[Czuwaj] Re: Delegatom Q uwadze - "Podstawy wychowawcze ZHP"
Anita Regucka
regucka w gmx.net
Pią, 25 Wrz 2009, 15:14:22 CEST
Witam,
Ja też nie znam treści rozmowy z delegatami. Jednak zacytowana analiza
Podstaw Wychowawczych mnie zirytowała.
Największy atak skierowany jest na cytaty ze Statutu ZHP. Czy to wina
autorów PW, że taki mamy Statut?
Najprawdopodobniej PW (jak większość dokumentów w ZHP) są za długie,
zbyt przegadane, próbują opisać wszystko to, co ważne, od razu
skomentować proste zapisy, na wypadek gdyby ktoś nie zrozumiał. Być może
dla rodziców czy mediów język tego dokumentu jest zbyt hermetyczny. Ale
akurat z punktu widzenia drużynowych i kadry, która ich wspiera, nie są
bez sensu!
W ZHP kadrą nie zostają kosmici, którzy pierwszy raz widzą harcerza na
oczy, tylko osoby wyrosłe w organizacji. I wiedzą czym jest harcerstwo,
natomiast mogą nie do końca mieć świadomość po co. Dlatego misja w
odróżnieniu od zapisów statutowych zwraca uwagę na kształtowanie
charakteru i stawianie wyzwań. I dlatego też PW zawierają opis
człowieka, jakiego chcemy ukształtować. Zarzutem jest to, że opis
człowieka jakiego chcemy wychować jest zgodny z Prawem Harcerskim? A co
- nie powinien taki być???
Jak napisał już Goorek, odpowiednim zestawem cytatów można wszystko
udowodnić. To może opisywany w artykule drużynowy zastanowiłby się nad
tymi zdaniami:
"W ten sposób uczymy samodzielności i zachęcamy młodego człowieka do
brania odpowiedzialności za własne decyzje, działania, własny rozwój."
"Chcemy przygotować młodego człowieka do samodzielnego stawiania sobie
coraz wyżej poprzeczki. Do wymagania od siebie i niezgody na bylejakość.
Ważne dla nas są umiejetności, wiedza, przeżycia. Ale mają one być
narzedziem do kształtowania charakteru, a nie to kształtowanie zastąpić."
"Człowiek ukształtowany w zgodzie z wartościami przyjętymi w naszym
harcerskim ruchu wyróżnia się *braterskim stosunkiem* do innych,
przyjacielską i serdeczną postawą wobec wszystkich ludzi, gotowością i
umiejętnością *bezinteresownej służby* innym ludziom, Bogu i Polsce oraz
ciągłą *pracą nad sobą*, nieustannym kształtowaniem i doskonaleniem
własnej osobowości. Jest gotowy wymagać od siebie, nawet, jeżeli inni od
niego nie wymagają ."
Cała sekcja rozpoczynająca się pytaniem "Jaki ma być człowiek, którego
kształtuje dzisiejsze harcerstwo?"
"Zuchy, harcerze, harcerze starsi i wędrownicy działają -- podczas
zdobywania gwiazdek, stopni, sprawności, realizacji zadań, ćwiczeniu
technik harcerskich, podczas zbiórki, obozu czy kolonii, rajdu, ale
także w codziennym życiu -- podczas wypełniania swoich obowiązków wobec
domu rodzinnego czy szkoły. Daje im to szansę na przeżycie przygody."
Jeśli z tych przemyśleń temu drużynowemu nie wyniknie cel i sens
działania, jeśli nadal będzie uważać że doskonałość w azymutach,
semaforze i musztrze jest jego celem, to czy to jest wina dokumentu?
Nie do końca wiem, kto tu się pogubił.
Pozdrawiam
Anita
> Date: Thu, 24 Sep 2009 20:38:53 +0200
> From: <harclot w poczta.onet.pl>
> Subject: [Czuwaj] Delegatom Q uwadze - "Podstawy wychowawcze ZHP"
> To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
> Message-ID: <001901ca3d46$449faa40$0502a8c0 w DOM>
> Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
>
> W sobotę 12 września 2009 odbyła się zbiórka robocza delegatów na XXXVI
> Zjazd ZHP
>
> http://zjazd.zhp.pl/aktualnosci/items/zbiorka-delegatow-na-xxxvi-zjazd-zhp.h
> tml
>
> Z suchego komunikatu dowiadujemy się że "....delegaci na Zjazd podczas
> spotkania z hm. Emilią Kulczyk rozmawiali o zmianach w dokumencie "Podstawy
> wychowawcze w ZHP" ....."
> Nie znam treści tej rozmowy, dlatego pozwolę sobie polecić uwadze delegatów
> krótki artykuł z HR-a (Nr 2/2009),
> którego autorem jest phm. Maciej Pietraszczyk.
> =========================================
> "LOST"
>
> Zagubieni niespodziewanie znaleźli się na jakiejś wyspie nie mając pojęcia
> gdzie są, ani w którą stronę wydobyć się z pułapki. Co jakiś czas do ich
> świadomości dociera sygnał, że nie są jednak sami i obok nich toczy się
> normalne życie, ale niewiele to zmienia.
>
> Takimi lostami wydają się obecnie instruktorzy ZHP. Po blisko stu latach
> sensownej i skutecznej pracy wychowawczej znaleźli się w miejscu, w którym
> nie potrafią ani określić gdzie są, ani wskazać kierunku dalszego marszu.
> Na pytanie
> - Dokąd?
> odpowiadają jedynie:
> - Do przodu
> i dalej kręcą się w kółko nie potrafiąc zaproponować niczego nowego
> i twórczego. Jak mantra brzmią powtarzane w kółko zaklęcia o "Misji ZHP"
> i "Podstawach wychowawczych ZHP".
> Dokumenty, z których zupełnie nic nie wynika.
>
> Bo co wynika z tego, że
>
>> Naszą misją jest wychowywanie młodego człowieka, czyli wspieranie go
>> we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru
>> przez stawianie wyzwań
>>
> ?
> Kompletnie nic. Drużynowy z tego zdania nie dowiaduje się w żadnym stopniu
> tego, jakim ma być jego wychowanek. Nie wie na kogo ma wychować młodego
> człowieka, nie wie czemu ma służyć wszechstronny rozwój, ani jaki charakter
> ma ukształtować poprzez stawianie wyzwań. Misja nie określa celu, tylko
> sposób jego osiągnięcia.
>
> Ale sięgnijmy do następnego rozdziału "Podstaw wychowawczych ZHP".
> Czytamy w nim:
>
>> Zgodnie ze Statutem Związek Harcerstwa Polskiego jest wychowawczym,
>> patriotycznym, dobrowolnym i samorządnym stowarzyszeniem zuchów,
>> harcerzy, harcerzy starszych, wędrowników oraz instruktorów, seniorów
>> i członków starszyzny.
>>
> No nie, tu jest o charakterze ZHP, a nie o celu wychowania.
>
> Ale może dalej?
>
>> ZHP jest członkiem światowej rodziny skautowej. Należy do Światowej
>> Organizacji Ruchu Skautowego (WOSM) i Światowego Stowarzyszenia
>> Przewodniczek i Skautek (WAGGGS). Działa zgodnie z zasadami, celami
>> i metodą wprowadzonymi przez założyciela skautingu Roberta Baden-Powella
>> i rozwiniętymi przez twórcę harcerstwa polskiego Andrzeja Małkowskiego.
>>
> Tu też jest o charakterze ZHP i zasadach działania.
> No jest o celu, ale trzeba sięgnąć do książek B-P, żeby móc to zgłębić.
>
> O, wreszcie coś jest!
>
>> Jako cele działania wskazane w Statucie Związek Harcerstwa Polskiego
>> uznaje:
>> - stwarzanie warunków do wszechstronnego, intelektualnego, społecznego,
>> duchowego, emocjonalnego i fizycznego rozwoju człowieka,
>> - nieskrępowane kształtowanie osobowości człowieka przy poszanowaniu jego
>> prawa do wolności i godności, w tym wolności od wszelkich nałogów,
>> - upowszechnianie i umacnianie w społeczeństwie przywiązania do wartości:
>> wolności, prawdy, sprawiedliwości, demokracji, równouprawnienia,
>> samorządności, tolerancji i przyjaźni,
>> - upowszechnianie wiedzy o świecie przyrody, przeciwstawianie się jego
>> niszczeniu przez cywilizację, kształtowanie potrzeby kontaktu z nieskażoną
>> przyrodą,
>> - stwarzanie warunków do nawiązywania i utrwalania silnych więzi
>> międzyludzkich ponad podziałami rasowymi, narodowościowymi i wyznaniowymi.
>>
>
> Po krótkiej analizie dochodzimy do tego, że skoro działanie ZHP według
> "Misji" polega na wychowaniu, to cele działania są celami wychowawczymi.
> No to analizujemy:
> Celem wychowania (czyli działania) ZHP jest "... stwarzanie warunków do
> wszechstronnego, intelektualnego, społecznego, duchowego, emocjonalnego
> i fizycznego rozwoju człowieka ...".
> No nie, to jednak nie to. To przecież masło maślane.
>
> O! Znalazłem! W dziale "Charakter wychowania w ZHP" jest zdanie:
>
>> ZHP wychowuje młodych ludzi na prawych, aktywnych i odpowiedzialnych
>> obywateli w duchu wartości zawartych w Prawie Harcerskim.
>>
> W dodatku poprzedzone zdaniem:
>
>> Zgodnie ze Statutem wychowanie w ZHP opiera się na normach moralnych
>> wywodzących się z uniwersalnych, kulturowych i etycznych wartości
>> chrześcijaństwa.
>>
>
> No wreszcie! Zdania kluczowe dla procesu wychowawczego, wskazujące cel
> i sens działania znajdują się w czwartym dziale "Podstaw", a w dodatku nie
> w części mówiącej o celach działania Związku. Instruktor chcący sprawdzić
> w imię czego działa Związek Harcerstwa Polskiego musi przebrnąć przez trzy
> działy dokumentu, żeby w czwartym doczytać się tego, co powinno być zdaniem
> pierwszym.
>
> No, jest jeszcze dział trzeci "Harcerski system wychowawczy" (znowu nie
> w celach), gdzie w obszernym elaboracie opisano jaki powinien być nasz
> wychowanek. Ale właśnie, w obszernym elaboracie nie umożliwiającym łatwego
> zapamiętania i wyglądającym jak zbiór pobożnych życzeń.
> Ktoś powie, że to ideał wychowawczy. No OK. Tylko, że ideał ma to do siebie,
> że nic nie powinien. Ideał jest.
> W istocie ten fragment to bardzo ogólnikowa interpretacja Prawa Harcerskiego
> nie odnosząca się zupełnie do aktualnej sytuacji młodzieży w Polsce i przez
> to trudna do zastosowania w praktyce. Mogła ona powstać wczoraj,
> dwadzieścia, pięćdziesiąt i dziewięćdziesiąt lat temu. Znowu więc, nie dość,
> że trudna do przyswojenia i zapamiętania, niczego nie wnosi.
>
> Czemu tak pastwię się nad tym nieszczęsnym dokumentem?
> Otóż miałkość programowa harcerstwa wynika z faktu, że drużynowi nie mają
> pojęcia po co robią to, co robią.
> Być może znają "Misję", ale mało który ma pojęcie o celu.
> Może doczytali do fragmentu o propagowaniu wartości demokracji
> i równouprawnienia, ale te słowa nic im nie mówią, szczególnie że są
> bełkotem.
> Zarówno demokracja, jak i równouprawnienie są sposobem organizacji
> społeczeństwa chroniącym pewne wartości jak wolność, godność, własność,
> ale same nie są wartościami.
> Efekt jest taki, że przeciętny drużynowy znając warsztat metodyczny i nawet
> umiejąc się nim posługiwać, nie potrafi ani określić miejsca swoich harcerzy
> na drodze rozwoju, ani wskazać im celu do dalszej pracy nad sobą. W tych
> warunkach węzły, azymuty i gaderypoluki przestają być środkami do celu,
> elementami metody, narzędziami, a stają się celem samym w sobie. To z kolei
> prowadzi do harc-bełkotu, czyli swoistego metodycznego zapętlenia.
>
>
> Drużynowy nie może tracić czasu na poszukiwanie czegoś, co powinien mieć
> podane w formie prostej, jasnej i łatwej do zapamiętania. Tymczasem my
> stawiamy wóz przed koniem. Podajemy drużynowemu gotowe rozwiązania "jak",
> a informację "po co" chowamy skrzętnie za wodospadem nic nie znaczących
> słów.
> Zamiast postępować odwrotnie: wskazywać palcem cel, ale wybór drogi do celu
> pozostawić drużynowemu.
>
> Drużynowy, który wie, że jego celem nie jest nauczenie wyznaczania azymutu,
> ale wykształcenie prawości, odpowiedzialności i aktywności społecznej
> harcerza, będzie potrafił wykorzystać do tego techniki harcerskie. Program
> ułoży tak, by harcerze musieli stanąć wobec konkretnych wyborów i
> zrozumieją, że prawość, odpowiedzialność i aktywność są inwestycjami
> w przyszłość, które zwracają się z wysokim procentem.
>
> -------------------------------------------------
> Nr HR-a: 2/2009
> http://www.hr.bci.pl/articles.php?article_id=171
>
> =============================================
> P.S.
> Mam nadzieję że autor i redakcja głowy mi nie urwą ;)
>
> Pozdrawiam
> Czesław
>
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj