[Czuwaj] Podatek czy "haracz" - dla wytrwalych.

Jerzy Lukaszewicz jeluk w zhp.lublin.pl
Pon, 9 Maj 2005, 10:11:27 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Andrzej Rolewicz" <harc38 w op.pl>

> Chcialbym jeszcze raz poruszyc sprawe zawyzania kosztow akcji letniej
> przez "opodatkowanie" na rzecz hufca i wyzszych struktur.

Temat rzeka. Mozna dyskutowac i dyskutowac :)
Na poczatek przyjminy zalozenie, ktore wyprowadzi nas z bledu, ze koszty 
posrednie to jest inna forma podatku. W rzeczywistosci te koszty to wydatki 
ponoszone w wyniku organizowania obozow letnich badz zimowisk. Jesli takich 
dzialan nie ma - nie powinno byc zadnych "kosztow". Podatek natomiast 
pobierany jest jakby awansem - bedziemy mieli fundusze, to zastanowimy sie 
jak je podzielic.
Jesli ktos odbiera koszty posrednie jako podatek, to jest w bledzie.
Poza tym trzeba miec swiadomosc, ze uzywane przez nas okreslenie "koszty 
posrednie" jest okresleniem potocznym. W nowych zmianach zostalo to pojecie 
usuniete z instrukcji w pkt. 2.4. Wystepuja tylko okreslenia Pozostale 
Koszty (410) i Pozostale Koszty Operacyjne (761).

> W hufcu Miastko, do ktorego formalnie nalezymy juz zazyczono sobie 5%.

Uchwała Głównej Kwatery ZHP nr 80/2003 z 27 listopada 2003 r. dotycząca 
zmiany uchwały GK ZHP nr 45/2003 z 1 marca 2003 r. w sprawie zatwierdzenia
"Jednolitych zasad świadczenia usług wewnętrznych w ZHP" mowi, ze za 
przygotowanie, zatwierdzanie i rozliczanie obozu/zimowiska KH i każdy 
organizator moze pobrac do 4% kosztów obozu, zgodnie z uchwałą komendy 
chorągwi. W przypadku realizacji przez komendę hufca części obsługi 
obozu/zimowiska komenda chorągwi określa jaka część pozyskanej opłaty 
pozostaje w komendzie hufca.

> Po pierwsze slyszalem ze "haracz" moze wynosic do 4% , prawda ?

Prawda. Wyzej podane jest zrodlo prawne. Ale sa tez pewne watpliwosci - 
czysto techniczne. Podane zrodlo nie okresla jakiego konta ksiegowego 
dotyczy ten punkt. Instrukcja finansowa zezwala na naliczanie kosztow 
obslugi obozow na dwoch wczesniej wymienionych kontach (410 i 761). Na 
pierwszym z obozow na ktore nie posiadamy zadnych dotacji z akcji zleconych. 
Na drugim - dodatkowo, jesli otrzymujemy takie dotacje. Instrukcja tego nie 
okresla ale rozumiem, ze 4% kosztow obozu to jest to wartosc laczna kosztow 
obslugi wystepujaca na tych obu kontach.

W tym miejscu jednak chce zaprotestowac przeciwko uzyciu okreslenia 
"haracz". Slowo to, samo w sobie ma negatywne znaczenie. Naliczanie kosztow
obslugi nie ma negatywnego znaczenia. Jesli ktos wykonuje jakas prace i 
ponosi z tego tytulu jakies koszty, to musi zdobyc na to jakies fundusze.
Przyklad: azeby zorganizowac oboz, trzeba okreslic lokalizacje (osobiscie 
lub telefonicznie - koszty delegacji, telefonow). Trzeba wykonac pozniej 
niejeden telefon w sprawie transportu czy uzywanego na obozie sprzetu. 
Trzeba zalatwic karte lokalizacyjna obiektu. Skorzystac z urzadzen 
kserograficznych w siedzibie komendy czy nawet z samych pomieszczen na 
spotkanie z rodzicami czy druzyny w czasie zbiorki.
Oczywiscie domyslam sie, ze Twoja druzyna nie korzysta z tego, bo ma za 
daleko to tej siedziby. Zalatwia sprawy telefonicznie korzystajac z 
prywatnych numerow, a za ewentualny wyjazd na lokalizacje zadna komenda nie 
zwraca Wam zadnych kosztow.
I tu wlasnie wychodzi caly problem "nienawisci" do tych kosztow . To tak jak 
w XIX wieku angielscy robotnicy cale zlo swej niedoli widzieli w maszynach 
parowych w zwiazku z czym uznali, ze trzeba je zniszczyc. W rzeczywistosci 
problem lezy w podejsciu wladz harcerskich do tego tematu. Ich braku 
elastycznosci w ustalaniu wysokosci tych kosztow i co tu duzo mowic - ich 
pazernosci. W zdecydowanej wiekszosci przypadkow naliczaja sobie 
makszymalnie mozliwa kwote, nie baczac na to ile pracy w tym zakresie 
wykonuja.
Czasami komenda hufca pomaga organizowac oboz. i powinna pobierac oplate w 
postaci czesci kosztow obslugi. Oczywiscie w wysokosci stosownej do
wykonywanych dzialan. Nie zapominajmy, ze zawsze pewna czesc pracy bedzie 
wykonywana przez komendy hufca i choragwi. Chociazby rozliczenie calego 
obozu i zaksiegowanie tego wszystkiego. Ktos to musi zrobic. Druzyna tego 
zrobic nie moze. W obecnej sytuacji robi to choragiew i za to pobiera 
oplaty. Czy to jest sluszne? Wg mnie - tak. Kwestia do dyskusji pozostaje 
wysokosc tych oplat.

Taka pozycja musi wiec wystepowac w preliminarzu obozu. Pamietajmy jednak ze 
podzial tych kosztow praktycznie rozklada sie na trzech "konsumentow" - 
druzyna, hufiec, choragiew. Choragiew musi je pobierac, bo zawsze robi 
rozliczenie ksiegowe obozu. Hufiec - jesli nie robi nic, nie powinien nic 
pobierac. Druzyna - jak chce. Jesli ma mozliwosc zorganizowania obozu w 
sposob "wolontariacki" moze nic nie naliczac.
Pamietajmy, ze kosztow posrednich nie mozemy traktowac jako zrodla zarobku 
(ani tym bardziej jako podatku). Mozemy uznac, ze wyliczona wysokosc tych
kosztow jest wtedy, gdy po zakonczeniu obozu bilansuje sie na zero.

> Po drugie - dlaczego hufiec nie wystawia faktury za pobrane pieniadze, nie
> mozna przekazac ich np z dotacji urzedu miasta, trzeba to "zorganizowac" z
> wplat uczestnikow akcji, bez rachunku, czyli niejako "na lewo"

Tego zdania zupelnie nie rozumiem. Jakie pieniadze pobiera hufiec? Od kogo? 
Wplaty uczestnikow powinny byc dokonywane za pokwitowaniem. Wydaje sie wtedy 
dokument o nazwie Kasa Przyjmie. Jesli druzyna jest organizatorem obozu i 
rozlicza go finansowo (zgodnie z obecnie obowiazujacymi, zaostrzonymi
przepisami) to sama wystawia taki dokument. Jesli nie prowadzi wlasnych 
finansow - to wystawia je hufiec. Nie mozna wystawiac sobie faktur pomiedzy
jednostkami organizacyjnymi Zwiazku. Fakture moze otrzymac np. rodzic, badz 
zaklad pracy rodzica.
Drugiej czesci zadania nie rozumiem podwojnie, wiec nie wiem nawet jak 
sformulowac pytanie w sprawie tych "wplat na lewo" w urzedu miasta. O co tam
chodzi?


> Po trzecie dzieki temu, ze pod nosem mamy fajne jeziora i rodzice dowioza
> swoje pociechy bez problemu na miejsce obozu (odpadaja koszty
> transportu) - koszt 18 dni w lesie wyniesie u mnie 234 zł od osoby.

Ja juz kiedy pisalem na ten temat. Prosze nie mylic kosztow obozu z 
odplatnoscia. Moze co najwyzej odplatnosc wyniesc 234 zlote. A nie koszt 
obozu. Bo w ten koszt to sie wlicza tez (nie mowie, ze na papierze) wartosc 
spalonej beznzyny przez rodzicow. Przeciez oni za to placa. Przykladem na 
"absurdalnosc" tej kwoty jako kosztu obozu niech bedzie fakt, ze dniowka 
wychodzi 13 zlotych! Normalny koszt jedzenia dziennie wynosi okolo 10 zl. 
Zalezy od regionu kraju i ilosci uczestnikow obozu. Wiec zostaje tylko 3 
zlote na dzien. Jesli rzeczywiscie tak ptrafisz poprowadzic oboz, to 
poninienes otrzymac nagrode Nobla z dziedziny ekonomii :)

> Dlaczego wiekszosc obozow harcerskich w Polsce jest przynajmniej 2 razy
> drozsza ?

Dlatego, ze nie kazdy oboz jest w stanie skorzystac z czynnej pomocy 
rodzicow i finansowej sponsorow. Smiem stwierdzic, ze 90% obozow nie jest w 
stanie
skorzystac z tej pomocy w takim zakresie, o jakim tutaj mowisz. Zakladajac, 
ze to jest prawidlowo wyliczone.

> "Haracz" tłumaczy  to chyba tylko w czesci.

"Haracz" tego w ogole nie tlumaczy. Nie tylko w czesci. Koszty organizacyjne 
w wysokosci maksymalnej 4% nie maja nic z tym wspolnego.

> Czy u was
> instruktorzy zarabiaja na obozach ? (Oczywiscie uwazam, ze mozna
> organizowac obozy zarobkowe np. dla niezrzeszonych albo osob ze srodowisk,
> ktore nie organizuja wlasnej akcji letniej,

U nas (w Lublinie) instruktorzy nie zarabiaja na obozach harcerskich. 
Oplacamy wylacznie kadre gospodarcza na duzych obozach hufca. Jesli sie
zdarzy, ze prace taka wykonuje instruktor (np kierowcy zaopatrzeniowca) to 
wtedy pobiera wynagrodzenie. Byl tez przypadek na obozie hufca na ktorym
przebywalo 8 druzyn a ogolna liczba uczestnikow wynosila ok 230 osob ze 
komendant tez pobral wynagrodzenie. Sa to przypadki ktore rozpatrujemy
indywidualnie. Generalna zasada jest, ze instruktor (szczegolnie jesli 
jedzie z wlasna druzyna) nie powinien pobierac wynagrodzenia. Nie powinien
tez placic za pobyt.

> ale mysle ze oboz druzyny
> powinien byc zorganizowany "po kosztach" i dlatego nie rozumiem skad sie
> biora te ceny.

Zalezy jakie ceny? Ja np. nie rozumiem skad sie bierze cena 234 zlote za 18 
dniowy oboz. Bardzo chetnie zapoznalbym sie z preliminarzem takiego obozu.
Dla "rownowagi" teraz podam koszt obozu na ktory wspolnie jada druzyny 
naszego hufca - wynosi on 740 zlotych za 21 dni. Czy to duzo, czy malo?
Zaznaczam, ze jest to koszt obozu. Naturalnie dla ogromnej wiekszosci 
uczestnikow taka tez bedzie odplatnosc. Ale dokladamy wszelkich staran, aby
wszyscy ci, ktorzy zloza prosbe o dofinansowanie, takowe otrzymali. W 
ubieglym roku prosby te spelnilismy w 100% za wyjatkiem jednego przypadku.

> Oczywiscie w swojeuj kalkulacji nie uwzglednilem "haraczu" i nie mam
> zamiaru nic placic, za co nie otrzymam faktury VAT

Bardzo sluszne podejscie - zawsze powinies otrzymac dokument wplaty, jesli 
takowej dokonujesz. Ale jak pisalem, od jednostek harcerskich nie otrzymasz
zadnej faktury. Mozesz otrzymac tylko Note Ksiegowa badz kwit Kasa Przyjmie. 
I otrzymasz je tylko wtedy, gdy prowadzisz pelna ksiegowosc w druzynie,
zgodnie z obowiazujacymi przepisami.

Wiem, ze to za krotko aby rozwiac wszystkie watpliwosci. Ale przynajmniej 
sie staralem :)

phm. Jerzy Łukaszewicz
Hufiec Lublin ZHP




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj