[Czuwaj] posredniosc w wyborach

Grzegorz goja73 w poczta.onet.pl
Sob, 30 Maj 2009, 21:43:52 CEST


-----Original Message-----
From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net
[mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Michal Gorecki
Sent: Saturday, May 30, 2009 9:11 PM
To: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
Subject: Re: [Czuwaj] posredniosc w wyborach

W dniu 30 maja 2009 21:08 użytkownik Grzegorz <goja73 w poczta.onet.pl>
napisał:


> [[Grzegorz] ] ale o co chodzi? Co znaczy uzdrowić ludzi - prościej wybrać
> właściwych,
> Co znaczy uzdrowić stanowiska? Ma pomóc nie wybieranie ludzi na funkcje
> płatne,
> a mnie się wydaje, że to raczej kwestia zastanowienia się i właściwego
> podzielenia kompetencji,
> tak by jedni mogli sprawnie zarządzać, a drudzy skutecznie kontrolować
> i wg mnie podnoszona przez Ciebie kwestia (nie wybierania na funkcje
płatne)
>
> ma wówczas niewielkie znaczenie (i na to znajdziesz sporo przykładów wśród
> stowarzyszeń i fundacji)
>
>
> W państwie mamy wybory bezpośrednio. I co jest w polityce? "Ład i
> porządek"? - jak to mawia Kononowicz?
> Nie. Wręcz przeciwnie. Wiele osób które chcą się dorwać do koryta.
>
> Więc skasujmy koryto.
>
> [[Grzegorz] ] Powiedz mi o jakim korycie mówimy, bo może za prosty jestem,
> ale u siebie nie widziałem

Grzegorz to ja po Czesiowemu pytaniem na pytanie:

Dlaczego niektórzy komendanci chorągwi są na stanowiskach tyle lat?
Jak myślisz czemu kandyduja po raz n-ty, czemu zależy im tak bardzo na
tych stanowiskach?

g00rek

[[Grzegorz] ] 
Nie wiem ile lat/kadencji poszczególni komendanci są komendantami
Dopuszczasz, że mogli zostać wybrani przez środowiska? (nie wiem, nie
analizowałem przypadków)
Czy też zmusili zjazd do dokonania wyborów siebie? (i nikt tego nie
podważył?)
Bardzo ciekawy jestem, czy ktoś przeanalizował, czy pojawiały się przez
zjazdami chorągwi znaczące ilości nowo mianowanych instruktorów (karnie
potem głosujących); nie w jednej, czy dwóch, tylko we wszystkich? Jeżeli
taka sytuacja miałaby miejsce w znacznej części chorągwi, wtedy uwierzę, że
większość komendantów chorągwi trzyma się koryta. 
Jak napisałem wcześniej poznaję środowisko komend chorągwi od niezbyt
długiego czasu i znalazłbym wśród nich grupę, która na co dzień szuka
środków do działania, żeby przez jeden, czy drugi hufiec nie zostało
utrudnione działanie wszystkich ich jednostek, ale grupy rozpaczliwe
pragnącej być przy korycie nie widzę. 
Więc, może chociaż na priva, napisz mi kto zapomniał o swojej roli w
organizacji i jest w niej żeby czerpać z koryta? Czy jest ich naprawdę dużo?

Grzegorz, gg 2002518
http://1procent.lodzka.zhp.pl





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj