[Czuwaj] Waski fragment wrazen z Eurojamu

[Andrzej Grabowski]

 Hej!

Marcin! To ja teraz nie rozumiem co Ty za teksty rzucasz na liste! 
Spiesze z wyjasnieniem!!!
Nie mam nic do imprezy, na pewno byla swietna i instruktorzy wyniesli z niej
wiele.
Ale mam dosc sytuacji gdzie np. 120 osob patrzy na "klientow" ktorzy ciagna
sobie piwko
i  nikt im nic nie mowi, nie interweniuje!
A cos takiego tam bylo. Przeciez sympatyczna druhna ktora slusznie broni
swojego udzialu w imprezie widziala tyche "druhow".
I co dalej....
Nie pisze zeby im sciac glowy - ale czasem przyjazna rozmowa z takimi ludzmi
moze zdzialac cuda.
Kiedys zdarzylo mi sie ze wyczarterowalem harcerski jacht i moi instruktorzy
poplyneli na zatoke z instruktorem jednego z hufcow poludniowej Polski na
krotki rejs ( sternik). W jednym z portow po krotkim pobycie na ladzie moja
zaloga z prze4razeniem zobaczyla po powrocie na jacht, ze kapitan ( pwd)
saczy sobie piwko oparty o rumpel. Na glosny wyrazone uwagi ze tak nie wolno
 dziwczyny uslyszaly, ze sa harcerskimi dewotkami a w ogole to ten druh jest
juz skautem i u  nich w hufcu wolno pic piwo. 
 Dziewczyny wrocily do obozu i zdaly mi relacje. Natychmiast ubralem sie w
mundur i razem z oboznym ( takze zeglarzem) zdazylismy jeszcze dorwac tego 
druha" na molo. Siedlismy sobiue spokojnie i przez dwie godziny
prowadzilismy pogawedke na temat chocby PH ale takze o wielu problemach
harcerstwa. Druh przeprosil obiecal,  sie zastanowic nad tym o czym
mowilismy. 
Kilka dni potem zadzwonil do mnie na oboz i powiedzial, ze po przemysleniach
przyznaje nam racje i zmieni swoj postepowanie.
Nie wiem ile bylo w tym prawdy i czy On rzeczywiscie sie zmienil, ale
przynajmniej zrobilem cos w tym kierunku zeby mu pomoc.
UFFFF, dosc tego - przepraszam za przydlugi tekst.
Poniewaz jestem jeszcze czlonkiem RN - wiec tym bardziej powinienem reagowac
na tego typu sytuacje.
Proszac o jakis namiar na tych druhow nie mialem ochoty  przeprowadzac
Inwizycji.
Dziekuje Olek za wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie 


Andrzej