Re: [Czuwaj] To moja wina :( ...dłuuugie
Aleksander Senk
senk w post.pl
Czw, 19 Maj 2005, 11:07:45 CEST
From: "Grzegorz Całek" <g.c w onet.pl>
> Teraz moja rada dla obu hufców praskich: to da się zrobić uczciwie i po
> harcersku!!! Wystarczy:
> 1) Ustalić, że każdy hufiec wystawi po dwóch kandydatów - wtedy jest
> gwarancja, że nie będzie wyniku 3 do 0, lecz 2 do 1, czyli że każdy hufiec
> będzie miał swojego reprezentanta :)
> 2) Jeśli chętnych jest więcej, to zróbcie "prawybory" :) My na Żoliborzu
> właśnie tak zrobiliśmy, tzn. we trzech kandydatów spytaliśmy się naszych
> instruktorów, kto ma startować, a kto odpuścić sobie. Tak się złożyło, że
> Paweł (notabene ten, który tak zabiegał o te dodatkowe mandaty :( )
> uzyskał najmniej głosów na "prawyborach" - i zgodnie z naszą dżentelmeńską
> umową, bez żadnych oporów zrezygnował z kandydowania (chapeau bas!).
A co sadzicie o ponizszym rozwiazaniu, a zwlaszcza czy jest ono do pogodzenia z
ordynacją?
Po wniosku formalnym zmieniony jest regulamin i przebieg zjazdu, wg ktorego po
prezentacji kandydatow i pytaniach do nich odbywa sie glosowanie wg zasady:
1. Glosujemy na kandydatow z hufca X - ten, ktory ma najwiecej glosow zostaje delegatem.
2. Glosujemy na kandydata z hufca Y - ten, ktory ma najwiecej glosow zostaje delegatem.
3. Glosujemy na jednego z pozostałych kandydatow.
W tej sytuacji wszystko jest formalne, nie ma mozliwosci oszukania, o wyborze caly czas
decyduja wszyscy delegaci (nie tak jak w przypadku prawyborow, gdzie decyduja delegaci z
jednego hufca), nie ma zadnego ograniczania liczby delegatów z danego hufca (jak w
przypadku pierwszej propozycji).
pozdrawiam
olek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj