Re: [Czuwaj] idee i kształcenie
Aleksander Senk
senk w post.pl
Wto, 23 Lis 2004, 15:53:32 CET
From: <Rafal.Suchocki w pse.pl>
>O!
>nie dostalem swojego listu... Nowa maillista nie dziala!!!
>;-)
>Pewnie przejściowe i obiektywne trudności. Ale pomożecie???
>>Co rozwinąć? Jakie podać przyklady?
>>Nazwiska?
>Jakie postawy, które uważasza za wartościowe i ważne są wyśmiewane. Serio
>pytam.
Chęć robienia bardziej po linii "ruchu" niz po linii "organizacji"
>Zgadzam się, niemniej to One wyznaczją pewne kierunki.
>Możesz rozwinąć?
>Rozwijam więc. Tak - zgadzam się iż każde z tych ciał ma role służebną -
>począwszy od Szczepowego, który ma wspierać swoich drużynowych, po Rade
>Naczelną, która produkuje pomocne temu dokumenty. (wiem - upraszczam).
Ale mi nie o te sluzebność chodzi.
Ty masz na mysli, ze wszystko co robią struktury powyżej druzynowego - ma
pomagać mu działać.
Ja mam na mysli trochę coś innego - służebnośc wobec ruchu, wobec idei.
Oragnizacja i jej wladze mają stac na straży tych ideałów i sprawiać, by
były lepiej realizowane.
W tej sferze Szczepowy jest zwierzchnikiem, wychowawcą drużynowego, a nie
jego pomocnikiem.
>Niemniej kierunki programowe, zmiany metodyczne, regulaminy itd są
>wypracowywane przez tzw. góre- przy jak najszerszej konsultacji -
>specjalistów i tzw. dołu. Problem w tym, iż jakie by to konsultacje nie
>były, to zawsze znajdzie się grupa, która powie:
Problem w tym, jakie to sa konsultacje :-)
>"zmiana umundurowania, to cios w tradycje polskiego harcerstwa"
czy
>"jak mozecie zmieniać stopnie, stare były bardzo dobre".
Oj, Rafale.
Sytuacja jest przeciez bardziej złożona:
są zmiany:
- zgodne z ideą
- niezgodne z ideą
są protesty
- oparte na przesłankach ideowych
- oparte na lenistwie, mylnym rozumieniu tradycji
- oparte na innym rozumieniu roli harcerstwa (pragmatycznym, nie ideowym)
(- itp.)
Mamy więc co najmniej 6 różnych sytuacji w ktorej cos jest zmieniane a ktoś
protestuje.
Chodzi o to, zeby - dzieki upowszechnieniu ideowego (a nie pragmatyczego),
patrzenia na harcerstwo - protesty mialy miejsce tylko wtedy, gdy zmiany
będa niezgodne z ideą.
>bedąc generalnie niezadowolona ze zmian i przecistwawiając się nim. Jakie
ja
>widze przyczyny?
>Bo jesteśmy elastyczni niczym stalowy pręt. To co już istnieje jest dla nas
>ważne tylko dlatego że już istnieje. Howgh. Plus szereg innych postaw.
>Uprzedzając :-)- daleki jestem tu od wyśmiewania. Raczej mi smutno.
Widzisz - widzisz jedną przyczynę. Nieelastyczność. A ja ich widze znacznie
więcej.
>>Podaj, podaj. Nie tyle same teksty, co charakterystykę szlachciców.
>Jesli znajde, to jutro podam (gdybym się czasowo nie wyrobił to chyba w
>"Bożym Igrzysku" Daviesa był taki fajny tekst.) Nadal jednak nie
>odpowiedziałeś mi na pytanie, kto bedzie wyznaczał tą granicę?
Pamiętaj, że pomyślę, iż uważasz mnie za własnie takiego "szlachcica",
którego zacytowałeś.
Więc jeżeli masz zamiar dodac "oczywiście, Ty taki nie jesteś", to lepiej
ich nie cytuj.
:-)
>>Wątek rzeczywiscie warty rozwinięcia, na które nie mam teraz wiele czasu.
[ciach]
>>Wierzę, że wykształcony w ten sposob instruktor sam może podejmowac
decyzje
>>dotyczącego tego, co może, a czego nie może robić.
>Przkuj mi proszę na coś bardziej systemowego: chcesz daleko idacej autonomi
>dla instruktorów w jakim zakresie? Nadal prosiłbym o rozwinięcie.
Proszę bardzo - na najbardziej prostym przykładzie.
Przyrzeczenie harcerskie. Rzecz niezmiernie ważna z ideowego punktu
widzenia.
Ktoś, dla kogo Przyrzeczenie nie jest tylko obrzedowością i tradycyjną
formułką, będzie uważał iż należy je odebrać tylko od tej osoby, która
świadomie i szczerze wypowiada dane słowa.
Czasem wiec ktos złozy Przyrzeczenie po 6 m-cach od wstąpienia do
harcerstwa, a czasem - po 2 latach.
A u nas?
Nie odnosimy się do idei - czyli do roli wychowawczej Przyrzeczenia - tylko
do ideologii.
"Krzyż jest odznaką członka ZHP, to absurd, zeby czekac na niego 2 lata" -
taka rządzi ideologia.
I wniosek - krzyż należy przyznać po 3 do 6 miesiacach Próby Harcerza.
Próby, która w rzeczywistości jest listkiem figowym, bo w tym czasie
czwartklasista nie przygotuje sie do świadomego złożenia Przyrzeczenia.
I teraz do rzeczy:
ZHP (1) odrzuciło Ideę , jaka dotychczas kryła się za Przyrzeczeniem. Bardzo
zaniża znaczenie Przyrzeczenia.
I co więcej - zmusza drużynowego do przyznania stopnia w określonym czasiu.
Już nie wystarczyło, ze obniżyła wymagania i zanaczyła:
"Krzyż należy przyznać niezwołcznie wtedy, gdy zostaną spełnione warunki
Próby Harcerza".
Zatem ZHP nie daje autonomii drużynowemu, instruktorowi nawet w
zdecydowaniu, czy jakieś wymagania zostały spelnione czy nie.
Podobnie ze stopniem HR.
Ja rozumiem, ze traktowanie HRa jako bóstwo to nie było dobre dzialanie.
Ale teraz mamy znowu przegięcie w drugą stronę:
HR nie tylko stracił jakiekolwiek znaczenie (uznanie, ze 19-20 latek
zakonczyl swoja drogę rozwoju społecznego jest śmieszne), ale nawet nie może
go zdobywać nikt starszy niż 25 lat.
Czy rozumiesz teraz mechanizm, o którym mowie?
Przegięcia wynikające nie z idei, lecz z praktyki niedokształconych
instruktorów likwiduje sie nie intensywniejszym i lepszym kształceniem,
formacją, lecz obniżaniem wymagań ideowych i dekretowaniem jakiś limitów,
standardów itp.
>Co do systemu stopni i metodyk, to akurat Mokotów miał na niego spory wpływ
>poprzez szefową komisji programowej Rady Naczelnej. :-)
No i co z tego? :-)
>Generalnie nadal dla mnie mówisz zbyt dużymi ogólnikami. Jakie proponujesz
>rozwiązania?
Na razie skupiam sie na przemyśleniu i przeanalizowaniu sytuacji, szukaniu
argumentów za i przeciw.
Ale rozwiązanie, generalne, juz podałem.
Chcesz, zeby w pojedynkę opracował szczególowo plan rozwiązania problemów
wszystkich środowisk?
Sorki, wymiekam przy takim zadaniu :)
pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj