[Czuwaj] Garb czy nie ?

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Pią, 14 Paź 2005, 12:39:45 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Aleksander Senk" <senk w post.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, 13 October 2005 15:29
Subject: Re: [Czuwaj] Garb czy nie ?


> From: "Dominik Jan Domin" <djdomin w biol.uni.torun.pl>
>
>> Ja nie czuję sie odpowiedzialny za czyny komunistów nadesłanych do ZHP.
> Nie
>> czuje się być odpowiednią osobą do przepraszania. Owszem, mogę uznać, ze
> sie
>> nie zgadzam z czynami tamtych panów.
>
> Dominik!
> Ale ja, jako Aleksander Senk, tez sie nie czuje*. I - jak rozumiem - nikt
> nas do takiego poczucia osobistej winy nie zmusza.
> Ale Naczelnik organizacji to nie jest juz Ryszrad, Wieslaw, Rafał czy
> Dorota. To funkcja. Funkcja, ktora jest symbolem organizacji i dzwiga na
> sobie cała jej historie. I jako taka osoba powinien wyrazic oficjalne
> stanowisko Zwiazku wobec tamtych zdarzen (np. odciac sie, potepic), a
> pokrzywdzonym wyrazic wspolczucie czy przeprosic.

O tymże piszę - zdecydowanie odciąć się od takich postaw i czynów, potępić. 
Wyrazić współczucie pokrzywdzonym. Zaproponować (i przeprowadzić) moralną 
kompensatę krzywd - tj. anulowanie tychże decyzji.

Co do przeprosin - to do mnie nie trafia. Ale może trafia do do 
pokrzywdzonych - nie będę się upierał. Po prostu moim zdaniem powinien 
przepraszać winny. Osobiście śmieszą mnie przeprosiny np. papieża za grzechy 
inkwizycji w średniowieczu. To nie jest mój tryb myslenia. Ale jeśli ma byc 
to rozwiązanie - nie będę siał postaw typu veto.

> A my ich mamy nie przepraszac dlatego ze nas "zostawili w potrzebie"?
> Albo, ze pozniej zachowywali sie wobec nas nie fair?

Nie. Nie interesuje mnie, co oni zrobili - w tym wątku. Ale to też 
zanieczyszcza sumienia. Nie mówię że wszystkich. Ale okres mojego dorastania 
w ZHP to był czas ciągle wysuwanych postulatów typu: odebrać majątek, 
odebrać nazwę. Głosów, że my nie jesteśmy harcerzami. Odwracanie głowy jak 
od trędowatych, gdy mówisz harcerzom z bratniej organizacji "Czuwaj". To nie 
jest nasz garb, więc na tym skończę w tym wątku.

>
> My mamy zrobic to, co nalezy do nas. Odciecie sie od pewnych okresow w
> historii ZHP jest - moim zdaniem - wazne takze dla obecnych instruktorow
> ZHP. Czasem z bardzo pragmatycznych powodow.

Owszem.

Jestem zdziwiony, że tego nikt nie zrobił. Jestem bardzo zdziwiony 
hołubieniem w ZHP druhów betonów i w ogóle całym naszym stosunkiem do kadr. 
Ale to po częsci kwestia tego, że choć zgadzam się ze zdaniem "kto raz 
harcerzem, to na zawsze", tak jestem zdecydowanie przeciwny obowiązującemu 
analogicznemu poglądowi, gdzie "harcerza" zastępuje "instruktor".

Dominik Jan Domin 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj