[Czuwaj] jeszcze o demokracji
Marcin Skocz
skocz w post.pl
Wto, 7 Gru 2010, 15:37:38 CET
>Oczywiście, że wejdzie. I gdzie tu manipulacja?
>Zgadnij. Pytanie pomocnicze - Kto wejdzie oprócz tego z 7 miejsca. I
>dlaczego wejdzie człowiek np z 2k głosów a inni z 4k nie wejdą.
Masz pełne prawo dyskutować ze mną w taki sposób jaki Ci się podoba.
Chcę jedynie poinformować Cię, że retoryka wypowiedzi przypomina mi ogromnie
moich pierwszorocznych studentów - miłośników UPR. Na szczęście większość z
nich już na trzecim roku dorasta i zaczyna kojarzyć fakty, w tym to, że
można dyskutować merytorycznie, a nie retorycznie.
>I to również dotyczy naszej, ZHP-owskiej praktyki.
>W różnym głosowaniu wejdą ludzie mający poparcie np. komendantów mających
>ze sobą jakiś układ, a nie instruktorzy spoza układów.
>To oczywiście uogólnienie bo nie wszędzie komendanci maja układ...
>Przykładem takiej farsy mogły być wybory na ostatnim Zjeździe do RN
>No więc był problem bo się zgłosił do wyborów jeden człowiek bez układu.
>No nie wiem jak w ogóle śmiał? Przecież skład już dawno ustalono. Zjazd ma
>to tylko "klepnąć" ...
>Tylko w tym układzie po co ta cała farsa jeśli skład RN jest wyznaczony
>wcześniej ? I co ? Tak to ustalają nasze dokumenty ? Że wybory to są tak
>dla jaj ? Czy też jest to wyraźne echo demokracji socjalistycznej?
>I kogo niby w ten sposób wychowujemy ? Zblazowanych, złamanych
>politykierów którzy wiedzą, że by zaistnieć w tym czy innym "ciele"
>statutowym to lepiej być elementem układu ?
>Iście harcerskie wychowanie. No tak, uczymy jeszcze, że dobry układ nie
>jest zły...
Chyba nie oczekujesz, że skład komend będzie się tworzył podczas zjazdu, a
do tego komendy od razu zaprezentują świetny program oparty na solidnej
analizie sytuacji i potrzeb?
Co do tego, co nazywasz układami - mnie też się nie podoba wiele rzeczy, ale
zamiast narzekać, lepiej jest działać. Większość delegatów wszelkich zjazdów
to ludzie inteligentni, co nie znaczy, że mają takie same opinie. Jeśli więc
ma się pomysł, to należy ich do niego przekonać. Najlepiej rozmowami i
argumentami, choć oczywiście emocje też odgrywają swoją rolę. Właśnie jestem
po zjeździe chorągwi, gdzie tradycyjnie ustępujące władze wystawiły swoje
kandydatury w zmienionym nieco tylko składzie. Ponieważ przewidywaliśmy taką
sytuację, zupełnie osobno w dwóch miejscach naszego regionu zaczęły
zawiązywać się ekipy konkurencyjne, które tuż przed zjazdem połączyły siły.
Sam osobiście byłem w kilku hufcach i rozmawiałem z delegatami. Z tego co
wyszło podczas głosowania, niemal połowa była przekonana. Przegraliśmy, ale
udało nam się też w dwóch kolejnych głosowaniach odrzucić dh. Łatę, który
dopiero w trzecim głosowaniu (uparta ekipa jak widać) został wybrany
komendantem. Swoją drogą, nieco w tym pomógł mu fakt, że nam nie dano czasu
na prezentację programu.
Wniosek z tego jest taki: nie należy narzekać na układy, bo to jest część
demokracji. Dopóki działa wszystko zgodnie z prawem i przepisami związkowymi,
to niestety, ale większość ma rację. Dlatego trzeba działać i planować z
wyprzedzeniem, tworzyć propozycje i mówić otwarcie jak coś nie działa. Z
mojej perspektywy, to z tym ostatnim mamy zwłaszcza problem. Wszyscy
narzekają, ale jak trzeba na forum wystąpić z krytyką oficjalnie, a do tego
zaprezentować alternatywę - nagle okazuje się, że nikt nie ma
czasu/ochoty/odwagi/wiary.
>A wracając do demokracji. Chodzi mi o to by reprezentowali mnie ludzie
>uczciwi i tacy którzy zdobędą moje zaufanie a nie tacy co "mają układ". Bo
>ci z układu to są zbyt często raczej dyspozycyjni i reprezentują
>stanowisko układu a nie tych którzy ich wybrali. Oczywiście są wyjątki ale
>.... to tylko wyjątki niestety.
Układy to bardzo modne ostatnio słowo, zwłaszcza populiści z PiS-u szermują
nim na lewo i prawo.
Może spróbujmy tworzyć alternatywy? Może zamiast narzekać, to po prostu
zacznijmy dyskutować otwarcie? Nasz zjazd w Dolnośląskiej pokazał, że
dyskutować się da, można mieć rożne opinie, a delegaci potrafią wysiedzieć
kilkanaście godzin wyborów nie wychodząc z sali (chyba, że na kawę). Więc
mamy na pewno potencjał w organizacji. To czego brakuje, to kultura otwartej
rywalizacji, prezentacji różnych poglądów itp. Jednym z głównych zarzutów
wobec naszego kandydata na komendanta z drugiej strony (tj. ustępującej
komendy) było prezentowanie jego poglądów na blogu krytykującym
funkcjonowanie ustępującej komendy. "Bo tak się nie robi".
> A ilość i kondycja partii tak średnio mnie martwi.
Ale zmartwiłoby Cię, gdyby nie przyjęli budżetu i remont drogi dojazdowej do
pracy zostałby zawieszony w trakcie robót. Albo zamknięto by szkołę Twojego
dziecka z braku funduszy na ogrzewanie. Albo... itd. A to niestety jest
efekt braku skutecznego systemu wyłaniania większości rządzącej.
Pozdrawiam
MArcin Skocz
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj