czuwaj w listy.czuwaj.net
> http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
> -----------------------------------------------
> Aby zrezygnowac z subskrybcji wyslij list na adres
> Czuwaj-request w listy.czuwaj.net o temacie unsubscribe
>
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj