Re: [Czuwaj] Re: idee i kształcenie - długie
Marcin Skocz
hrskocz w harcerstwo.net
Czw, 2 Gru 2004, 01:41:38 CET
Nie odnosząc się do żadnego konkretnego listu czy wypowiedzi - zgodnie z
postulatem g00rka - chciałbym tylko kilka myśli wysłać zanim udam się spać.
Zarządzanie przez wartości
Wszystkie współczesne korporacje budują tożsamość na konotacjach powiązanych
z marką i jej odbiorem. Nie tylko na zewnątrz ale i wewnątrz organizacji.
Podobnie czynią liczne organizacje pozarządowe na świecie - czy to
Greenpeace czy Amnesty International - najwazniejsze jest czytelne dla
członków przesłanie i cele.
Nie ma mozliwości, aby organizacja duża, o sporym zasięgu, mogła prowadzić
zarządzanie metodą nakazowo - rodzielczą (czy też regulaminowo -
standardową, jeśli komuś tak wygodniej z nazewnictwem). Wymaga to bowiem nie
tylko bardzo rozbudowanego systemu nadzorczego, ale także możliwości
wyciągania konsekwencji i potężnego aparatu motywacyjnego. Tego nie mamy -
awanse nie są tak jasno prestiżowe w ZHP jak w KFC a karanie jest ucieczką w
próźnie. Nikt bowiem nie będzie poświęcał swojego czasu i energii, aby
zostać ukaranym...
Dlatego widzę tylko jedno wyjście - właśnie zarządzanie przez wartości,
co nie musi oznaczać rezygnacji z istnienia pewnych formalności. W końcu
nawet Amnesty pisze ustandaryzowane raporty :-)
Kwestia pochodzenia regulacji
Nie obraź się, bo nic złego nie mam na mysli, ale od kiedy zająłeś
zaszczytne niewątpliwie miejsca w wysokich władzach, zacząłeś g00rku myśleć
nieco inaczej niż wcześniej. Zanim zaprzeczysz - przeczytaj do końca,
dyskutujemy już 5 lat, więc mam prawo do komunikatu "ja" w tej sprawie ;-)
Piszesz, że autroskie projekty są z gruntu złe. Intrygujące to dla mnie
wielce, zwłaszcza że sam masz na koncie kilka autorskich pomysłów (vide
Leśne Wampum, które moja drużyna z wielką przyjemnością zdobywa) - czy
uważasz że są one herezją? Czy też może uświęcił je awans autora? Oczywiście
trochę świadomie przejaskrawiam, wiem o tym i pamiętam.
Problem leży także w tym, ze autorami centralnych propozycji także są
ludzie. I coby nie mówić, niezależnie od ich wielkiej fachowości i wiedzy -
nie są automatycznie lepsi niż instruktorzy, którzy nie mieli czasu na
zajęcie się czymś więcej niz tylko swoim środowiskiem. I dlatego czasem
warto spojrzeć na to od tej właśnie drugiej strony - być może ich propozycje
są równie dobre?
Osobiście bardzo cenię takie propozycje programowe jak Barwy Przyszłości -
mądre i ciekawe, a przy tym zostawiające miejsce dla mojej własnej inwencji
i specyfiki potrzeb mojej drużyny. Podobnie jest z wieloma innymi sprawami -
jeśli ktoś narzuca mi zbyt konkretne schematyczne zadania, to nawet ich nie
próbuję realizować. I wiem, że nie jestem jedyną osobą w naszym związku,
która ma podobnie.
Legitymizacja
Zostawiając na boku rozważania na temat znaczenia terminów które można
sprawdzić w Leksykonie Politologicznym - spróbujmy zastanowić się, co jest
konieczne aby możliwie największa liczba instruktorów utożsamiała się z jak
największą ilością aspektów organizacji. Bo jak jest na razie, to chyba nie
trzeba mówić? To jest kluczowe. Wydaje mi się bowiem, że mając odpowiedź na
to pytanie kwestia zakresu regulacji i zasięgu standaryzacji znajdzie
odpowiedź nader szybko.
pozdrawiam
Marcin Skocz
--
_______________________________________________
Grupa dyskusyjna Czuwaj
Czuwaj w listy.czuwaj.net
http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj