[Czuwaj] posredniosc w wyborach
Maciej Syska
msyska w czarna13.pl
Sob, 30 Maj 2009, 19:40:46 CEST
Ryszard Rutkowski pisze:
Słowa, słowa, słowa... No jak mam się bronić, jeśli uważam, ze piszesz
nieprawdę? NIE JESTEŚMY ZA ZMNIEJSZANIEM WPŁYWU INSTRUKTORÓW PEŁNIĄCYCH
FUNKCJE WYCHOWAWCZE. To bzdura powielana przez różne Koła
Pseudoprawników Walczących, niestety podłapywane powszechnie. Podaj
przykład takiego rozwiązania. Konkretny. Być może przyznam Ci rację -
nie wszystkie popieram. Ale mówmy o konkretach.
MS:
Ryszard, nie odpowiada mi taki styl debaty, wiec nie rozmawiaj prosze ze
mna w ten sposob. O konkretach ponizej.
>
> Nie wiem czy żartuje, czy powaznie mówisz. Mamy np. 300 hufców, chcesz
> zrobić w nich wybory do RN? Bezpośrednie? Jakakowlwiek powtórka
> głosowania, równy wynik głosów, rezygnacja wymuszona wyborem do innej
> funkcji, tajnośc głosowania, nieznajomość kandydydatów wynikająca z
> potrzeby kampanii wyborczej, to tylko niektóre problemy. Sorry, ale to
> prowadzi do potrzeby ogromnej biurokratyzacji wyborów. Zrobienia
> megaordynacji, zapewnienia potężnej obsługi wyborów.
Ten pomysl pojawil sie na liscie wczoraj. Jest to pewnie raczej pewna
prowokacja do debaty, ale ja bym jej wcale nie lekcewazyl.
Z rezygnacjami, rownymi glosami i tego typu dziwnymi przypadkami jakos
radza sobie wszystkie ordynacja wyborcze na swiecie ;), poza tym przy
tej skali jest to jednak malo prawdopodobne (rezygnacja - np. wchodzi
kolejna osoba z najwieksza liczba glosow).
Wszystko zalezy oczywiscie od przyjetego modelu, ale na prawde, skoro
jestesmy w stanie organizowac zjazdy hufcow, zbiorki wyborcze rejonow,
zjazdy choragwi to przy okazji ktoregokolwiek z tych eventow mozna
przeprowadzic wybory i po sprawie. Rownie dobrze mozna glosowac
korespondencyjnie lub przez net. Nie czuje na czym mialaby polegac
biurokratyzacja tego systemu. Przy glosowaniiu korespondencyjnym lub
przez net bedzie ona zdecydowanie mniejsza niz dzis.
Znajomosc kandydatow bylaby w tym modelu zdecydowanie wieksza niz
dzisiaj - wystarczyloby dokonac prezentacji na stronach zwiazku.
Spojrzmy na konkurencje w kotekscie wyborow Naczelnika - przeciez
pojawienie sie wiekszej liczby kandydatow bylo dla tych wyborow
zbawienne :). Ponadto taki model prowokuje do debaty i prezentowania
rozwiazan, a nie rozgrywania czlonkostwa w RN w ramach delegacji.
Zmniejsza tez w jakiejs mierze wplyw lesnych dziadkow na delegatow.
>
> Trzy punkty, i trzy bez uzasadnienia. Odpowiadam więc z zastrzeżeniem,
> ze nie popieram wyboru RN w całości przez RCH. Ja proponuję wybór RN w
> dwóch trybach - połowy przez RCH i połowy przez Zjazd ZHP.
> Wybór przez Zjazd ZHP i wybór przez RCH ma dokładnie tyle samo stopni
> pośrednich (wybór delegatów na Zjazd z jednej strony i wybór członków
> RCH przez zjazd choragwi z drugiej).
No dobrze. porownajmy:
a) obecny model: 1) wybor delegatow na zjazd na ziorkach wyborczych
przez wszystkich uprawnionych 2) wybor RN przez zjazd - to nam daje
dwustopniowy, posredni wybor RN
b) model proponowany przez ZS: 1) wybor delegatow na zjazd choragwi 2)
wybor Rady Choragwi przez delegatow, a nie przez wszystkich uprawnionych
3) wybór RN przez Rade Choragwi - to jest wybor trojetapowy - jeden etap
wiecej.
Jak widac, te rozwiazania nie maja jak piszesz "dokladnie tyle samo
stopni posrednich". Nawet przy zalozeniu, ze czesc tylko RN jest
wybierana przez RCh, to i tak jest to dodatkowa komplikacja wyborow,
mniejsza przejrzystosc i dodatkowy etap posredni.
> Czy wzmacniamy chorągwie? Teraz jest tak, ze choragwie wybierają
> członków RN de facto. W tzw. prawyborach w delegacjach. Ja proponuję,
> żeby każda chorągiewm miała swojego przedstawiciela w RN, przynajmniej
> jednego, który ma reprezentować 1,17 tego stowarzyszenia. Ale z
> drugiej uważam, że są środowiska, w których są intruktorzy potrzebni
> RN, tacy, którzy powinni tam wejsć pomimo tego, ze dana choragiew
> byłaby wówczas reprezentowana przez nie 1, a 4-5 instruktorów. Dziś
> chorągiew np. lubelska ma 1 miejsce. A jak będą tam dwa znane, cenione
> i mądre nazwiska, to dlaczego nie miałyby razem działać w RN>? "Lista
> krajowa" jak to się zaczęło nazywać, daje takie możliwości.
> Widzisz lepsze rozwiązanie? Zaproponuj. No chyba że uważasz że tylko
> wybory powszechne - tu się nie zgodzimy.
Czyli proponujecie w projekcie:
a) usankcjonowanie niewlasciwej, moim zdaniem, praktyki, wyboru w ramach
delegacji, zamieniacie ja na wybor w ramach Rad Choragwi, ktore w
obecnych realiach sa czesto zdominowane przez ludzi zwiazanych z
Komendami Choragwi.
b) zmniejszacie liczbe osob decydujacych o wyborze czlonka RN. Dzisiaj
decyduja o tym delegaci, w projekcie kilu czlonkow RCh. To implikuje
zdecydowanie mniejsza reprezentatywnosc.
c) dodajecie dodatkowy etap wyboru.
Powiedz mi, w jaki sposob mialaby sie zmienic praktyka wyboru czlonkow
RN przez Zjazd w stosunku do obecnej wedlug waszego projektu. Dlaczego
mialoby nie byc tak, ze komenda choragwi przez RCh wybierze sobie 1
czlonka RN a drugiego przez zjazd?
Pytasz o lepsze rozwiazanie. Moim zdaniem, lepsze jest nawet to, ktore
mamy obecnie, przynajmniej jest bardziej reprezentatywne. Najlepszym
rozwiazaniem bylaby bezposredniosc wyborow RN, albo wybor w okregach,
albo na zjezdzie przez delegatow, przy usprawnieniu mechanizmu ich
wyboru (zmiany w rejonach) oraz przyznanie czynnego prawa wyborczego
wylacznie instruktorom pelniacym funkcje wychowawcze. Jak dolozymy gorne
ograniczenie wiekowe (25? 30 lat?), to juz w ogole byloby fantastycznie ;)
>
> Słowa, słowa, słowa... No jak mam się bronić, jeśli uważam, ze piszesz
> nieprawdę? NIE JESTEŚMY ZA ZMNIEJSZANIEM WPŁYWU INSTRUKTORÓW
> PEŁNIĄCYCH FUNKCJE WYCHOWAWCZE. To bzdura powielana przez różne Koła
> Pseudoprawników Walczących, niestety podłapywane powszechnie. Podaj
> przykład takiego rozwiązania. Konkretny. Być może przyznam Ci rację -
> nie wszystkie popieram. Ale mówmy o konkretach.
Konkrety sa takie, ze ZS proponuje projekt stautu z pewnymi
rozwiazaniami, do ktorych nie ma zadnego uzasadnienia. Jak podejrzewam,
nie bylo rzetelnej analizy obecnej sytuacji i efektywnosci struktur, nie
zdefiniowano problemow i nie dobrano rozwiazan - narzedzi pod katem ich
skutkow. Po prostu nie ma zwiazku miedzy problemami dzisiejszej
struktury a proponowanymi zmianami. W projekcie sa zalozenia nowego
statutu - ale nie ma uzasadnienia dlaczego takie wlasnie rozwiazania
zastosowano
.
W naszym niedoskonalym systemie prawodawczym kazdy projekt ustawy musi
miec uzasadnienie - potrzebe, cel, stan rzeczy w danej dziedzinie,
roznice miedzy dotychczasowym stanem a projektowanym, przewidywane
skutki, finansowanie... Czescia uzasadnienia jest ocena skutkow
regulacji, czyli w skrocie ocena i uzasadnienie tego w jakim stopniu
interwencja legislacyjna powinna rozwiązać dany problem. Bo zasadniczo
przyjmuje sie, ze zmiany maja czemus sluzyc, rozwiazywac problemy,
usprawniac funkcjonowanie itp.
Wydaje mi sie, ze w przypadku zasadniczych zmian statutu i struktury ZHP
od tego typu analiz powinnismy zaczac - czemu maja te zmiany sluzyc.
Wedlug mnie tego brak w pracach ZS.
Powiedzenia po co i dlaczego tak, a nie inaczej.
>>
>
> Ja uwazam, że wybór i odwoływanie KCH przez RCH osłabia władzę
> komendanta. Wiec nie wiem jak Ci odpowiedzieć..
>
>
To moze napisz po prostu, na czym, w obecnych realiach ma polegac to
ograniczenie wladzy komendanta.
Pamietajmy tylko, ze do tej pory czlonkowie RN byli wybierani przez
zjazd, czyli delegatow, ktorzy w jakims stopniu mieli odzwierciedlac
preferencje instruktorow w terenie (na zbiorkach wyborczych). Zeby
"zdyscyplinowac" wiele zbiorek rejonow w celu wyboru konkretnych
delegatow trzeba sie chyba jednak bardziej postarac, niz o to by zadbac
o odpowiednia wiekszosc w przy wyborza RCh i pozniej przy wyborze
czlonka RN przez RCh. Zwlaszcza, ze Rch to dzisiaj male grona.
Dodatkowo, przy obecnej sytuacji, gdy istotna czesc druzynowych nie
posiada stopnia instruktorskiego i w mysl nowego statutu bedzie
pozbawiona mozliwosci decydowania o sprawach zwiazku, wzrasta znaczenie
glosu wszystkich pozostalych uprawnionych, czyli w znacznej mierze
instruktorow nie wychowawcow - dzialaczy, lesnych dziadkow itp.
Dlatego wlasnie uwazam, ze caloksztalt rozwiazan nowego statutu nie
przyczynia sie do demokratyzacji zwiazku i zwiekszenia uczestnictwa
mlodych instruktorow. Nastepuje to przez:
a) ograniczenie czynnego prawa wyboru w odniesieniu do druzynowych, przy
jednoczesnym braku zawezenia osob uprawnionych do czynnego prawa
b) zmniejszenie przejrzystosci wyborow - system jest bardziej skomplikowany
c) zmniejszenie reprezentatywnosci wyborow - wiecej stopni wyborow,
mniej glosow decyduje o wyborze
d) zwiekszenie uprawnien choragwi - wybor RN przez RCh
e) brak ograniczenia kadencyjnosci
f) oslabienie pozycji RN poprzez system jej wybierania, co jest
szczegolnie dotkliwe w kontekscie jej funkcji kontrolnej i nadzorczej
wobec zarzadu.
Moim zdaniem w to miejsce lepiej byloby np:
a) wprowadzic bezposredni wybor RN lub wybor w rejonach
b) ograniczyc czynne prawo wyborcze do osob pelniacych funkcje stricte
wychowawcze + cenzus wieku przy tych funkcjach (o tym pisal gorek)
c) ograniczyc role choragwi - wyplaszczyc strukture, ograniczajac
kompetencje zarzadu choragwi do administrowania majatkiem, wtedy zarzad
choragwi moze sobie nawet byc powolywany przez zarzad zhp, albo przez RN
na zasadzie stosunku pracy
d) wprowadzic kadencyjnosc zarzadow ZHP i Choragwi na wzor spolek
handlowych (okreslona kadencja - moim zdaniem 2 lata, brak limitu kadencji)
e) ograniczyc kadencje komendantow hufcow do 2 lat + limit kadencji np. 3
f) wyeliminowac jakakolwiek wybieralnosc na funkcje platne.
A tak na prawde, to po prostu powinno sie zrobic porzadna, kompletna
analize, wyciagnac wnioski z funkcjonowania modeli zarzadzania w
skautingu i wtedy zaplanowac cala strukture kompleksowo, tak zeby byla
spojna i funkcjonalna.
Pozdrawiam,
Maciek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj