[Czuwaj] Garb czy nie ?

Jerzy Lukaszewicz jerzy.lukaszewicz w zhp.lublin.pl
Pią, 14 Paź 2005, 12:33:52 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Piotr Giczela" <piotr.giczela w zhr.pl>

> Czytam i oczom swym nie wierzę. ZHP przetrwał w komunistycznym świecie 
> dzięki ludziom, którzy powinni dzis przeprosić przynajmniej kilku 
> wspaniałych instruktorów?!
[...]
> Jestem szczerze zdziwiony, że bronisz towarzyszy hufcowych. Ale może źle 
> zrozumiałem Twą wypowiedź...

A jak myslisz? :) Po napisaniu i wyslaniu pomyslalem sobie, ze to moze byc 
tak zrozumiane. Ze okreslenie "miedzy innymi" nie zostanie zauwazone. Ja 
zwykle, piszac na Liste, staram sie wyrazic swoja mysl w dwoch, trzech 
zdaniach. Ale przy tak skomplikowanym temacie jest to chyba niemozliwe.
Wyjasniam, ze mialem na mysli ludzi, instruktorow, dzieki ktorym Zwiazek 
przetrwal. Jezeli takich instruktorow znadziemy w ZHP trzech, czy czterech, 
to nie zapominajmy o nich. Nie wrzucajmy ich do wspolnego dolu kloacznego 
tylko dlatego, ze nie przeszli do Bratnich Organizacji. Przypomnijmy sobie 
opowiesc biblijna o Sodomie i Gomorze. - "Panie! A jesli zdajdziesz 5 
sprawiedliwych, to nie zniszczysz? - Jesli znajde 5 sprawiedliwych, nie 
zniszcze." Czy uwazasz, ze nie ma 5 sprawiedliwych w ZHP?
I dlatego jestem zdania, ze im rowniez naleza sie przeprosiny. I taka byla 
intencja mojej wypowiedzi.

> A na marginesie: śpiewaliście w Lublinie piosenkę "Wspomnienia hufcowego"?

Moze ja osobiscie nie spiewalem (bo nie mam glosu :( ), ale jest mi ona 
znana. :)

=======================
----- Original Message ----- 
From: "czesiek.harcerstwo" <czesiek w harcerstwo.net>

> Co stoi na przeszkodzie by jasno stwierdzić że te KONKRETNE działania 
> danych władz ZHP określonych z imienia i nazwiska były ZŁE
>
> A może uważasz ze były dobre ?

Nie przeginajmy! Jeszcze troche, a zostane okrzykniety jednym z 
aparatczykow - towarzyszem propagujacym HSPS.
Uwazam, ze przeszkoda jest precyzyjne ustalenie tych KONKRETNYCH dzialan i 
NAZWISK osob. Ale jesli komus sie to uda, to napisalem, ze jestem ZA! Po 
uzupelnieniu adresatow przeprosin o osoby pozostajace dalej w Zwiazku (patrz 
te symboliczne 5 osob powyzej).
Jednakze boje sie, ze taka harcerska lustracja moze przybrac forme lustracji 
wspolpracownikow sluzb PRL. Ze osoby sponiewierane przez system 
komunistyczny, zgnojone przez owczesnych funkcjonariuszy dzisiaj sa 
przedstawiane jako zdrajcy narodowi. Nazwiska tych osob sa upubliczniane, a 
ich oprawcy wciaz maja sie dobrze i pozostaja za sciana anonimowosci. Tego 
sie boje.
Refleksja:
- Jak zostanie ocenione moje postepowanie w roku 1988, gdy stalem 50 metrow 
od ogniska z okazji rocznicy SzSz, wraz z hufcowym, rozmawiajac o 
"duperelach" z "wydelegowanym" na uroczystosc funkcjonariuszem SB, w 
momencie kiedy zaproszony dh. Orsza wyglaszal swoja gawede? Czy znajda sie 
tacy, ktorzy pogardza mna za taki postepek? Czy tez zrozumieja, ze 
odciagnelismy esbeka specjalnie po to, aby dh. Orsza mogl swobodnie 
przekazac instruktorom swoje mysli i reflekse.
Z boku wyglada to wszystko zupelnie inaczej...

> Kwestia przeprosin jest tu wtórna.
W mojej poprzedniej wypowiedzi wlasnie kwestia przeprosin byla 
pierwszoplanowa.

phm. Jerzy Łukaszewicz
Hufiec Lublin ZHP 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj