Re: [Czuwaj] re: tani obóz
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Wto, 11 Kwi 2006, 19:57:01 CEST
----- Original Message -----
From: "TOGRO.pl" <togro w togro.pl>
To: "'Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.'" <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Tuesday, 11 April 2006 18:45
Subject: RE: [Czuwaj] re: tani obóz
> -----Original Message-----
> From: Janusz Sikorski [mailto:jsikorski w wp.pl]
> :) no to jest oczywiste, z tym że mam pytanie: gdzie jest
> napisane że członkom ZHP nie wolno organizować obozów
> harcerskich poza ZHP ?
Nigdzie. Pytanie jak zachecic harcerzy do wyjezdzania na obozy w ramach
struktur ZHP.
===
DJD:
A, to ważna sprawa. Ale słusznie uzyłeś słowa "zachęcić". Mało obecnie ZHP
zachęca. Czym??? Kosztami pośrednimi? Wymaganiami wiekszymi niz przepisy
państwowe mówią? Haraczem za korzystanie ze sprzętu hufca? Fajnie, jak sie
pojawią działania zachęcające. Jestem za tym, aby było ich jak najwięcej.
===
Bo jak inaczej możemy mieć kontrole nad instruktorem, który
jest podejrzewany o pedofilie i nie zrobi nigdy obozu w ramach ZHP, a potem
jedzie ze szkola, czy parafia, a po obozie jest szum, ze ZHP pozwolilo na
wyjazd takiego typa z dziecmi na oboz.
===
DJD:
To niech ZHP zrobi szum, że ZHP nie zezwoliło. I tyle. A jesli ZHP kogoś
podejrzewa, to niech zrobi minisledztwo i podejmie decyzję. Łącznie z
poinformowaniem prokuratury, gdyby cos...
==
Uwazam, ze harcerskie jednostki mogą sobie jezdzic z kim chca, ale powinny
informowac swoich komendantow, ze takie dzialania podejmuja. A ZHP powinno
to gdzies rejestrowac i WIZYTOWAC takie placowki.
===
DJD:
Akurat. Wara ZHP od wizytacji placówek poza ZHP. Jako człowiek prywatny moge
sobie zrobić wyjazd z kim chcę i organizacji pozarządowej wara od tego.
Wypełniam przepisy państwowe i tyle. Organizacja pozarządowa zas może mnie
wizytować, gdy jest to robione w ramach organizacji pozarządowej.
Bo jak inaczej, praktycznie i technicznie, sobie to wyobrażasz? Przyjeżdza
mi KR na wizytacje i CO DALEJ? Ja im mówię - to nie wasza placówka, wypad. I
co?
===
> Mało tego takie zaangażowanie rodziców
> wiąże ich ze środowiskiem a więc WIELKI PLUS. Teraz
> nieczystości... jestem rodzicem, wkładam wór ze śmieciami
> przychodzi sanepid i co ? To mój samochód, mój bagażnik i
> moje śmieci. I nic nikomu do tego.
1. Transport - pytanie, czy przewo dzieci prywatnymi samochodami jednego z
rodzicow jest legalne? Nie jestem pewien. Gdyby to był transport kazdego
rodzica ze swoimi dziecmi to OK. Albo gdyby rodzice sami to zalatwiali, a
komendant obozu w to się nie wtracal. Ale jest inaczej zapewne.
===
DJD:
Tak, jest legalne. Jesli tylko organizator postawi w regulaminie placowki,
ze dzieci maja byc dostarczone na obóz w dane miejsce. Tak sa robione
kolonie za 1500 zł i nikt sie nie czepia.
===
2. Smieci - nie uczmy dzieciakow oszukiwac - moje smieci w moim bagazniku -
to absurd. Dziwie się, ze Sanepid, czy jakakolwiek inna wizytacja nie
podwaza takiego postepowania. Dziwie się tez, ze komendant zaklada, ze każdy
rodzic dowiezie te smieci do swojego domu i sam zaplaci za ich utylizacje.
Wiekszosc wrzuci te smieci do ogolnodostepnego smietnika na osiedlu, przy
cmentarzu, czy postawi worek obok kosza na smieci.
===
DJD:
To u was sa jeszcze "ogólnodostepne smietniki"?? My mamy swój smietnik
prywatny i tyle. Mam prawo tam wrzucac moje smieci, za to płacę. I smieci
moich dzieci (Co prawda ich nie posiadam jeszcze, ale sąsiedzi tak. I maja
prawo tam wrzucać smieci swoich dzieci. A mieszkańcy domków z okolicy sa
niewpuszczani do naszego smietnika ze swoimi smieciami).
===
Sprawa obozow poza ZHP i instrukcji
o wycieczkach gorskich były poruszane na ostatniej Radzie Naczelnej. Bo tam
sa także normalni ludzie, którzy widza problemy. Ale oni chca to zmienic, a
nie bic piane.
===
DJD:
Właśnie. I co? Co z tymi obozami na Radzie Naczelnej? Bo jak dotad
przewinęła sie na [czuwaj] tylko informacja, że ktos o cos zapytał. I cisza.
Na oficjalnej stronie ZHP cisza. Skąd mam wiedzieć, co wy na RN robicie? Jak
dla mnie nic, skoro o niczym nie jesteśmy informowani. Wiemy tylko o
uchwałach, bo sa one publikowane. A reszta? Cisza. Cisza. Cisza.
> > dało się zrobić atrakcyjny obóz (jeżdżenie na wycieczki
> autokarowe to
> > taka sama skrajność programowa jak siedzenie trzy tygodnie w leśnej
> > głuszy i np. zywienie się tym co daje przyroda - pierwsze
> to atrakcje
> > dla mamlasów, drugie to hardcore dla wytrawnych wędrowników.
Nie obrazaj tych, którzy chca pojechac na oboz i nie maja zapedow
survivalowych. To nie "mamlasy", tylko zuchy, harcerze i inni. Nie każdy
musi jesc zaby samodzielnie zabite i upieczone, żeby moc spojrzec w oczy
swojemu druzynowemu. Na obozach, gdzie sa wycieczki także autokarowe jest
realizowany program. HARCERSKI.
===
DJD:
Jesli je żaby ze stanu dzikiego, to nie jest harcerzem. Nie musi mieć
zapędów survivalowych, ale cosik harcerskiego kiedys obowiązywało. Obecnie o
to coraz trudniej. I nie chodzi mi o wyciezki autokarowe, tylko o brak pomoc
od strony ZHP w organizacji obozów własnie puszczańskich. Bo na tym opierał
sie pomysł BiPi (podobno pedofila i zbrodniarza wojennego) na scouting.
Ale tu wchodzi w znaczenie jeszcze zakres pojęć: Co to znaczy, wg Ciebie,
HARCERSKI??
Dominik Jan Domin
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj