[Czuwaj] PH wg Mokotowa

Janusz Sikorski jsikorski w wp.pl
Pią, 1 Maj 2015, 16:03:32 CEST


Dnia 01-05-2015 o 15:17:28 <czuwaj-request w listy.czuwaj.net> napisał(a):

> Jestem zażenowana. I smutna. W ferworze walki i erystycznego zapału  
> gdzieś
> zgubiła się pozytywność i szacunek do kontrdyskutantów. Gdybym nie
> wiedziała z maila Czesława, że to tekst pisany i przemyślany przez
> świadomego i doświadczonego instruktora, to uznałabym, że został napisany
> pod wpływem emocji.
> Po co to pouczanie? Skąd ten ton wyższości? Po co argumenty ad hitlerum i
> ad absurdum? To wszystko nie zachęca do dyskusji, a rzeczowe argumenty  
> toną
> w powodzi słów zbędnych.
> Ja chylę czoła przed uczestnikami tegorocznego ?Czoła? i wcześniejszych
> mokotowskich dyskusji. Cieszę się z podjęcia próby sformułowania na nowo
> Prawa Harcerskiego. Chciałabym, żeby każda propozycja była tak  
> przemyślana
> i przygotowana. Ode mnie, Kurson, możesz przekazać gratulacje.
> Nie satysfakcjonuje mnie natomiast zupełnie podejście, w którym obecnie
> obowiązujące Prawo jest świetne, tylko biedni idioci nie potrafią z nim
> pracować, bo są posiadaczami stopni instruktorskich, a nie świadomymi
> instruktorami, ludźmi na poziomie młodzika, nieświadomymi wagi problemów
> społecznych. Taka argumentacja jest moim zdaniem obrzydliwa i ma na celu
> zdyskredytowanie kontrdyskutanta, a nie rzeczową dyskusję.
> By uniknąć takich wypowiedzi w przyszłości, zachęcam do lektury eseju
> Hannah Arendt ?Prawda i polityka?. To lepsze niż kierowanie się
> schopenhauerowską ?Erystyką?.
> Z pozdrowieniami,
> Helena Anna Jędrzejczak


Przykro mi, że Cię rozczarowałem i zasmuciłem ale... Mam doś cackania.  
Czas zdjąć rękawiczki i złapać siekierę więc wióry polecą.
Ile czasu już trwa ta dyskusja? W pełnym szacunku, mizi mizi cacy cacy.  
Dokąd to prowadzi ?
Więc może czas zacząć mówić prosto i całą prawdę. Oczywiście można  
wszystko ubierać w dziwne figury retoryczne. Można. Ale po co ?
Białe jest białe a tak znaczy tak.

Oczywiście można się obrażać i pomijać argumenty. To też jest jakiś sposób.
O tym czy ktoś ma o czymś pojęcie czy nie, świadczą jego czyny. Jadę do  
mechanika, naprawi autko to znaczy, że się zna jeśli nie, to mówię mu, że  
sorki ale jest niekompetentny i szukam takiego który się zna. Ale nie ma  
że no rozumiem że coś tam. Nie zna się i już. Na tym konkretnym. Prosta  
informacja zwrotna - prawdziwa. Może weźmie sobie do serca, uzupełni  
wiedzę i będzie dobry mechanikiem, no ale zawsze też można mizi mizi...

Generalnie w Polsce dziś jest tak, że każdy się zna na wszystkim. W  
podstawówce ma lekcje z html i już jest developerem, poskłada komputer i  
już mamy informatyka, pójdzie na 3 dniowy kurs i tadam mamy spejaliste od  
płac i kadr. Tu wszyscy się na wszystkim znają.
I dokładnie na Prawie Harcerskim i Przyrzeczeniu też wszyscy się znają.

Z tym, że nie na pewno.


Pracuję z PH od wielu lat. Na różnych poziomach. Praktycznie WSZYSTKICH.  
Od 10 roku życia do 80+
Jakoś tak się "dziwnie" składa, że nigdy nikt spośród ludzi pracujących ze  
mną nie wpadł na pomysł zmiany prawa. Jeśli Ich spytasz okaże się, że  
doskonale wiedzą, że jest w nim wszystko. Cała nasza filozofia życiowa.  
Odpowiedź na praktycznie każde pytanie i to nieważne czy pyta 10 czy 30  
latek. Czasem trzeba się trochę zagłębić, no i oczywiście zrozumieć. Ale  
do tego jest potrzebna praca z PHiP
A kto u nas pracuje z Prawem Harcerskim ? Biszkopt i jego zastępowy oraz  
drużynowy. Tyle.
No ale jeśli każdy był biszkoptem to przecież kiedyś pracował z prawem  
nie? Więc się zna, więc ma pomysł.
Tyle, że jest to problem i poziom na dyskusję wędrowniczą. Pytania i  
odpowiedzi. Nauczenie się i zrozumienie Prawa wciąż i wciąż od nowa. My  
dorastamy, rozwijamy się i Prawo rośnie wraz z nami. Przynajmniej powinno  
i zresztą w wielu przypadkach tak jest o czym świadczy chociażby te 17  
głosów z Mokotowa. To że ktoś jest w liczniejszej grupie wcale nie znaczy  
że ma rację. To jedna ze słabości demokracji. Słabości na którą  
odpowiedzią jest człowiek przekonany do tego że ma rację i czas. No i po  
drodze może trochę zaboleć...

Możemy sobie dalej tiutać kombinując, że tego czy tamtego argumentu nie  
użyję bo ten czy tamten się obrazi. KONIEC

W dyskusji która ma doprowadzić do konkretnych wniosków należy użyć  
konkretnych argumentów.

Wolałbym np. by ktoś się odniósł do źródła wartości propozycji  
Mokotowskiej.
Chciałbym usłyszeć co to wg Nich jest dobro.
Dlaczego ktoś postanowił, że harcerz nie ma być oszczędny lecz jak zuch -  
gospodarny. Wolałbym by mi udowodniono, że gospodarność to więcej niż  
oszczędność bo jak dla mnie jest na odwrót.
Bo na razie wygląda to tak, że ma być gospodarny, bo w PH jest oszczędny,  
więc trzeba na coś zmienić bo ... Trzeba zmienić i już. Sztuka dla sztuki,  
tyle, że na znacznie gorsze. To ja pracuję z prawem na co dzień i nie wiem  
jak miałbym pracować z czymś tak badziewnym. Miałbym z tym wielkie kłopoty  
i dlatego pewnie robiłbym dokładnie tak jak za komuny. Bo prawo mamy  
jedno...
Tylko po co?
Bo ktoś wymyślił, że trzeba zmienić ???
Zjazd może przyjąć sobie każdą uchwałę, nawet taka która stanowi, że  
ziemia jest płaska. Czy to ziemię uczyni płaską ??? NIE
I dlatego, my instruktorzy musimy zacząć pisac konkretnie. Nie napisałem  
nigdzie, że są jak hitler czy stalin. Odniosłem się do tego, że w każdym  
należy szukać dobra. NIE. To tylko slogan. Okrąglutki, poprawny i bardzo  
nieprawdziwy. Pociskając takie głupoty dzieciom staniemy się zupełnie  
niewiarygodni bo świat mówi im na co dzień coś zupełnie innego.
Więc może warto potrząsnąć by spowodować ZASTANOWIENIE SIĘ I OPAMIĘTANIE. 	
Proszę o argumenty

pozdrawiam

sikor


Więcej informacji o liście Czuwaj