[Czuwaj] relacja ze spotkania w CWM

Rafał Bednarczyk rafal.bednarczyk w zhp.pl
Śro, 2 Lut 2011, 21:33:57 CET


Witam wszystkich,

Dnia 11-02-02 18:48 użytkownik „Maciej Palka” <maciej.palka w zhp.net.pl>
napisał:

>Witam serdecznie Druhny i Druhowie - skoro zostałem wezwany do tablicy
>zmuszony jestem tych kilka akapitów "popełnić"
>
>Jak słusznie zauważył SeaScout podstawowy problem polega na tym - iż
>rozwiązania nie poszukiwano wewnątrz ZHP - na konwencie wprost zadałem
>takie
>pytanie (Druh Rafał zapewne będzie pamiętał - użyłem wówczas metafory
>naprawy kontatku prądowego w mieszkaniu) powiedziałem wówczas iż w
>przypadku
>takiej awarii najpierw zastanawiam się czy mogę samodzielnie usunąć
>usterkę
>a następnie szukam podmiotu zewnętrznego, który może to dla mnie i za mnie
>wykonać - zadałem wówczas Głównej Kwaterze pytanie (na które nie padła
>odpowiedź) CZY i JAK Główna Kwatera poszukiwała rozwiązania (w tym
>personalnego) kwesti CWMu. W mojej ocenie nie przypominam sobie np.
>konkursu
>na Dyrektora CWM, ani konsultacji ze środowiskiem wodnym. Był wyłącznie
>konkurs prowadzony w niezrozumiały nawet w ocenie CKRu sposób - z komisją
>nie uzgodnioną ze środowiskiem wodnym (choć skłądające się z wodniaków).
mysle, ze czas powiedziec otwarcie jedna rzecz - rola kierownictwa druzyn
wodnych, czy tez innego zespolu reprezentujacego jakas specjalnosc
nie jest zarzadzanie majatkiem ZHP tylko tworzenie rozwiazan programowych
czy metodycznych. Od zarzadzania majatkiem sa osoby, które mogą odpowiadac
swoim wlasnym majatkiem bo sa wpisane do KRS jako zarzad. Czyli w naszym
wypadku jest to GK ZHP.
Sprzedaze majatku zazwyczaj GK konsultuje z organem kontrolnym czyli
CKR. Tu nie mamy przykladu sprzedazy, ale i tak GK ZHP
konsultuje to z CKR.
W takim ukladzie GK ZHP wydawalo się, ze jak zaprosi do komisji
konkursowej tylko wodniakow to wystarczy, aby wodniacy poczuli się
konsultowani. No ale tu się okazuje, ze sklad komisji konkursowej
powinien być tez konsultowany. Czy przypadkiem nie mylicie się co do
swojej roli? Chcecie się wpisac do KRS naszej organizacji i odpowiadac
swoim majatkiem za wszystkie decyzje takie jak ta o CWM? Wtedy będziecie
mieć prawo do decydowania na ten temat. A poki się to nie stanie
to GK ZHP ma obowiazek się tym zajmowac sama.

>Zatem tego rozwiązania nie szukano. Z resztą poza podaniem oficjalnej
>przyczyny warto również zapytać wprost tych którzy w tej komisji zasiedli
>jak ocenili wówczas propozycję mariażu z Gdynią....
a rozumiem, ze nie dopuszczacie w swoim rozumowaniu mozliwosci, ze GK ZHP
wysluchala opinii, a decyzje podjela samodzielnie?

>Tu płynnie przejdziemy do refleksji Druha Rafała - w której raczył
>zauważyć
>iż konkurs zeszłoroczny prowadzony był z udziałem przedstawicieli
>środowisk
>wodnych - podając za przykład iż komisja oceniająca składała się
>wyłącznie z
>wodniaków. W tym miejscu należy jednoznacznie przypomnieć, iż jeszcze
>przed
>powołaniem owej komisji z poziomu Pilotów składane były deklaracje (ja
>również taką czyniłem) że gotowi jesteśmy uczestniczyć w konkursie i
>pomóc w
>ocenie - odzew ze strony GK żaden. Co do składku owej komisji - daleki
>jestem od uznania jej za reprezentację środowisk wodnych - dlaczego? po
>pierwsze dlatego iż aby można było nazwać ten zespół reprezentacją
>należałoby o to wcześniej zapytać tych których mieli oni reprezentować -
>to
>mocodawca daje pełnomocnictwo a nie na odwrót - a ja nie przypominam sobie
>abym umocowywał kogokowliek w imieniu moich harcerzy - zatem nie wiem jak
>inne chorągwie - ale śląscy wodniacy na pewno w tej komisji swojego
>przedstawiciela nie mieli (zatem na 2000 wodniaków - sześcioset osobowy
>Śląsk był pominięty
rozumiem, ze były szef HOW w Poraju nie jest instruktorem Choragwi
Slaskiej.
Pytam bo GK wydawalo się ze jest i dlatego zostal zaproszony do komisji

>-chętnie poznam zdanie innych Pilotów -szczególnie tych
>którzy uważają że ich interesy były w komisji reprezentowane). Zatem Druhu
>Rafale proszę pamiętać - NIE KAŻDY WODNIAK REPREZENTUJE NASZĄ SPECJALNOŚĆ
>-
>niektórzy niestety dziś reprezentują siebie samych.
a to już chyba problem srodowiska wodniakow, a nie GK ZHP. Skad GK ma
wiedziec
czy dany wodniak jest wystarczajaco reprezentatywny czy nie?

> Zatem o ile zgodzę się
>że w Komisji zasiadali wodniacy - o tyle nie mogę zgodzić się iż
>reprezentowali oni całość środowiska - mam tu poważne wątpliwości. Jeden
>komendant hufca nie reprezentuje wszytskich kilkuset komentanów wszystkich
>hufców - prawda?
ale w komisji konkursowej nie musza być wszyscy reprezentowani. Skad taki
pomysl? Jeśli na 5 osob w komisji 5 jest wodniakami to na prawde
wystarczy

>Przechodząc zaś do meritum - bo to jest chyba najważniejsze - to wedle
>mojej
>pamięci - podczas spotkania przy omawianiu mechanizmu "odpracowywania" w
>fundacji usług CWMu - ze strony projektodawców - padły jedynie propozycje
>odpracowywania w postaci sprzątania sanitariatów (jak mniemam toalet ew.
>pryszniców) oraz proawdzenia barku (z tego co pamiętam nawet część
>druhowieńśtwa prześcigała się w rozmowach kuluarowych na temat tego kto
>będzie ów barkiem zarządzał - przypominam ten fakt bo najlepiej on ukazuje
>groteskowość i kuriozalność tej propozycji - kierowanej jakby niebyło do
>harcerzy. Jeżeli zatem ktoś powołuje się na niezrozumienie tej oferty -
>niech wskaże inne propozycje - gdyż odnieść można się wyłącznie do tego co
>powiedziano expresis verbis podczas konwentu - jak i po nim. Jedyne inne
>możliwości odpracowywania jakie wskazano - to prace remontowe przy
>łodziach
>- co w mojej ocenie przy założeniu że flota CWMu składa się głównie z
>jednostek dużych których remonty odbywają się często pod okiem PRSu czyni
>>propozycję jako mało możliwą do realizacji lub zwyczajnie nie przemyślaną.
>Co do powoływania się na analogię do Głodówki - wskazać należy iż CWM jak
>i
>jego flota to majątek służący pracy grupowej - i nie sposób wyobrazić
>sobie
>w mojej ocenie zbytnie indywidualizowanie uczestników programu i
>podchodznie
>do nich jednostkowo - krótko pisząc chodzi o to że tak jak drużynowy
>jedzie
>na obóz z całą drużyną - tak i wodniacy byli by radzi mogąc pływać w
>gronie
>harcerskim razem ze swoimi drużynami - a nie jako przystawki na Zawiszy.
wyraznie było powiedziane ze propozycja wolontariatu skierowana jest
wszedzie
tam gdzie funkcjonuje - na Glodowce i w osrodkach skautowych - do
wedrownikow
i instruktorow indywidualnie. Fakt, ze nie znacie takiego standardu
znanego na swiecie nie oznacza od razu, ze jest to propozycja bez sensu.
Doprawdy wodniacy nie sa tak zupelnie odmienni niż inni harcerze czy skauci
na calym swiecie. Mysle, ze warto wykazac troche pokory ze się czegos
nie zrozumialo i poczekac, az ta oferta zostanie sformulowana w wersji
jakiejs papierowej propozycji - wtedy pewnie wszystko będzie jasne
 
>Nawiązujemy do tego - gdyż cały czas nikt nie przedkłada ani nie omawia
>jak
>może wyglądać współpraca w szerszym zakresie z nowym CWMem - sprowadzając
>to
>do banaliów - nie ma cennika usług CWMU - zatem chcąc zorganizować rejs
>czy
>kurs - nie mam nawet do czego się odnieść (patrząc przez pryzmat tego co
>na
>konwencie zostało powiedziane)
no ale Marabut nie pracuje w CWM od miesiaca nawet - znajac go pewnie
cos takiego tworzy i zaraz opublikuje
>
>co do jednoosobowej reprezentacji Kierownictwa wodnego na Konwencie -
>pragnę
>przypomnieć iż nie było zaproszenia dla całego kierownictwa (choć Główna
>Kwatera była w szerokim składzie)
Druhu mily - na konwent Rady Naczelnej zaprasza Przewodniczacy ZHP - proszę
wiec nie czynic mi z tego zarzutu. Natomiast co do porownania kierownictwa
druzyn wodnych do glownej kwatery co do obecnosci na konwencie: no coz,
no jest jednak pewna roznica i glowna kwatera jest niejako z klucza
zapraszana na każdy konwent

> - stąd brak był możliwości - natomiast
>chęci uczestnictwa więszkej grupy oczywiście był. Z resztą nie w ilości
>siła
>lecz w argumentach i wątpliwościach jakie prezentowaliśmy - a jakie w
>mojej
>ocenie nie zostały rozwiane podczas konwentu.
jak jednak wytlumaczyc miazdzacy wynik glosowania czlonkow konwentu?
Przypomne: 5 za kontynuowaniem prac, 2 przeciw? Może warto uszanowac
taka decyzje i zadac sobie pytanie czy przypadkiem proponowane przez
GK ZHP rozwiazanie nie jest dobre?

>odnoście czerwonych pomponów - nie przypominam sobie tego tematu - i
>czytelnicy muszą mi wybaczyć jego pominięcie
jak to możliwe - przeciez to był znaczacy watek potwierdzajacy
lekcewazenie srodowisk wodnych przez GK

>co do zaś modelowego rozwiązania o ktorym pisze Druh Rafał - być może
>funkcjonuje on na Głodówce - nie twierdzę że nie - twierdzę tylko że to
>trochę niedopasowane rozwiązanie do naszych potrzeb. Owszem może ono
>stanowić fakultatywny model współpracy - uzupełnienie zasadniczej
>działalności - ale niestety podano ten temat jako jedyny - zatem nie dziwi
>że odnosimy się wyłącznie do niego - jeśli ktoś chciał nas przekonać do
>czegoś to mógł zaprezentować te inne możliwości - ja sobie ich nie
>przypominam
odnosze wrazenie ze Marabut nie chcial Was do niczego przekonywac.
Nie o to chodzilo w tym spotkaniu.
Nie ustawiajcie się tak caly czas w pozycji osob, które mogą
tylko i wylacznie oceniac czyjes dzialania - czy to Gki, czy to
Marabuta. Wy jestescie od tego, żeby tworzyc i opracowywac
pewne propozycje programowe i metodyczne. Poki co chociaz zrobcie
jakis plan pracy.
Jestem pewien, ze wedrownicy i instruktorzy Waszej specjalnosci
będą z tego rozwiazania wolontariatu korzystac. Trzeba tylko poczekac
>
>dalej czytamy iż wodniacy opracowali program który - jak dobrze czytam -
>GKa
>zleciła do wykonania CWMowi - tylko że ten program był przygotowany pod
>CWM
>w obecnym kształcie nie zaś pod fundację i prowadzenie mariny dla
>żeglarzy -
>zatem nie rozumiem dlaczego tak dziwi niektórych iż wodniacy (a
>przynajmniej
>jeden - autor tego tekstu) oczekuje iż dokument ten musi ulec pewnej
>modyfikacji. To wydaje mi się wręcz oczywiste.
super. To mam nadzieje, ze ta modyfikacja będzie szybko przez Was
opracowana. Ale chyba wazne jest to, ze jak jakis program napisany
przez Was zostal to od razu zostal przez Gke zlecony do realizacji
przez CWM. Przedtem tez tak było? Mieliscie program i CWM był
w nim uwzgledniony?

>Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że wodniacy interesują się dopiero
>teraz - od 2009 roku kiedy to zaczął się temat konkursu parokrotnie
>proponowaliśmy naszą pomoc w tej sprawie - nasze doradztwo - nic więcej -
>nic co by było jakimś kosztem czy obciążeniem. Dlaczego wówczas nikt nas
>nie
>pytał? Dlaczego wówczas nikt z nami nie chciał rozmawiać?
ja nie pisalem o Waszym braku reakcji na sytuacje CWM jak rozpoczelismy
zmiany = oglosilismy konkurs. Wtedy jasne było ze zaraz znajda się tacy
co będą chcieli blokowac dzialania Gki - tak jest zawsze. Ja się pytalem
gdzie byli wodniacy przed ogloszeniem konkursu? Dlaczego przed ogloszeniem
konkursu nie bily na alarm, ze na 30 rejsow Zawiszy tylko jeden
jest harcerski? Ze w CWM nie ma druzyn wodnych? Gdzie byliście przed
ogloszeniem konkursu?

>reasumując ten przydługi wywód - podczas konwentu nie podano
>najważniejszego
>- czyli jak Główna Kwatera i szefostwo CWMu wyobraża sobie współpracę z
>wodniakami - nie podano konkretów - a te które padły nie mogą być rzekomo
>przez nas cytowane bo uważa się że wyjmujemy je z kontekstu
to jest jakies pomylenie pojec - Wy jako kierownictwo druzyn wodnych
jestescie zespolem GK ZHP, który ma opracowac propozycje dzialan
dla wodniakow - to Wy jestescie od tego, a GK jest od tego aby takie
propozycje akceptowac. Nieustannie dajecie takimi wypowiedziami dowod,
ze Wam się pomylily miejsca - nie Wy jestescie od zarzadzania bądź
majatkiem, bądź zatwierdzania dzialan. Wy jestescie od proponowania.
Wiec to ja pytam: jaka jest propozycja zespolu GK ZHP czyli
kierownictwa druzyn wodnych na wspolprace z CWM w nowej formie.

>Tak czy inaczej - brałem udział w tym spotkaniu i znam realia organizacji
>rejsów czy krusów bo bywam ich zarówno organizatorem i uczestnikiem - i
>jeśli słuszałem to co słyszałem i mam wrażenie że sprzątanie sanitariatów
>ma
>być sposobem na korzystanie z CWMu to z całym szacunkiem ale nie tędy
>droga.
>A takie mam niestety wrażenie po konwencie i po tym co zostało tam
>powiedziane.
>
>I jeśli ktoś zarzuca wodniakom że się nie interesowali - to prosiłbym aby
>ten ktoś zarzucił imiennie mojej osobie i to publicznie, że od 2009 roku
>kiedy GKa zaczęła szukać rozwiązania - że się w tym czasie nie
>interesowałem
>i nie wypowiadałem. Że nie pisałem wprost do Skarbnika i GKi pism w tej
>sprawie - czasem kilkunasto stronicowych. No cóż - nikt nie może tego
>powiedzieć bo była by to nie prawda.
alez oczywiście - pelna zgoda! Jak GK zaczela cos zmieniac w CWM
to zaczeliscie cos robic. Ale moje pytanie było inne: dlaczego
nie robiliscie nic wczesniej? Przed ogloszeniem konkursu?
I dopiero dzialania GK Was wyrwaly z blogiego snu.

pozdrawiam
R. Bednarczyk




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj