[Czuwaj] Dokumenty KSI

Ryszard Rak ryszardrak.waw w gmail.com
Wto, 30 Mar 2010, 00:16:25 CEST


Rafał
To prawda, że przedstawiłem Wam próbę która ...  przyznam - była do kitu.
Masz rację rzeczywiście w większości była nieharcerska.
I to prawda że mój opiekun za mało czasu poświęcił  na jej sprawdzenie.
Ale dalej to chyb niezupełnie prawda. Niech to pozostanie między mną a moim
rodzimym hufcem którego zawsze będę dobrze wspominał.

Tak ogólnie w sprawie Kasi:
Z moich doświadczeń nie mogę nic złego powiedzieć o KSI Chorągwi. Może
pracuje nierówno. Ta KSI jest dosyć liczna i jej kolejne spotkania mogą mieć
różny skład. Przy jednym otwierałem swoją próbę. Przy innym ją zamykałem.
(też były osoby przeciwne). Jeszcze nieco inny był przy moim podopiecznym.
Czasem opinię o środowisku może zepsuć nawet jeden przedstawiciel.

Złe opinie o  różnych KSI  nie są odosobnione.
Może formuła KSI pomału się wyczerpuje ?

Ryszard R.

W dniu 29 marca 2010 18:57 użytkownik Rafał Suchocki
<suchy206 w gmail.com>napisał:

> W dniu 28 marca 2010 02:54 użytkownik Ryszard Rak
> <ryszardrak.waw w gmail.com> napisał:
>
> >
> > Adrian - tutaj zgadzam się z Tobą. I dalej też. Ale to nie takie proste.
> > W ciągu ostatnich dwóch lat miałem do czynienia z dwoma KSI. Z jedną
> hufcową
> > ....  w zbiurokratyzowanym sztywnym wydaniu i z chorągwianą zgoła w
> > przeciwstawnym wydaniu.
> > W jednym przypadku były przepisy i ... miałem wrażenie że to paragrafy
> > siedzą przede mną pięknie poprzebierane w mundurach harcerskich a ja taki
> > malutki,  marny, podły (może nie będę o tym pisał bo ...  )
> > a w drugim przypadku w KSI Chorągwianej moje odczucia były zupełnie inne.
> I
> > paradoksalnie zupełnie przeciwstawne niż Kasi.
> > Swoją próbę w KSI Chorągwi otworzyłem i potem zamknąłem. Potem spotkałem
> się
> > z KSI w bardzo nietypowej karkołomnej sprawie z podopiecznym i ...  Nie
> mogę
> > nic złego powiedzieć o KSI Chorągwi.
> [ciach]
> > Nie da się KSI nic zarzucić w moich przypadkach.
> > Czyli na swojej drodze spotkałem złą a potem dobrą KSI.
>
> Ta KSI, którą opisuję druh Ryszard jako dobrą, to własnie ta sama KSI,
> o której tak negatywnie wypowiadała się Kasia. Szperając archiwum
> Czuwaja  (papierowego czy listy) możecie spotkać równie negatywne
> wypowiedzi autorstwa harcmistrzów: Michała Góreckiego, czy Marcina
> Bednarskiego.
>
> Niestety nie wątpie, że druh Ryszard poczuł się tam swojsko i dobrze.
> Nie dziwi mnie tez niestety, że zrealizował tam swą próbę. Że jest
> podharcmistrzem, dla którego przyznawianie stopni za zasługi (stojące
> w totalnej sprzeczności z metodą harcerską) to fajny system. Dlaczego
> niestety? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w dalszej części.
>
> Dodam tylko, że ta sama chorągwiana komisja która wywołuje zachwyt
> druha Ryszarda została jakiś czas temu pozbawiona praw do otwierania
> prób hm (nie wiem czy już zostały przywrócone)
>
> Miałem nie odzywać się w tym temacie, ale w momencie w którym druh
> Ryszard Rak, okreslił barwnie naszą KSI jako "w zbiurokratyzowannym
> sztywnym wydaniu" czy "paragrafy pięknie poprzebierane w mudnury"
> poczuwam się wywołany do tablicy Jako, że miałem zaszczyt wtedy
> własnie spotkać się z druhem Ryszardem, bedąc jej członkiem ( bodajże
> wraz z hm Ewą Sidor, hm Ulą Knyż, hm Izą Chwiłoc-Fiłoc)
>
> Niestety nie dysponuję teraz próbą z jaką druh Ryszard pojawił się na
> komisji. Mam nadzieję, iż podeśle ją na listę, aby każdy mógł ocenić
> na ile spełnia ona wymagania stawiane wobec harcerskiego wychowawcy i
> opiekuna w stopniu podharcmistrza.
>
> Druh Ryszard pragnął powrócić do czynnej harcerskiej służby po
> wieloletniej przerwie. Onegdaj zdobył stopień pwd, teraz zaś chciał
> otworzyć phm, aby móc być opiekunem prób przewodnikowskich.
> Próba, która została nam przedstawiona została ujęta w kilku punktach
> (nie pamietam dokładnie ilu, chyba ośmiu)
> Prawie wszystkie dotyczyły stworzenie przez druha Ryszarda klubu
> strzeleckiego, w którym młodzi harcerze mogli by zdowbywać uprawnienia
> i odznaki strzeleckie.
>
> Dużą tu winę upatruję w osobie, opiekuna próby. W rozmowie
> przeprowadzonej z nim po całej sprawie, stwierdził, iż w jej układaniu
> uczestniczył w minimalnym stopniu.
>
> Mimo wszystko próbowaliśmy wspólnie z druhem Ryszardem zredagowac jego
> próbę, uzupełniając ją wymagania, które będa spełniały wymagania próby
> phm, a także pozwolą druhowi Ryszardowi zapoznać się ze zmianami jakie
> nastąpioły od czasów jego harcerskiej pracy. Kładać glównie nacisk na
> odbycie przez druha Ryszarda kursu lub warsztatów instruktorskich, a
> także sugerując listę lektur i artykulów.
> Druh Ryszard, nie podchodził zby pozytywnie do naszych próśb,
> przeciwstawiając to swoimi dokonaniami życiowymi.
> Niestety nie udało się nam dojść do kompromisu.
>
> Czy można było inaczej załatwić tą sprawę? Pewnie tak. Gdyby ktoś
> spotkał się wczesniej z druhem Ryszardem, porozmawiał o jego wizji
> harcerskiej pracy. Gdyby trafił na lepszego opiekuna...
>
> Tak jak pisał wcześniej g00rek, KSI to często Rada Mędrców. Myślę, iż
> członkowie naszej KSI zawsze starali się zwalczać ten pogląd.
> Przełamywać strach młodszych osób otwierających próbę (to zawsze
> niestety jest pewien stres), począwszy od otwartego podejście,
> skończywszy na prostych technikach - poczęstunek podczas prób,
> spotkania w klimatycznych miejsach (Izba Pamięci). W tym roku mam
> nadzieję, uda nam się spotykać na łonie miejskiej bo miejskiej ale
> zawsze przyrody.
>
> Obecna niedawno na naszym posiedzeniu druhna komendantka Hufca Wola
> (jako opiekun jednej z prób) określiła nasze spotkanie w samych
> superaltywach. Myślę, iż nie była to z Jej strony czcza pochwała.
>
> Nie jesteśmy doskonali, uczymy się na błędach. Wiem jednak, iż nie
> dojdzie do sytuacji w której zamkniemy próbę, która nie będzie zgodna
> z Ideą Stopnia.W mojej i komisji ocenie próba druha Ryszarda była od
> niej daleko.
>
> --
> phm Rafał Suchocki
> członek Komisji Stopni Instruktorskich Hufca Warszawa Praga Północ
>
> > Niestety Adrian jak się dopytywałem sporo harcerzy napotyka złe KSI.
> > Przykład Kasi nie jest odosobniony.
> > To zniechęca harcerzy do otwierania bądź zamykania prób. Cierpi na tym
> > Związek.
> > Dlaczego wszystkie KSI pracując na tych samych regulacjach w różny sposób
> > traktują swoją służbę?
> > Ty mówisz że to wina ludzi. Ja myślę, że ludzie są dobrzy tylko przepisów
> > jest za dużo.
> > Jest za dużo regulacji i  nie ważne że one są często świetne, mądre i nie
> > można im nic złego zarzucić.
> > Z biegiem czasu wielkim wkładem poprzednich pokoleń uregulowano co się da
> > czyli prawie wszystko.
> >
> > Teraz mało kto zna wszystkie przepisy jakie obowiązują w ZHP. Wszystko
> > zostało uregulowane. W każdej dziedzinie są jakieś regulacje.  I co ?
> > I ... popatrzmy ile Nas jest ? (już poniżej  100 tys)
> > Skoro ktoś za młodego człowieka  już poukładał zabawki i narzuca mu  -
>  jak
> > się ma nimi bawić .... to tu młodych ludzi nie będzie.
> > Pójdą tam gdzie coś  jeszcze jest do zrobienia. Gdzie na coś mogą mieć
> > wpływ.
> >
> > Może uprawiam demagogię. Ale skoro system KSI działa czasem dobrze czasem
> > źle to czy nie wymaga jakiś korekt?  Może uznaniowy nie był totalnie zły
> ?
> > Nie był doskonały ale skuteczny.
> > Może połączyć dwa systemy ? A może powoli nadchodzi czas żeby zacząć
> > zastanawiać się nad sensem większości regulacji w ZHP ?
> > Widać przecież gołym okiem, że w obecnym kształcie ZHP nie jest
> atrakcyjne
> > dla młodych.
> >
> > R. Rak
> --
> _______________________________________________
> Grupa dyskusyjna Czuwaj
> Czuwaj w listy.czuwaj.net
> http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
> -----------------------------------------------
> Aby zrezygnowac z subskrybcji wyslij list na adres
> Czuwaj-request w listy.czuwaj.net o temacie unsubscribe
>


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj