[Czuwaj] PH wg Mokotowa

Karol Darmas xkarold w gmail.com
Pią, 1 Maj 2015, 16:21:23 CEST


Z całego serca popieram tę wypowiedź.
Do harcerstwa wstąpiłem jako 19 latek, na studiach. Dlaczego? Bo przekonał
mnie ideał jaki wyraża P i PH.
Od tego czasu, każdego dnia zmagam się z tym, by ten ideał uobecniać w
codziennym życiu.
Nie jest łatwo. Jestem jedynym księdzem w mojej parafii i diecezji, który
jest czynnym instruktorem harcerskim. Nie jestem rozumiany, gdy chodzi o
przestrzeganie zapisów Prawa i Przyrzeczenia, a jednak ani razu w ciągu 13
lat, nie przeszedł mi przez myśl choć cień pomysłu, by sobie zluzować
cokolwiek.
Stąd w mojej świadomości nie mieści się fakt podejmowania jakiejkolwiek
dyskusji nad zmianami w P i PH.
św. Jan Paweł II powiedział kiedyś, by nie czynić skautingu zbyt łatwym. By
stawiać wyzwania. Propozycja, którą przeczytałem na stronie mokotowskiego
hufca jest absolutnym zaprzeczeniem tych słów. Więcej. Jest wypatrzeniem
idei skautingu, a na pewno harcerstwa.
Jeszcze jedno piękne zdanie zawsze mnie inspirowało, gdy miałem chwile
zwątpienia co do sensu tego co robię. Słowa Jadwigi Falkowskiej: "Nic nie
znaczą słowa Przyrzeczenia, jeśli się wielokrotnie nie przełamały w
pryzmacie codziennego życia."
Czyżby więc wasza dyskusja była świadectwem tego, że już dawno
zarzuciliście życie tym co przyrzekaliście?

Jako Kapelan Harcerzy, mogę się tylko modlić, by osoby, które liczą na to,
że wypatrzenie idei, jaka leży u podstawy i sensu harcerstwa przyniesie
cokolwiek dobrego, opamiętały się jak najszybciej.\

ks. pwd. Karol Darmas HR
instruktor Górnośląskiej Chorągwi Harcerzy ZHR
Diecezjalny Duszpasterz Harcerzy Diecezji Gliwickiej

W dniu 1 maja 2015 16:03 użytkownik Janusz Sikorski <jsikorski w wp.pl>
napisał:

> Dnia 01-05-2015 o 15:17:28 <czuwaj-request w listy.czuwaj.net> napisał(a):
>
>  Jestem zażenowana. I smutna. W ferworze walki i erystycznego zapału gdzieś
>> zgubiła się pozytywność i szacunek do kontrdyskutantów. Gdybym nie
>> wiedziała z maila Czesława, że to tekst pisany i przemyślany przez
>> świadomego i doświadczonego instruktora, to uznałabym, że został napisany
>> pod wpływem emocji.
>> Po co to pouczanie? Skąd ten ton wyższości? Po co argumenty ad hitlerum i
>> ad absurdum? To wszystko nie zachęca do dyskusji, a rzeczowe argumenty
>> toną
>> w powodzi słów zbędnych.
>> Ja chylę czoła przed uczestnikami tegorocznego ?Czoła? i wcześniejszych
>> mokotowskich dyskusji. Cieszę się z podjęcia próby sformułowania na nowo
>> Prawa Harcerskiego. Chciałabym, żeby każda propozycja była tak przemyślana
>> i przygotowana. Ode mnie, Kurson, możesz przekazać gratulacje.
>> Nie satysfakcjonuje mnie natomiast zupełnie podejście, w którym obecnie
>> obowiązujące Prawo jest świetne, tylko biedni idioci nie potrafią z nim
>> pracować, bo są posiadaczami stopni instruktorskich, a nie świadomymi
>> instruktorami, ludźmi na poziomie młodzika, nieświadomymi wagi problemów
>> społecznych. Taka argumentacja jest moim zdaniem obrzydliwa i ma na celu
>> zdyskredytowanie kontrdyskutanta, a nie rzeczową dyskusję.
>> By uniknąć takich wypowiedzi w przyszłości, zachęcam do lektury eseju
>> Hannah Arendt ?Prawda i polityka?. To lepsze niż kierowanie się
>> schopenhauerowską ?Erystyką?.
>> Z pozdrowieniami,
>> Helena Anna Jędrzejczak
>>
>
>
> Przykro mi, że Cię rozczarowałem i zasmuciłem ale... Mam doś cackania.
> Czas zdjąć rękawiczki i złapać siekierę więc wióry polecą.
> Ile czasu już trwa ta dyskusja? W pełnym szacunku, mizi mizi cacy cacy.
> Dokąd to prowadzi ?
> Więc może czas zacząć mówić prosto i całą prawdę. Oczywiście można
> wszystko ubierać w dziwne figury retoryczne. Można. Ale po co ?
> Białe jest białe a tak znaczy tak.
>
> Oczywiście można się obrażać i pomijać argumenty. To też jest jakiś sposób.
> O tym czy ktoś ma o czymś pojęcie czy nie, świadczą jego czyny. Jadę do
> mechanika, naprawi autko to znaczy, że się zna jeśli nie, to mówię mu, że
> sorki ale jest niekompetentny i szukam takiego który się zna. Ale nie ma że
> no rozumiem że coś tam. Nie zna się i już. Na tym konkretnym. Prosta
> informacja zwrotna - prawdziwa. Może weźmie sobie do serca, uzupełni wiedzę
> i będzie dobry mechanikiem, no ale zawsze też można mizi mizi...
>
> Generalnie w Polsce dziś jest tak, że każdy się zna na wszystkim. W
> podstawówce ma lekcje z html i już jest developerem, poskłada komputer i
> już mamy informatyka, pójdzie na 3 dniowy kurs i tadam mamy spejaliste od
> płac i kadr. Tu wszyscy się na wszystkim znają.
> I dokładnie na Prawie Harcerskim i Przyrzeczeniu też wszyscy się znają.
>
> Z tym, że nie na pewno.
>
>
> Pracuję z PH od wielu lat. Na różnych poziomach. Praktycznie WSZYSTKICH.
> Od 10 roku życia do 80+
> Jakoś tak się "dziwnie" składa, że nigdy nikt spośród ludzi pracujących ze
> mną nie wpadł na pomysł zmiany prawa. Jeśli Ich spytasz okaże się, że
> doskonale wiedzą, że jest w nim wszystko. Cała nasza filozofia życiowa.
> Odpowiedź na praktycznie każde pytanie i to nieważne czy pyta 10 czy 30
> latek. Czasem trzeba się trochę zagłębić, no i oczywiście zrozumieć. Ale do
> tego jest potrzebna praca z PHiP
> A kto u nas pracuje z Prawem Harcerskim ? Biszkopt i jego zastępowy oraz
> drużynowy. Tyle.
> No ale jeśli każdy był biszkoptem to przecież kiedyś pracował z prawem
> nie? Więc się zna, więc ma pomysł.
> Tyle, że jest to problem i poziom na dyskusję wędrowniczą. Pytania i
> odpowiedzi. Nauczenie się i zrozumienie Prawa wciąż i wciąż od nowa. My
> dorastamy, rozwijamy się i Prawo rośnie wraz z nami. Przynajmniej powinno i
> zresztą w wielu przypadkach tak jest o czym świadczy chociażby te 17 głosów
> z Mokotowa. To że ktoś jest w liczniejszej grupie wcale nie znaczy że ma
> rację. To jedna ze słabości demokracji. Słabości na którą odpowiedzią jest
> człowiek przekonany do tego że ma rację i czas. No i po drodze może trochę
> zaboleć...
>
> Możemy sobie dalej tiutać kombinując, że tego czy tamtego argumentu nie
> użyję bo ten czy tamten się obrazi. KONIEC
>
> W dyskusji która ma doprowadzić do konkretnych wniosków należy użyć
> konkretnych argumentów.
>
> Wolałbym np. by ktoś się odniósł do źródła wartości propozycji
> Mokotowskiej.
> Chciałbym usłyszeć co to wg Nich jest dobro.
> Dlaczego ktoś postanowił, że harcerz nie ma być oszczędny lecz jak zuch -
> gospodarny. Wolałbym by mi udowodniono, że gospodarność to więcej niż
> oszczędność bo jak dla mnie jest na odwrót.
> Bo na razie wygląda to tak, że ma być gospodarny, bo w PH jest oszczędny,
> więc trzeba na coś zmienić bo ... Trzeba zmienić i już. Sztuka dla sztuki,
> tyle, że na znacznie gorsze. To ja pracuję z prawem na co dzień i nie wiem
> jak miałbym pracować z czymś tak badziewnym. Miałbym z tym wielkie kłopoty
> i dlatego pewnie robiłbym dokładnie tak jak za komuny. Bo prawo mamy
> jedno...
> Tylko po co?
> Bo ktoś wymyślił, że trzeba zmienić ???
> Zjazd może przyjąć sobie każdą uchwałę, nawet taka która stanowi, że
> ziemia jest płaska. Czy to ziemię uczyni płaską ??? NIE
> I dlatego, my instruktorzy musimy zacząć pisac konkretnie. Nie napisałem
> nigdzie, że są jak hitler czy stalin. Odniosłem się do tego, że w każdym
> należy szukać dobra. NIE. To tylko slogan. Okrąglutki, poprawny i bardzo
> nieprawdziwy. Pociskając takie głupoty dzieciom staniemy się zupełnie
> niewiarygodni bo świat mówi im na co dzień coś zupełnie innego.
> Więc może warto potrząsnąć by spowodować ZASTANOWIENIE SIĘ I OPAMIĘTANIE.
>
> Proszę o argumenty
>
> pozdrawiam
>
> sikor
> --
> _______________________________________________
> Grupa dyskusyjna Czuwaj
> Czuwaj w listy.czuwaj.net
> http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
> -----------------------------------------------
> Aby zrezygnowac z subskrybcji wyslij list na adres
> Czuwaj-request w listy.czuwaj.net o temacie unsubscribe
>


Więcej informacji o liście Czuwaj