[Czuwaj] Garb czy nie ?

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Pią, 14 Paź 2005, 15:45:54 CEST


----- Original Message ----- 
From: "adams" <a.adamski w szpital.koscierzyna.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Friday, 14 October 2005 15:16
Subject: Re: Re: [Czuwaj] Garb czy nie ?


>  A smutek moj bierze sie stad, ze ogladam na codzien upadek czegos,
> co bylo dla mnie przez wiele, wiele lat (zreszta jest do dnia 
> dzisiejszego)
> bardzo wazne.

A co było i jest ważne - dla Ciebie?

>Jakos przestalismy sie zajmowac tym, czym mozemy zachecic
> dzieci, mlodziez, nawet doroslych do potraktowania nas powaznie, do brania 
> z
> nas przykladu, do przyjmowania naszych idei za cel i sens zycia.

Jakich idei? Masz rację. Pokażę im drużynowych i szczepowych, którzy chleją 
równo na obozach, członków rewizyjnej, którzy pierwszy krok na wizytowanym 
obozie kierują do latryny, aby się spokojnie odpalić. Wspaniałych 
instruktorów, dla których kop w dupę jest właściwą metodą karania harcerza. 
instruktorów, którzy do lasu nie pójdą, bo nóżki bolą, a i trzeba by się 
nauczyc obsługi mapy też w praktyce, nie tylko w teorii. Niech biorą z nich 
przykład. Tego chcesz?

>Czy na
> pewno kazdy z nas ma w sobie cos takiego, co moglby przekazac innym i w co
> ci inni beda wierzyli i przyjma za swoje...

Każdy z nas ma cos takiego... Ale nie wszystko z tego jest tym, co 
chciałbym, aby oni przejęli. Nie wszytko z tego mieści się w moim rozumieniu 
idei "harcerstwo", choć być może mieści sie to w rozumieniu czyjejś idei.

>Nigdy nie przyszlo mi na mysl
> zastanawiac sie nad tym, czy moj zastepowy, przyboczny, druzynowy itd jest
> komunista, liberalem, solidarnosciowcem czy jeszcze kims tam. Oni byli dla
> mnie harcerzami i ja staralem sie byc dla innych harcerzem. Nigdy nie
> nalezalem do zadnej partii i nigdy nie czulem sie komunistycznym harcerzem
> czy instruktorem.

A czy jest tu mowa o Tobie? Czy może raczej o tych, ktorzy bardziej czuli 
się komunistami niż harcerzami? A także bardziej solidarnościowcami niż 
harcerzami? Nie było ich nigdy w tej organizacji?

Jestem przeciwny potępianiu wszystkiego w czambuł. W odróżnieniu od 
niektórych krzykaczy z inszych organizacji nie uważam wszystkiego w okresie 
PRL za złe.

Natomiast jestem za odcięciem się od pewnych postaw - postaw, które ja 
uważam za antyharcerskie. Oraz za weryfikacją określonych wyroków i 
decyzji - najlepiej poprzez szczegółowa uchwałę NSH.

Natomiast również wiem i szanuję to, że ZHP jest organizacją demokratyczną. 
I najprawdopodobniej z tego skorzystam. Ponieważ ja tez jestem zmeczony i 
zastanawiam się, czy to ma sens. Niech sobie siedzą w klasoharcówkach 
szkolne harcerzyki, niech sobie chodza pod pomniki w zielonych i szaruch 
mundurkach pokazać się władzom miasta. Niech se jeżdżą na obozokolonie z 
kucharkami. Niech sobie gadają puste gadki i ideałach. Niech sobie 
rozgraniczają prawo harcerza od obowiązków instruktora. Niech się powołuja 
na szczytne tradycje i niech sobie piją jak pili na obozach, palą jak 
palili.

Mnie nic do takiej organizacji nie ciągnie.

Dominik Jan Domin 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj