funkcje = Re: Re: [Czuwaj], Zjazd

Maciej Syska msyska w czarna13.pl
Pią, 13 Lis 2009, 11:31:32 CET


Michal Gorecki pisze:
>
> Maciek, to znany argument. Ta GK też miała projekt najpierw na Wielkie
> Badania a potem zmiany. Tylko te Wielkie Badania to jakaś mityczna
> sprawa która tak długo ma nastąpić i nastąpić i jakoś nienastępuje.
> Nie ma na to chyba ani środków, ani sposobów na razie. Owszem,
> doskonalej byłoby najpierw przez rok, dwa wszystko zbadać. Stać nas na
> to jeszcze?
>
Michal, tu wcale nie chodzi o Wielkie Badania ;). Chodzi o to, żeby 
grupa rozsądnych instruktorów siadła, przeanalizowała spisy i obecne 
problemy ZHP, wyciągnęła wnioski a następnie na tej podstawie 
sformułowała strategię wychodzenia z tej sytuacji i reformy. Ot chodzi o 
to, żeby przeprowadzić choćby proces analogiczny do układania planu 
pracy w drużynach. Kompleksowo. A nie najpierw planować formy pracy, a 
potem się zastanawiać, albo i nie, jaki to będzie miało efekt.


>
> Dlatego trzeba ich osłabić. Przez:
> - mianowanie i odwoływanie w każdej chwili, przez Radę
> - uświadomienie hufcom ważności wyboru Rady
> - baczną obserwację wyborów w chorągwiach.
>
> Ja ciągle wierzę, że w hufcach są ludzie którzy mogliby kompetentnie w
> takich Radach zasiąść, oraz że odpowiednia praca w zakresie promocji i
> informacji zniweczyłaby pseudo-PR-owe działania baronów. Jeśli takich
> ludzi w hufcach nie ma - czas zwijać ten biznes.
Problem w tym, że według mnie, rozwiązania z projektu Statutu RN wcale 
nie osłabiają Komendantów Chorągwi. Problem też chyba w tym, że zapomina 
się o realiach. To, że zapiszemy w Statucie określony model wyboru GK, 
nie wiele znaczy. Kluczowe jest to jak to zafunkcjonuje w związkowych 
realiach, na przełomie 2009 i 2010 r.
Gdyby było tak, jak piszesz, to po co zmieniać obecny system, przeciez 
to on daje hufcom teoretycznie większą kontrolę nad komendantem...
Rady Choragwi już dzisiaj mogą zwoływać zjazdy celem odwołania 
Komendanta Chorągwi. Zwołują?
W nowym systemie cała władza nad Komendantem spoczywać będzie w ręku 
kilku-kilkunastu osób. Większość blokująca dla odwołania komendanta - 
1/3 członków Rady, brak kadencji... Łatwo będzie pozbyć się Komendanta? 
Według mnie trudniej niż dotychczas. Dzisiaj komendant chorągwi musi 
przekonać do siebie kilkudziesięciu delegatów. W nowym systemie kilku 
członków Rady.

> Tak, ale o RADY chorągwi, nie ich aparat! Rady, czyli wolontaryjne
> zespoły ludzi z HUFCÓW, które to zespoły zatrudniają zespół
> wykonawczy. Błąd polega na tym, że myślisz widząc obecne chorągwie.
> Przy wybieraniu i możliwości odwołania w każdej chwili, skończyłaby
> się pewna epoka. A przynajmniej mogłaby się skończyć gdyby hufce miały
> taką wolę.
>
No nie wiem ;). To odwołanie w każdej chwili jest dość trudne (patrz 
większość 2/3 i konstruktywność odwołania - trzeba wskazać nowego 
komendanta). Rada nadal może się spotkać 3 razy do roku :D. Chodzi o 
wigilię, jajeczko i...? I tak 3 razy do roku sobie skontroluje 
działalność komendanta ;)
Poza tym, nadal nie rozumiem, czemu mamy strukturę opierać o Chorągwie 
(czy Rady, czy aparaty, czy cokolwiek). Niech sobie choragwie będą, ale 
niech nie będą podstawowym poziomem decyzji o związku - a to przewiduje 
nowy statut poprzez wybory RN przez chorągwie i kluczową rolę Rad Chorągwi.


>
> Maciek, bo to naciąganie kruchej gumy. A wy wymyślacie jakieś
> konstrukcje które sa tak rewolucyjne, że wkraczają wręcz w SCI FI :)
> Likwidacja chorągwi w systemie jak na razie zdominowanym przez
> panów-druhów? Proszę cię :) To tak jakby posłowie sami sobie zabrali
> finansowanie :) Albo jakby senat miał sam się skasować hehe.
>
Gumy sparciałej? :D
Nie trzeba likwidować chorągwi... (przynajmniej od razu ;))
Widzisz, według mnie, wystarczyłoby lepiej zaprojektować wybór RN (nie 
przez Rady Choragwi) i relacje między władzami naczelnymi a chorągwiami, 
nie likwidować kadencyjności i trochę inaczej ustawić kontrolę 
Komendantów przez Rady Chorągwi... To takie wielkie zmiany w stosunku do 
projektu RN? A kluczowe... ;)

>
>
> GK to przebąkuje głównie o tym, że trzeba się z komendantami dogadywać
> i na ugode trzeba iść i za dużo zmieniać nie trzeba. I że jest czas i
> trzeba dyskutować itp. Projekt GK nie zmienia praktycznie nic. 
Przy moim krytycznym stosunku do osiągnięć GK, to nie ona jest od tego. 
Odpowiedzialność za decydowanie o podstawowych sprawach związku spoczywa 
na RN. I to RN powinna nadawać ton i stawać na wysokości zadania ;)

>
> Projekt RN choć niedoskonały jest dość rewolucyjny jak na ZHP.
Wydaje mi się, że właśnie żadnej rewolucji z niego nie będzie. Wbrew 
intencjom autorów (??) wpisze się w ewolucje ZHP w kierunku federacji 
regionalnych biur podróży w stylu FWP.


Pzdr,
m.



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj