[Czuwaj] wybory RN - z inspiracji Darka i Janusza

[g.c w onet.pl]

Po lekturze maili Darka B. i Janusza S. nt. wyboru RN:

Sposób wyboru RN określa każdorazowo zjazd. Ten sposób zależy od tego, jak
chcemy mieć ukształtowaną Radę.
Możliwości są trzy:
1) Rada ma być reprezentantem chorągwi (ten pogląd do tej pory wygrywał).
2) Rada ma się składać z instruktorów - osobowości w skali całego Związku, a
więc nie jest istotne, jaką chorągiew reprezentują.
3) Model mieszany: wybory ludzi z chorągwi + "lista krajowa".

Do tej pory wygrywał pogląd 1. Czy słusznie - to inna sprawa. Także inną
kwestią jest, dlaczego chorągwie czy komendanci chorągwi koniecznie chcieli
mieć swoich przedstawicieli w Radzie.

Jeśli postawiono na opcję 1, to teraz pozostaje kwestia, jak wybrać Radę.
Wybierano więc wariant taki, że w grupach delegatów danej chorągwi robi się
prawybory i mamy kandydatów właściwie pewnych klepnięcia przez cały Zjazd. O
tym właśnie pisał Darek - to budziło jego niesmak. Dla Janusza, jak
rozumiem, była to kwestia układu i otwarcie pola do nadużyć, bo de facto o
wyborze decydowało kilkanaście osób, a nie 200 - czyli cały zjazd. Zgadza
się?

Jeśli jednak chciałby się mieć pewność parytetów chorągwianych, to nie można
zrobić z kandydatów jednej listy, bo mogłoby się okazać, że chorągiew X
będzie miała 5 osób w Radzie, inna zaś - nikogo. W takim razie chyba nie
pozostaje nic innego jak formuła taka, że zjazd dostaje listę do głosowania
sformułowaną wg zasady:

Chorągiew A (wybieramy dwie osoby)
kandydat 1
kandydat 2
kandydat 3
kandydat 4

Chorągiew B (wybieramy trzy osoby)
kandydat 1
kandydat 2
kandydat 3
... itd.

Czy, Januszu, miałbyś przy takim sposobie głosowania poczucie, że to nie
układ tylko demokratyczny wybór?
Oczywiście ten wariant cały czas ma u podstawy założenie, że Rada Naczelna
musi być zbudowana wg parytetów chorągwianych - bo nie widzę póki co szans,
aby chorągwie zrezygnowały z tego. Ale to inna sprawa i chyba ciekawe pole
do dyskusji przy okazji prac nad statutem.

Pozdrawiam!
GC