[Czuwaj] Moja Droga Wendy
Piotr Giczela
piotr.giczela w zhr.pl
Śro, 23 Lis 2005, 22:34:01 CET
Witaj Michał,
W liście Michała Góreckiego, datowanym 23 listopada 2005 (10:33:15), można przeczytać:
> Widziałem wczoraj film. Najlepszy film o harcerstwie jaki widziałem.
> Harcerstwie w negatywnym pojęciu.
> Nie, nie było nikogo w mundurach (oprócz policji), sprawa działa się w
> USA. Ale gdy przyjrzymy się głębiej...
> Grupa nastolatków z różnych powodów zakłada grupę. Wytrzaskują skądś
> broń - ale nie paskudną, nowoczesną broń, tylko TRADYCYJNĄ broń sprzed
> lat. Ustalają sobie obrzędowość, ślubowania, kryjówkę, stroje obrzędowe.
> A potem pajacują. I zderzają się z brutalną rzeczywistością.
> Nie będę "spoilował" filmu. Radzę obejrzeć. Wychodzą z niego mimochodem
> wszystkie nasze "piękne", harcerskie "kwiatki". :]
> Scenariusz jest Larsa von Triera, ale proszę się nie bać, do dogmy mu
> daleko. Jest muzyka, film nie jest kręcony z ręki.
> Polecam. :]
> g00rek
Zastanawiam się dlaczego Michale powiązałeś ten film z harcerstwem? A
oglądałeś może "Władcy much"? Tam też jest grupa chłopaków, tyle, że
rozbitków. Też tworzą grupę, jest przywódca, mają obrzędy... Nigdy nie
przyszło mi takie skojarzenie. Czy jeśli ktoś ma obrzędy to już
harcerze? A ta broń? Powiedz mi, bo już w ZHP nie jestem od wielu lat,
czy teraz udawanie "twardzieli z woja" jak to ktoś tutaj napisał, jest
normą w Waszej organizacji? Znam drużyny, które uważają takie
postępowanie za szkodliwe i idiotyczne. Więc jak jest? Czy ZHP ciąży
ku takiemu modelowi? A poza tym powiedz jak to wygląda, bo przecież
chyba nie tak, jak na filmie? Przecież nie gromadzicie broni, choćby i
historycznej, rodem z powstania warszawskiego...
--
Pozdrowienia,
phm. Piotr Giczela HR
Łuków
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj