[Czuwaj] Komendantom pod rozwagę

Wiesław Laskowski wlask w wp.pl
Pon, 11 Paź 2010, 22:29:19 CEST


Witam!

List poniższej treści został przekazany właściwym komendantom chorągwi
oraz opublikowany w Czuwaj.

Pozdrawiam,
wiesiu

--------------------------------------------------------

Komendantki i Komendanci Chorągwi ZHP
pełniący funkcję przynajmniej od 2000 roku


Druhno Komendantko, Druhu Komendancie!

Od czasu, gdy wprowadzono do Statutu ZHP ograniczenie liczby 
sprawowanych kadencji, wszystkie kolejne zjazdy potwierdzały tę zasadę. 
Potwierdził ją również XXXIII Zjazd ZHP odbywający się w 2005 roku, 
który skrócił kadencje władz w chorągwiach i określił, jak należy w tym 
przypadku liczyć, kolejne kadencje. Potwierdził ją również ostatni, 
XXXVI Zjazd ZHP, gdzie proponowane zmiany prowadzące między innymi do 
uchylenia tego ograniczenia zostały odrzucone. Obecna, kończąca się 
kadencja powinna być zatem ostatnia dla wszystkich komendantów, którzy 
pełnili funkcję od 2000 roku. Ale czy będzie?

Wątpliwość rodzi się za sprawą wykładni Naczelnego Sądu Harcerskiego, 
której treści nie trzeba tutaj przywoływać. Droga wskazana w wykładni 
kusi, ale też odstrasza, bo przecież kolejne zjazdy wypowiadały się 
jednoznacznie w tej kwestii. Pozwala to przypuszczać, że znajdzie się 
ktoś, kto na tej podstawie będzie wnosił o unieważnienie wyników takiego 
ewentualnego wyboru przed Radą Naczelną lub/i sądami powszechnymi. Można 
pogodzić się z wolą i intencją zjazdów, można też szukać kruczków i 
śmiać się wszystkim w twarz. To jednak spokoju i autorytetu władzy nie 
zbuduje. A autorytetów nasza organizacja potrzebuje jeszcze bardziej, 
niż pieniędzy. Szczególnie w roku Wielkich Pytań o program, o 
organizację, o strategię, o statut.

Ograniczenie wyboru na kolejne kadencje nie jest celem. Jest środkiem. 
Nie jest również środkiem najlepszym, ale jedynym obecnie obowiązującym. 
Możemy go usunąć, ale tylko wtedy, gdy wprowadzimy inny, gwarantujący 
takie same lub lepsze cele. O co więc w tym wszystkim chodzi?

Chodzi o to, by nie zawłaszczać funkcji dla siebie. Ile lat musi minąć 
by powiedzieć sobie dość? Dziesięć? Dwadzieścia? Można pomyśleć, że w 
świetle wolności wyboru "zawłaszczanie" nie jest najlepszym słowem. 
Przecież każdy może kandydować. Ale czy wybory są w pełni wolne? Czy to 
nie jest tak, że boimy się zmian, które może przynieść nowa osoba? 
Przywiązujemy się do naszych władz, często przyjaźnimy. Trudno jest 
podnieść rękę przeciw. Zwykły ludzki odruch. A ten drugi kandydat – to 
konkurent? Czy wróg?

Chodzi również o to, by decyzja o kandydowaniu była podyktowana dobrem 
środowiska oraz rozwojem własnej osoby. Po dziesięciu, dwudziestu latach 
również możemy mówić o dobru środowiska i rozwoju własnej osoby. Ale 
chyba częściej
o rutynie i wypaleniu. Czy po takim czasie potrafimy kogoś pozytywnie 
zaskakiwać?

Nie bez znaczenia jest to, by system generował liderów. Nie ma innego 
kandydata? Przez osiem (w tym wypadku przez przynajmniej dziesięć) lat 
się nie pojawił? Jak pracowano więc nad ich rozwojem? To już 
wystarczający powód do zmiany. Każdy instruktor pełniący funkcję od 
pierwszego dnia jest zobowiązany do wychowywania następcy. Oczywiście ma 
to inny charakter w przypadku drużynowego, inny w przypadku komendanta 
chorągwi. Ale jeden
z filarów tej idei jest taki sam. Jest nim wiara w to, że wybór na tę 
funkcję kogoś innego, nie oznacza zaprzepaszczenia własnych osiągnięć. 
Ufam, że następca okaże się godnym, a ja sam zrobię wszystko by mu w tym 
pomóc. Sposobów na to jest dużo, a zmarnowanie wieloletnich doświadczeń 
w kierowaniu chorągwią, byłoby niepowetowaną stratą.

Najczęstszym argumentem podnoszonym przeciwko ograniczeniu wyboru jest 
to, że jeśli ktoś jest dobrym gospodarzem, to dlaczego nie można dać mu 
szansy ponownego wyboru. Odpowiedź jest prosta. Bo miał zrobić wszystko, 
by po nim przyszła pełna energii osoba, która dobre przekształciłaby w 
lepsze. Na tym polega harcerskie wychowanie. Gdy w to uwierzymy, to 
żadne ograniczenia nie będą potrzebne.

Druhny Komendantki, Druhowie Komendanci!

Prosimy i apelujemy. Nie idźcie drogą wskazaną przez Naczelny Sąd 
Harcerski. Okażecie w ten sposób szacunek Związkowi Harcerstwa 
Polskiego, którego wola była wielokrotnie wyrażana w głosach delegatów. 
A swoim instruktorom pokażecie, co to znaczy godne i przyzwoite 
postępowanie.

CZUWAJ!

członkowie Rady Naczelnej Związku Harcerstwa Polskiego:

hm. Mariusz BEZDZIETNY
hm. Michał KORDECKI
hm. Wiesław LASKOWSKI
phm. Piotr PATEREK
hm. Ewa SIDOR
phm. Andrzej WALUSIAK




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj