[Czuwaj] Wybory delegatow na Zjazd - frekwencja
Rafal Bednarczyk
amfarm w aster.pl
Wto, 17 Maj 2005, 13:33:20 CEST
Witam wszystkich,
wydaje mi sie, ze tegoroczne wybory delegatow
na zjazd ZHP sa diametralnie inne od tych, ktore
odbyly sie 4 lata temu. Wydaj mi sie, ze nie tylko
dla tego, ze inny jest przelicznik ilosci harcerzy
do ilosci wybieranych delegatow, ale chyba przede
wszystkim dlatego, ze obserwuje tym razem wieksze
emocje bo instruktorzy jakby bardziej chca byc
na zjezdzie zwiazku.
Chcialbym wierzyc, ze to dobra wrozba, ze to oznacza
wzrost swiadomosci instruktorow i chec samostanowienia
o tym jak ma zwiazek wygladac i kto ma nim rzadzic.
Na pewno dobrze byloby zebysmy mieli samych takich
delegatow na sali, ktorzy bardzo chca byc na zjzdzie ZHP
i dokladnie wiedza o jakie sprawy na nim chca sie zatroszczyc.
Trzeba sie bedzie "napocic" zeby takich delegatow
przekonac do siebie jako kandydata do wladz, tacy delegaci
beda pytac "dlaczego chcesz byc naczelnikiem", a jaki
jest twoj program, jak chcesz to zrobic".
Tacy delegaci mniej tez beda (jesli nie w ogole) podatni
na kolportowane przez tworzacych uklady "karteczki" z tymi
ktorych "sie nalezy" wybrac i tych ktorych "wyciac".
Gdyby tak bylo bylbym w 7 niebie.
Chce jednak napisac cos tez o wczorajszym zoliborsko-
mokotowskim zjezdzie bo zostalem tam wybrany na delegata
na zjazd ZHP.
Olek Senk wyliczyl skrupulatnie:
> Wyniki glosowania przedstawiały sie nastepujace:
> Kandydaci z Mokotowa otrzymali 85, 75 i 71 glosow
> Kandydaci z Zoliborza otrzymali 52 i 57 glosow.
> Jak wiec widac przynajmniej jeden z kandydatow
> z Mokotowa otrzymal co najmniej 2 glosy z Zoliborza,
> a na kandydatow z Zoliborza zaglosowalo przynajmniej
> 8-11 instruktorow z Mokotowa (obstawiam raczej
> 11 niz 8)"
a ja chcialbym dodac, ze po zbiorce podeszlo do mnie
kilku instruktorow z Zoliborza mowiac, ze cieszy sie
z mojego wyboru gdyz oddalo na mnie swoj glos.
Jak te glosy sie rozlozyly dokladnie nie ustalimy
bo przeciez glosowanie bylo tajne.
Jednak dla mnie porazajaca jest obserwacja
frekwencji obu srodowisk:
Mokotow: 83 delegatow czyli 70% mozliwych
Zoliborz: 49 delegatow czyli 47% mozliwych
Co spowodowalo, ze z obu warszawskich hufcow
o podobnej kulturze organizacyjnej i jak myslalem
przynajmniej do tej pory podobnej swiadomosci
instruktorskiej ilosc obecnych byla jak 2:1?
Zoliborza nie bylo nawet 50%, ale Mokotow tez
specjalnie nie popisal sie 70% obecnoscia.
Jednak 70% to nie jest 47% obecnych na zbiorce
moim zdaniem to jest najwazniejsza lekcja jaka
dala nam wczorajsza zbiorka wyborcza.
Druga moim zdaniem lekcja to poziom dyskusji.
Moge zgodzic sie z Pawlem Weszpinskim czy Parasolem,
ze 7 minut na prezentacje programu kandydata to za malo.
Sam mialem 10 minut na przedstawienie programu
kandydata na naczelnika na poprzednim zjezdzie ZHP
wiec wiem jak trudno jest wybrac te najwazniejsze
sprawy do omowienia.
Jednak potem na naszym wczorajszym zjezdzie byl czas
na zadawanie pytan do kandydatow. Sam wystapilem
z wnioskiem o ograniczenien ilosci pytan do kandydatow
na delegatow do 3 do delegata bo bylem przekonany,
ze tych pytan bedzie mrowie. I jaki byl wynik?
- 6 zadanych pytan lacznie z sali
- 2 pytania zadane do wszystkich kandydatow
ZADNEGO PYTANIA NIE ZADAL INSTRUKTOR ZOLIBORZA
Czy to oznacza, ze instruktorzy z Zoliborza nie mieli
zadnych watpliwosci kogo nalezy wybrac po 7 minutowych
wystapieniach kandydatow?
Marcin Bednarski napisal:
> Natomiast śmiem wątpić w możliwość rzetelnej oceny
> merytorycznego przygotowania w czasie tej niezwykle krótkiej
> dyskusji (maksymalnie 3 pytania do każdego kandydata) oraz 7
> minutowego wystąpienia. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji
> decydują inne czynniki.
czy mam to wobec powyzszych faktow rozumiec tak, ze Zoliborz
nie mial watpliwosci = brak pytan do kandydatow, a pytania
ze strony Mokotowa do wszystkich instruktorow to tak tylko
dla picu?
Powiem szczerze, ze spodziewalem sie poteznego magla
pytan ze strony instruktorow obu hufcow - to najlepiej sprawdza
kto sie nadaje do dyskusji na zjedzie ZHP gdzie sciera sie
bogactwo pogladow na wiele tematow. W najbardziej jednak
optymistycznych snach nie przewidywalem, ze Zoliborz nie zada mi
ani jednego trudnego pytania.
Marcin Bednarski napisal:
> Przynajmniej inne sposoby prezentacji kandydatów: informacja
> pisemna dużo wcześniej i spotkanie z każdym nadydatem osobno.
> Wtedy mam nadzieję zobaczyłbym tych wielu instruktorów,
> którzy chcą świadomie wybrać :)
zgadzam sie z Toba w pelni, ze to byloby najlepsze przygotownie
do glosowania na kandydatow. Podpisuje sie pod takim
rozwiazaniem "obiema rekami i nogami".
Czuje sie delegatem obu naszych hufcow. Jestem gotowy
do spotkania z chetnymi instruktorami Zoliborza tak,
abym mogl swiadomie byc wyrazicielem ich pogladow
na zmiany w ZHP i zabrac na zjezdzie glos bedacy rowniez
zoliborskim glosem oceniajacym sytuacje ZHP.
Wasza decyzja bedzie co z ta deklaracja zrobicie,
ja jestem gotowy stawic sie na Zoliborzu w terminie
dogodnym dla jego instruktorow.
pozdrawiam serdecznie
Rafal Bednarczyk
--------------------------------------------
hm Rafal Bednarczyk
www.kpo.org.pl
www.kpo.neostrada.pl/zjazd
www.jamboree2007.zhp.org.pl
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj