ODP: [Czuwaj] Ciaganie do kosciola;
bylo:Nasz wizerunek +patriotyzm
Andrzej Grabowski
andrzej w harcerstwo.net
Czw, 5 Maj 2005, 23:24:06 CEST
Czesc!
Pragne zabrac krotki glos w tej sprawie chociaz nie moge sie aktualnie
wyrobic podczas burzliwych prac zespolu d/s strategii.
Odniose sie do tytulu, "ciaganie harcerzy do kosciola".
Pamietam czasy kiedy wszyscy calym obozem i ze sztandarem szlismy do
kosciola na obozie majc w swiadomosci to, ze moga nas spotkac represje. Te
czas( na sszczescie) juz minely i niestety zauwazylem to co pewnie
obserwujecie w wielu srodowiskach. Harcerz np. na obozie bardzo latwo
rezygnuja z udzialu w praktykach religujnych. Mam w pamieci oboz innego
szczepu gdzie na pierwsza msze zaprosilismy miejscowego kaplana zeby nam
odprawil msze polowa. Bylo swietnie , brzozowy zagajnik, spiew ptakow,
ciecie komarow i spotkanie z tym KIMS. Uczestniczyl prawie caly oboz - z
wyjatkiem tych o ktorych wiedzielismy,ze sa niewierzacy.
Na nastepna msze szlismy majac w pamieci poprzednie wrazenia. Niestety kiedy
obozny zrobil zbiorke i rzucil haslo - Kto chce isc na masze - zbiorka! -
pojawilo sie 50 % harcerzy i kadry. Na nastepna przyszedl tylko komendant ,
kwatermistrz i kilku harcerzy. Do dzisiaj pamietam jak sie wstydzilem i jak
mi bylo przykro. Podczas krotkiej mszy z podobozow dobiegaly wesole glosy
kadry i bawiacych sie dobrze uczestnikow.No- mieli dobrze przygotowane
zajecia!
Mam te zdarzenia w pamieci i dlatego zastosowalem troche inne podejscie
szkolac kadre szczepu, zastepowych a potem poprzez nich docierajac do
harcerek i harcerzy. Nie wiem czy to dobry sposob ale skutkuje i sie raczej
sprawdza.
Podczas pracy z PiPH mowimy m.in o sluzbie, o prawdomownosci, o
dotrzymywaniu slowa. naturalna konsekwencja tego ze kiedys ktos
otrzymal sakramenty ( Komunia, Bierzmowanie) bylo przyrzeczenie
przestrzegania roznych regul i prawd koscielnych. Czy my jako harcerze
mozemy je lamac ? Czym w takim razie bedzie nie pojscie na msze osoby ktora
wszem i wobec deklaruje ze jest chrze?cijaninem ? To tak w skrocie - dla
zastanowienia sie. Staramy sie podchodzic do sprawy jak najbardziej
indywidualnie ale azymut jest jeden - PiPH.
Nie musze "ciagac harcerzy do kosciola. Taki sposob naszego dzialania
przedstawiamy takze rodzicom.
No , to na tyle bo musze wracac do strategii ;o)
Aha - zawsze chcialem miec kogos gdzie blisko szczepu ( a nawet wewnatrz)
kto pomoglby leczyc nasze dusze - jakie by one nie byly. Fajnie bylby gdyby
przynajmniej w hufcu byl kapelan harcerski - ale taki z prawdziwego
zdarzenia. Oj mialby on wiele pracy!
Pozdrawiam
Andrzej G.
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj