[Czuwaj] Dokumenty KSI

[Kasia Delążek]

Jejku, jak ja lubię takie maile, kiedy ktoś rozbija czyjąś wypowiedź i zaczyna 
bawić się w analizę każdego wyrazu. Potem wchodzi się w wątki poboczne, traci 
się główny sens, aż wreszcie ktoś zmienia nazwę maila i wiadomo, że jest się 
na liście czuwaj.

Rozumiem Darku, że też mam poszatkować Twoją wypowiedź na kawałeczki i odnieść 
się do każdego wątku. Ale tego robić nie będę. 

Jestem tą KSI sfrustrowana. Może w mojej głowie zbyt oczywisty jest wzorzec 
komisji żoliborskiej, gdzie odbywa się rozmowa z kandydatem na instruktora - 
trochę o nim prywatnie, trochę o jego teraźniejszości i przyszłości w 
harcerstwie. A nie chce się dowiedzieć tylko ile lat jest w harcerstwie i jaką 
się pełni funkcje. 
 
I czuję się urażona i zła. Bo jakim prawem osoby, które zasiadały w tej 
komisji powoływały się na Naczelniczkę i dokument, którego nie ma w kontekście 
tego zastrzeżenia?

I sformułowania "pani z chorągwianej KSI" użyłam celowo. Mogłam użyć innego, 
ale wybrałam to.  

I pamiętaj Darku, że nie ma ocen obiektywnych. Bo idąc na KSI nie obchodzi 
nas, czy w zeszyciku druhny zgadza się wszystko z innymi papierami, ale 
kontakt z osobami, które w niej są. 

Odpowiedź na żart: Co do alergii, to chyba tylko ty ją zdiagnozowałeś i nie 
wiem jakim sposobem, bo lekarzem nie jesteś. Jestem ciekawa, jakie będzie 
dalsze rozpoznanie, kiedy pójdę na moją komisję z próbą harcmistrzowską.

I dodając na koniec informacje dla Tomka: Otwieramy ją w chorągwi, bo mój 
podopieczny nie ma hufca i podlega pod chorągiew, a wymagania były napisane w 
trybie dokonanym (czyli w czasie przeszłym).
--
Kasia Delążek