[Czuwaj] Problemy hufcow do rozwiazania na zjezdzie ZHP
Rafal Bednarczyk
amfarm w aster.pl
Pią, 20 Maj 2005, 11:36:33 CEST
Witam wszystkich,
obserwuje dyskusje o blaskach i cieniach
ordynacji wyborczej i zmasowany atak
na Radka Topolskiego. Ciekawe czy ta dyskusja
doprowadzi do stworzenia konkretnych zapisow
do zaproponowania.
Pojawil sie jednak rowniez watek, ktory
w kontekscie grudniowego zjazdu jest chyba zdecydowanie
wazniejszy - Marcin Bednarski byl uprzejmy napisac:
> Czy Zjazd złożony z
> wybitnych indywidualności, ale wywodzących się z pewnych
> konkretnych środowisk, niereprezentatywnych dla większości,
> to byłby Zjazd dobry? Czy jego decyzje rozwiązałyby problemy?
> Kto na takim zjeździe byłby rzecznikiem takich problemów?
poniewaz ja zadeklarowalem chec reprezentowania na zjezdzie
rowniez problemow zoliborskich i mokotowskich proponuje,
aby gromadnie w tej chwili obecni na liscie wyraziciele
pogladow zoliborskich sprobowali moze sformulowac te problemy
aby zobaczyc, czy one sa rzeczywiscie wyjatkowe i nietypowe
i nie wystepuja nigdzie indziej, czy tez sa bardzo typowe
tylko wyraziciele tych problemow o tym nie wiedza.
Zgrabnie jest uzywac haselka: "nasze problemy sa tylko
naszymi problemami i tylko my mozemy o nich mowic"
ale moze sprobujecie je jednak okreslic tak, zeby inni
listowicze, a takze obecni na liscie delegaci na zjazd
mogli sprobowac przynajmniej je zobaczyc.
Ja bardzo chcialbym te problemy zobaczyc i sprobowac
zrozumiec.
dalej Marcin Bednarski pisal:
> Coś o tym mówił Grzesiek w czasie zbiórki uznając, że
> Strategia jest zbyt optymistyczna. Może przygotowywały ją
> "wybitne postacie", ale jednak nie znające kłopotów z jakimi
> borykają się inni?
sprobujecie wiec zwerbalizowac te klopoty - pokazcie ze sa
wyjatkowe i wlasciwe tylko Wam.
Szkoda jednak, ze widzicie tylko schemat: indywidualnosc
dzialaja szerzej niz wlasny hufiec = na pewno nie zna naszych
wyjatkowych problemow. A co jesli ta "indywidualnosc" dzialala
w roznych hufcach? Jesli dane jej bylo ogladac zwiazek w wielu
miejscach, a nie tylko z poziomu Waszego hufca? Czy takie spojrzenie
nie jest przypadkiem bardziej reprezentatywne niz tylko z poziomu
Waszego hufca. Dlaczego nie widzicie takiej mozliwosci?
Chcialbym jeszcze poinformowac / przypomniec piszacych
o mnie i moich doswiadczeniach harcerskich jako zlokalizowanych
wylacznie do bardzo "innego" (jak wczesniej napisano) hufca
Warszawa-Mokotow, ze 16 lat pelnilem sluzbe w choragwi kieleckiej
i stopien phm zdobylem w hufcu Kielce-miasto, a w hufcu Mokotow
jestem od 9 lat i stopien hm zdobylem w choragwi stolecznej.
Poki wiec co mam za soba zdecydowanie dluzsze doswiadczenie
harcerskie na prowincji (jesli moge tak powiedziec o moim
rodzinnym miescie - Kielcach) w hufcu, ktory swoja liczebnoscia
i struktura bardzo przypominal hufiec Warszawa-Zoliborz
4 lata temu w materiale zjazdowym wlasnie po to publikowalem
swoj harcerski zyciorys, aby zanim ktos sformuluje zarzut
ograniczenia patrzenia na harcerstwo tylko poprzez pryzmat
hufca Warszawa-Mokotow, aby przebieg mojej sluzby pokazal
niestosownosc takiej tezy. Ten zyciorys ciagle tkwi na tej
stronie zjazdowej (wolno sie laduje) i mozna to sprawdzic:
http://www.kpo.neostrada.pl/zjazd/cv_rafal.html
> No właśnie, ja bym chciał, żeby były reprezentowane podobne
> środowiska, żeby tak zrobić, aby nie każdy hufiec, ale każda
> sytuacja miała swojego rzecznika.
> Ale jak to zrobić to nie wiem :(
rozmaiwajmy wiec o tym jakie to sa sytuacje - ja bardzo
chcialbym byc ich rzecznikiem na grudniowym zjezdzie.
pozdrawiam serdecznie
R. Bednarczyk
--------------------------------------------
hm Rafal Bednarczyk
www.kpo.org.pl
www.kpo.neostrada.pl/zjazd
www.jamboree2007.zhp.org.pl
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj