[Czuwaj] ZHR i ZHP - czego oczekuje od swojej organizacji

Aleksander Senk senk w post.pl
Wto, 5 Kwi 2005, 11:47:59 CEST


From: <togro w togro.pl>

> > Czy nie widzisz, ze ZHR idzie w innym kierunku niz ZHP? Ze rózni nas
coraz
> > wiecej? Ze mamy inny styl pracy, inne struktury, inne metodyki, inne
> > podejscie do PH? Inne wymagania stawiane instruktorom?
> Im dluzej tym gorzej - jestem tego swiadom.

Gorzej? Dla kogo?

> > Czy nie widzisz, ze takie nawolywania jak Twoje SZKODZA idei wspolpracy,
> > poniewaz sa woda na mlyn tych, ktorzy neguja wszelkie dzialania wspolnie
z
> > ZHP z obawy przed probami zjednoczenia? (vide chocby komentarze do Gry
> > Instruktorskiej) Zjednoczenia, które - przy obecnych dysproporcjach
> > liczbowych i sytuacji w ZHP - bylo by de facto przejeciem organizacji i
> > zniszczeniem jej dorobku?
> SZKODZA? Mam wlasne zdanie na temat wspolpracy i uwazam, ze powinna dazyc
do
> zjednoczenia. Jesli to jest zdanie odosobnione to trudno... po prostu
takie
> jest. Mam zmienic wlasne zdanie, bo ktos uwaza inaczej?...

Tomku! Dobrze, ze masz wlasne zdanie :-)
Ale w dzisiejszych czasach latwo miec swoje zdanie.
Uzasadnij je.  :-)
Poznaj druga organizacje, poznaj rekacje i zdanie instruktorów, nie tylko
harcerzy z Otwocka.


> > W imie czego ZHR ma do tego dazyc? Co mamy im do zaproponowania?
> > Abstrakcyjna idee "jednosci harcerstwa" wyrazajacej sie w "jednosci"
> > organizacji, przy obecnosci ogromnej liczby róznic i napiec,
wyrazajacych
> > de
> > facto brak jednosci ruchu harcerskiego?
> Uwazasz, ze to ZHR nie chce sie zjednoczyc, a ZHP robi wszystko aby tak
sie
> stalo?

Nie.
Instruktorzy i wladze ZHR nie chca zjednoczenia, a instruktorzy ZHP - i ich
wladze - wysuwaja takie propozycje.
To nie znaczy jednak, ze ZHP "robi wszystko, aby zjednoczenie doszlo do
skutku".
Moim zdaniem jest wrecz odwrotnie - kierunek zmian w ZHP coraz bardziej
wyklucza mozliwosc zjednoczenia, bo coraz bardziej w tej organizacji czuc
deficyt harcerstwa. Mam tu na mysli przede wszystkim kwestie ideii i
wartosci.

Programowo mamy pewnie sporo ciekawych dla ZHR rozwiazan. A ZHR ma sporo
ciekawych rozwiazan programowych dla nas. Tu mozemy sporo sobie dac.

> Uwazasz, ze nic nas nie laczy, ze jestesmy INNYMI harcerzami?

Nigdy nie powiedzialem i nie uwazalem, ze nic nas nie laczy. Mowilem rzeczy
wrecz odwrotne.
Nie wiem skad takie pytanie u Ciebie?

> > Jednosc harcerstwa bedzie rzeczywiscie cenna, ale do niej pierwszym
> > krokiem
> > jest braterstwo
> > Wspólna organizacja nie jest konieczna. Jezeli beda dwie, albo i wiecej,
a
> > pomiedzy ich czlonkami panowac bedzie braterstwo i przepojone duchem
> > braterstwa wspolzawodnictwo, to ta mnogosc moze tylko wzbogacac.
> Dla niektorych Jednolita Polska tez nie jest konieczna, ale do tej pory
> Slask jest nadal w jej granicach...
> Przepraszam jesli tym porownaniem kogos urazilem...

Zatem pomine milczeniem ten argument. :-)

> > Zle jest, gdy sa dwie organizacje, których czlonkowie nie traktuja sie
> > zyczliwie.
> Tyle, ze ja uwazam, ze CZLONKOWIE traktuja sie normalnie. Znam przyklady
> druzyn w ramach jednej organizacji, ktore czlonkowie nie traktuja sie po
> bratersku...
> Propouje, zeby wladze zaczely traktowac sie zyczliwie i po bratersku.

Tomku!
Po raz kolejny jakies przyklady - z wlasnego podworka? - przekladasz na
calosc relacji.
Nikt nie neguje, ze sa srodowiska i druzyny, ktore ze soba wspolpracuja.
To jednak caly czas nie jest wystarczajaco czeste.
A zbyt czeste sa gesty czy slowa niecheci. To ich sie pozbadzmy przede
wszystkim i na samym poczatku.

Zgadzam sie, ze bardzo duza czesc odpowiedzialnosci za to ponosza wladze ZHP
czy ZHR.
Dlatego tez proponowalem, zeby jednym z pierwszych krokow bylo zaprzestanie
walki z druga organizacja kosztem harcerzy i mlodych instrukorów.

Pomiedzy wladzami, zwlaszcza naczelnymi, jest sporo nieufnosci (chocby obawy
o charakter podejmowanej wspolpracy - czy chodzi o braterstwo, czy tez o
laczenie oragnizacji? czy jest to szczere, czy znow polityka?). Poniekad
zrozumialej nieufnosci. Mam nadzieje, ze poprzez zyczliwe gesty wobec
srodowisk i zwyklych instruktorow wladze takie sa w stanie zbudowac zaufanie
wobec siebie. I jest to dobry sposob na nawiazywanie wspolpracy w sytuacji
impasu, w jakiej te wladze niewatpliwie sie znalazly, po serii niefortunnych
albo wrecz zlych zachowan wobec siebie.

> > O tym powinni pamietac wszyscy "wlodarze" naszych organizacji.
> Dzieki za te slowa. w 100% sie pod nimi podpisuje.

Ciesze sie z porozumienia :-)


> > Tomku!
> > Jestes czlonkiem Komendy Choragwi Stolecznej.
> > Po drugiej stronie, przynajmiej w OHy, macie partnerów inteligentnych,
> > otwartych, zyczliwych wspólpracy harcerskiej (co widac chocby po liscie
> > Komendanta Choragwi Mazowieckiej ZHR).
> >
> > Bylo by grzechem, jezeli taka sytuacja nie zostanie wykorzystana, jezeli
> > zostanie zaprzepaszczona.
> >
> > Ale zeby do tego doprowadzic nie mozesz postulowac wspólpracy w celu
> > polaczenia Choragwi :-)
>
> Moc, to moge, ale to by nie mialo szan powodzenia, a zdaniem
> NIEDOSWIADCZONEGO instruktora, jakim jestem, jest mozlwie polaczenie
> organizacji harcerskich. Chociazby w Federacje, o ktorej juz byla mowa. W
> cokolwiek...

Zaraz, zaraz...
Jestes harcmistrzem i czlonkiem KCh... i niedoswiadczonym instruktorem? Cos
mi tu nie pasuje! :-)

A co do laczenia.. Zaraz zaraz!
Co innego laczyc organizacje, a co innego stworzyc federacje!

To nie jest tak, ze mozna laczyc w cokolwiek, jakkolwiek.
Takie zdanie swiadczy o tym, ze wazniejsza jest jednosc organizacyjna, a
zasady i wartosci sa na drugim planie...
A czy nie jest wazniejsza jednosc w idei?

Federacja wydaje sie byc potencjalnie dobrym rozwiazaniem. W odróznieniu od
laczenia dla zasady.


> > Zaden naczelnik, przewodniczacy ani komendant zadnej organizacji nie
moze
> > brac na powaznie takiego sposob rozpoczynania wspólpracy.
>
> Jak do tej pory to nie widac zadnej checi ze strony wladz do rozpoczecia
> takiej wspolpracy. Takiej realnej checi.

Ktorych wladz? :-)

> > Drugi krok nalezec powinien do wladz na rozmaitych szczeblach i
przejawiac
> > sie w pozytywnych gestach w stosunku do instruktorów, druzyn, srodowisk
> > innych organizacji (zapraszania na imprezy, wlaczania we wspolne
> > przedsiemwziecia itp.)
> > Byc moze te dwa pierwsze powinny byc wykonywane jednoczesnie..?
> Oczywiscie ze jednoczesnie. Na co maja czekac struktury?

ok, masz racje - jednoczesnie.

> > Trzeci krok, gdy zbudowane juz zostanie zaufanie, to dopiero moga byc
> > kontakty miedzy najwyzszymi wladzami.
> > (tzn. pewnie moga byc wczesniej, ale nie czuje, zeby bylo to mozliwe).
>
> No wlasnie. I pewnie malo kto czuje...

Zatem teraz pora na wdrazanie pierwszych dwoch krokow, czy tak?
To co? Potem pomyslimy o trzecim? :-)

> > I przede wszystkim trzeba porzucic i retoryke, i jakakolwiek mysl o
> > jednoczeniu organizacji.
>
> Jestem idealista?

Nazwalbym to inaczej
;-)

> > Ja wymagam od moich wladz, a zatem takze od Ciebie personalnie, i od
> > wszystkich instruktorow, by porzucili "misyjna" retoryke i na kazdym
kroku
> > ZWALCZALI wszelkie objawy niebraterskiego, nieuczciwego i niezyczliwego
> > zachowania instruktorów i harcerzy SWOJEJ organizacji wobec harcerzy i
> > instruktorow bratnich organizacji.
>
> Ciesze sie. Teraz czas, zeby pozostali tez zaczeli wymagac. Zeby Ci,
ktorzy
> nie widza potrzeby wspolpracy - zauwazyli ja.

Przede wszystkim potrzeby braterstwa.
Takze potrzeby wspolpracy.
Ja widze obie powyzsze potrzeby.

I uwazam, ze przede wszystkim nalezy zaczynac od siebie i swojej
organizacji.
Stad chocby te listy...

> PS. Chyba czas odlozyc ta dyskusje na przyszly tydzien. Ja przynajmniej
sie
> wylacze na jakis czas - chcialem w pierwszym liscie powiedziec tylko ze
> uwazam, ze jest potrzeba polaczenia.

Dobrze, masz racje.
Zatem to bedzie moj ostatni list na ten temat. Ewentualne kolejne to juz
beda tylko sprostowania :-)

Zreszta bedzie to ulatwione -
1. Niedlugo Narodowa Msza Swieta, (na ktorej i SH, i Zawisza, i ZHP, i ZHR
beda pelnily biala sluzbe. Od tego, czy porozumieja sie w kwestii
organizacji placu, wspolpracy przy wodzie i honorowania swoich pocztów
sztandarowych bedzie zalezalo to, na jakim poziomie istnieje obecnie
braterstwo i czy jest szansa, ze te smutne wydarzenia beda swoistym
katharsis)
2. A jutro wyjezdzam i wracam w niedziele. :-)

pozdrawiam
olek






Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj