Re: [Czuwaj] Wędrownicy na Zjezdzie

seascout w go2.pl seascout w go2.pl
Czw, 21 Kwi 2005, 11:32:24 CEST


> Hmmm, zaskoczyła i zaniepokoiła mnie ta informacja..
> Od razu nabrałem jakichś dziwnych skojarzeń z "aktywistami" 
którzy tak
> licznie występowali w "dawnych dobrych czasach" i którzy mieli 
sporo do
> powiedzenia, choć nie wiadomo było kto ich wybrał... (a raczej 
było wiadomo,
> ale nie wolno było o to pytać)
> Mam nadzieję że ci "aktywni" będą tylko obsługą techniczną 
Zjazdu. Jeżeli
> nie, to ja bardzo proszę żeby mogło wziąć udział też 50 młodych 
aktywnych
> harcerzy starszych, 50 młodych aktywnych harcerzy i 50 młodych 
aktywnych
> zuchów... i oczywiście zeby wszyscy oni byli z mojego 
środowiska ;-)))


A mnie bardzo zaniepokoiła ta wypowiedz.

Dlaczego w Zjazdach powinni brac udzial wedrownicy - a nie zuchy? 
Bo to oni sa w takim etapie psychicznego rozwoju, ze zaczynaja 
rozumieć odpowiedzialność za swoją organizacje. I to oni mogą (i 
powinni) tę organizację współtworzyc.

Nie widze nic zlego w udziale wedrowników w Zjezdzie. Wiecej 
powiem - dziwie sie, że wedrownicy nie biorą czynnego udzialu w 
demokratycznych procedurach dotyczacych naszej organizacji. W 
jakiejkolwiek formie.

Mnie martwi, że o organizacji mlodziezowej decyduja w większości 
ludzie, którzy mlodośc maja za sobą. Zawsze wydawalo mi się, że 
harcerstwo jest ruchem ludzi mlodych dla ludzi mlodych, gdy 
tymczasem srednia wieku komendanta hufca wynosi 43 lata (komendanta 
choragwi 47). 

W takich realizach, bardzo dobrze, ze ktos dba o to, by w 
najwazniejszym wydarzeniu decydującym o przyszlości stowarzyszenia 
uczestniczyli ludzie dla których ta organizacja istnieje.

Seascout



PS. A w ogóle, to martwi mnie patrzenie na wedrowników tylko jako 
na obslugę techniczna. W wielu środowiskach wychowanie wedrowników 
polega na zlecaniu im noszenia kanadyjek na bazie hufca...



_ _ _ _ _ _ _

hm. Rafał Klepacz
Szef ZKK Hufca Radom - miasto
Chorągiew Mazowiecka



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj