[Czuwaj] konkurs lewa reka czy 10 PPH

Jerzy Lukaszewicz jeluk w zhp.lublin.pl
Pią, 10 Gru 2004, 09:50:30 CET


----- Original Message ----- 
From: "Aleksander Senk" <senk w post.pl>

Olek! Dlaczego piszesz tak straszne rzeczy? I stosujesz straszne metody w 
dyskusji. Powiedzialbym wrecz...... sekciarskie. Widze, ze jestes niezle 
oblatany w socjotechnice. Przepraszam, ale nie moglem zdzierzyc.

> Szczesliwy jestes, ze dzialasz w oragnizacji, w ktorej kwestie picia i
> palenia to sprawy oczywiste.

Nie wydaje mi sie ze to takie oczywiste. Bo "oczywistosc" jest taka sama w 
obu Organizacjach! Roznica moze polega na wpojonej zasadzie, ze czlonkowie 
ZHRu nigdy otwarcie nie krytykuja swojej organizacji. A my na wszystkich 
wieszamy psy. I slusznie zreszta. Gdybysmy nie wieszali, to ZHR nigdy by nie 
powstal.
Dotatkowo w ZHR wystepuje z tym mniejszy problem, bo i Organizacja mniejsza 
i powstala z instruktorow ZetHaPowskich bardziej prawych i uczciwych.

> U nas, jezeli ten temat jest oczywisty, to - w skali zwiazku - w druga
> stronę. Pic troche mozna, ale kulturalnie byle sie nie upijac. I raczej 
> nie
> przy dzieciach (ci bardziej ideowi - zdecydowanie nie przy dzieciach).

No i co? Tyle razy walkowalismy. Narzucanie dogmatow to nie jest metoda na 
wychowanie. A jedyny argument zwolennikow bezwglednej i calkowitej 
abstynencji to stosowanie sie do dogmatu. Jak w dowcipie o kolbie karabinu z 
drzewa orzechowego.
A gdzie ocena moralna czynu? Nikt nie potrafi wyjasnic szkodliwosci dla 
Zwiazku i moich wychowankow wypicia szklanki piwa do obiadu, w moim 
prywatnym domu, biorac pod uwage PRZEDMIOT, INTENCJE i OKOLICZNOSCI. A 
wlasnie analizujac te trzy elementy nalezy dokonywac oceny jakiegos czynu 
(patrz KKK).
Dlatego przewracaja sie we mnie flaki czytajac o instruktorach ktorzy "nie 
sa zli" bo pija, ale chca przestac pic! Ponoc moze byc nawet takich i 5%. 
Ale nie lamia Prawa, bo daza do wyzwolenia sie z nalogu. Daza do 
doskonalosci. A ja swiadomie wypijam dwa razy w roku do obiadu, w zaciszu 
domowym szklanke piwa, bo po prostu mam w danym momencie na to ochote i 
dlatego powinienem byc wyklety i wydalony z grona instruktorskiego.
Powiem, ze instruktorzy ktorzy pija i chca sie z tego wyzwolic to powinni 
sie leczyc w klubach AA, a nie byc akceptowanymi instruktorami.

I niezgadzam sie na stawianie w jednym szeregu i jednoczesne pietnowanie 
mojej osoby za czyny do ktorych powyzej sie przyznaje, z osobami 
"pseudoinstruktorami" uczestniczacymi w spotkaniu i konferencji na szczeblu 
choragwianym, ktorzy po zakonczeniu zajec z harcerzami i mlodymi 
instruktorami w "scislym gronie" w wydzielonym miejscu urzadzaja sobie 
"zakrapiana" kolacyjke.

Wybaczcie, ale nie bede ciagnal tego watku. I tak z "powitania lewa reka" 
zrobila sie dyskusja o 10 PPH. Widocznie jestesmy juz na to skazani.

phm. Jerzy Łukaszewicz
Hufiec Lublin ZHP 




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj