[Czuwaj] Delegatom Q uwadze - "Podstawy wychowawcze ZHP"

harclot w poczta.onet.pl harclot w poczta.onet.pl
Czw, 24 Wrz 2009, 20:38:53 CEST


W sobotę 12 września 2009 odbyła się zbiórka robocza delegatów na XXXVI
Zjazd ZHP

http://zjazd.zhp.pl/aktualnosci/items/zbiorka-delegatow-na-xxxvi-zjazd-zhp.h
tml

Z suchego komunikatu dowiadujemy się że "....delegaci na Zjazd podczas
spotkania z hm. Emilią Kulczyk rozmawiali o zmianach w dokumencie "Podstawy
wychowawcze w ZHP" ....."
Nie znam treści tej rozmowy, dlatego pozwolę sobie polecić uwadze delegatów
krótki artykuł z HR-a (Nr 2/2009),
którego autorem jest phm. Maciej Pietraszczyk.
=========================================
"LOST"

Zagubieni niespodziewanie znaleźli się na jakiejś wyspie nie mając pojęcia
gdzie są, ani w którą stronę wydobyć się z pułapki. Co jakiś czas do ich
świadomości dociera sygnał, że nie są jednak sami i obok nich toczy się
normalne życie, ale niewiele to zmienia.

Takimi lostami wydają się obecnie instruktorzy ZHP. Po blisko stu latach
sensownej i skutecznej pracy wychowawczej znaleźli się w miejscu, w którym
nie potrafią ani określić gdzie są, ani wskazać kierunku dalszego marszu.
Na pytanie
- Dokąd?
odpowiadają jedynie:
- Do przodu
i dalej kręcą się w kółko nie potrafiąc zaproponować niczego nowego
i twórczego. Jak mantra brzmią powtarzane w kółko zaklęcia o "Misji ZHP"
i "Podstawach wychowawczych ZHP".
Dokumenty, z których zupełnie nic nie wynika.

Bo co wynika z tego, że
> Naszą misją jest wychowywanie młodego człowieka, czyli wspieranie go
> we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru
> przez stawianie wyzwań
?
Kompletnie nic. Drużynowy z tego zdania nie dowiaduje się w żadnym stopniu
tego, jakim ma być jego wychowanek. Nie wie na kogo ma wychować młodego
człowieka, nie wie czemu ma służyć wszechstronny rozwój, ani jaki charakter
ma ukształtować poprzez stawianie wyzwań. Misja nie określa celu, tylko
sposób jego osiągnięcia.

Ale sięgnijmy do następnego rozdziału "Podstaw wychowawczych ZHP".
Czytamy w nim:
> Zgodnie ze Statutem Związek Harcerstwa Polskiego jest wychowawczym,
> patriotycznym, dobrowolnym i samorządnym stowarzyszeniem zuchów,
> harcerzy, harcerzy starszych, wędrowników oraz instruktorów, seniorów
> i członków starszyzny.
No nie, tu jest o charakterze ZHP, a nie o celu wychowania.

Ale może dalej?
> ZHP jest członkiem światowej rodziny skautowej. Należy do Światowej
> Organizacji Ruchu Skautowego (WOSM) i Światowego Stowarzyszenia
> Przewodniczek i Skautek (WAGGGS). Działa zgodnie z zasadami, celami
> i metodą wprowadzonymi przez założyciela skautingu Roberta Baden-Powella
> i rozwiniętymi przez twórcę harcerstwa polskiego Andrzeja Małkowskiego.
Tu też jest o charakterze ZHP i zasadach działania.
No jest o celu, ale trzeba sięgnąć do książek B-P, żeby móc to zgłębić.

O, wreszcie coś jest!
> Jako cele działania wskazane w Statucie Związek Harcerstwa Polskiego
> uznaje:
> - stwarzanie warunków do wszechstronnego, intelektualnego, społecznego,
> duchowego, emocjonalnego i fizycznego rozwoju człowieka,
> - nieskrępowane kształtowanie osobowości człowieka przy poszanowaniu jego
> prawa do wolności i godności, w tym wolności od wszelkich nałogów,
> - upowszechnianie i umacnianie w społeczeństwie przywiązania do wartości:
> wolności, prawdy, sprawiedliwości, demokracji, równouprawnienia,
> samorządności, tolerancji i przyjaźni,
> - upowszechnianie wiedzy o świecie przyrody, przeciwstawianie się jego
> niszczeniu przez cywilizację, kształtowanie potrzeby kontaktu z nieskażoną
> przyrodą,
> - stwarzanie warunków do nawiązywania i utrwalania silnych więzi
> międzyludzkich ponad podziałami rasowymi, narodowościowymi i wyznaniowymi.

Po krótkiej analizie dochodzimy do tego, że skoro działanie ZHP według
"Misji" polega na wychowaniu, to cele działania są celami wychowawczymi.
No to analizujemy:
Celem wychowania (czyli działania) ZHP jest "... stwarzanie warunków do
wszechstronnego, intelektualnego, społecznego, duchowego, emocjonalnego
i fizycznego rozwoju człowieka ...".
No nie, to jednak nie to. To przecież masło maślane.

O! Znalazłem! W dziale "Charakter wychowania w ZHP" jest zdanie:
> ZHP wychowuje młodych ludzi na prawych, aktywnych i odpowiedzialnych
> obywateli w duchu wartości zawartych w Prawie Harcerskim.
W dodatku poprzedzone zdaniem:
> Zgodnie ze Statutem wychowanie w ZHP opiera się na normach moralnych
> wywodzących się z uniwersalnych, kulturowych i etycznych wartości
> chrześcijaństwa.

No wreszcie! Zdania kluczowe dla procesu wychowawczego, wskazujące cel
i sens działania znajdują się w czwartym dziale "Podstaw", a w dodatku nie
w części mówiącej o celach działania Związku. Instruktor chcący sprawdzić
w imię czego działa Związek Harcerstwa Polskiego musi przebrnąć przez trzy
działy dokumentu, żeby w czwartym doczytać się tego, co powinno być zdaniem
pierwszym.

No, jest jeszcze dział trzeci "Harcerski system wychowawczy" (znowu nie
w celach), gdzie w obszernym elaboracie opisano jaki powinien być nasz
wychowanek. Ale właśnie, w obszernym elaboracie nie umożliwiającym łatwego
zapamiętania i wyglądającym jak zbiór pobożnych życzeń.
Ktoś powie, że to ideał wychowawczy. No OK. Tylko, że ideał ma to do siebie,
że nic nie powinien. Ideał jest.
W istocie ten fragment to bardzo ogólnikowa interpretacja Prawa Harcerskiego
nie odnosząca się zupełnie do aktualnej sytuacji młodzieży w Polsce i przez
to trudna do zastosowania w praktyce. Mogła ona powstać wczoraj,
dwadzieścia, pięćdziesiąt i dziewięćdziesiąt lat temu. Znowu więc, nie dość,
że trudna do przyswojenia i zapamiętania, niczego nie wnosi.

Czemu tak pastwię się nad tym nieszczęsnym dokumentem?
Otóż miałkość programowa harcerstwa wynika z faktu, że drużynowi nie mają
pojęcia po co robią to, co robią.
Być może znają "Misję", ale mało który ma pojęcie o celu.
Może doczytali do fragmentu o propagowaniu wartości demokracji
i równouprawnienia, ale te słowa nic im nie mówią, szczególnie że są
bełkotem.
Zarówno demokracja, jak i równouprawnienie są sposobem organizacji
społeczeństwa chroniącym pewne wartości jak wolność, godność, własność,
ale same nie są wartościami.
Efekt jest taki, że przeciętny drużynowy znając warsztat metodyczny i nawet
umiejąc się nim posługiwać, nie potrafi ani określić miejsca swoich harcerzy
na drodze rozwoju, ani wskazać im celu do dalszej pracy nad sobą. W tych
warunkach węzły, azymuty i gaderypoluki przestają być środkami do celu,
elementami metody, narzędziami, a stają się celem samym w sobie. To z kolei
prowadzi do harc-bełkotu, czyli swoistego metodycznego zapętlenia.


Drużynowy nie może tracić czasu na poszukiwanie czegoś, co powinien mieć
podane w formie prostej, jasnej i łatwej do zapamiętania. Tymczasem my
stawiamy wóz przed koniem. Podajemy drużynowemu gotowe rozwiązania "jak",
a informację "po co" chowamy skrzętnie za wodospadem nic nie znaczących
słów.
Zamiast postępować odwrotnie: wskazywać palcem cel, ale wybór drogi do celu
pozostawić drużynowemu.

Drużynowy, który wie, że jego celem nie jest nauczenie wyznaczania azymutu,
ale wykształcenie prawości, odpowiedzialności i aktywności społecznej
harcerza, będzie potrafił wykorzystać do tego techniki harcerskie. Program
ułoży tak, by harcerze musieli stanąć wobec konkretnych wyborów i
zrozumieją, że prawość, odpowiedzialność i aktywność są inwestycjami
w przyszłość, które zwracają się z wysokim procentem.

-------------------------------------------------
Nr HR-a: 2/2009
http://www.hr.bci.pl/articles.php?article_id=171

=============================================
P.S.
Mam nadzieję że autor i redakcja głowy mi nie urwą ;)

Pozdrawiam
Czesław



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj