Re: [Czuwaj] Tani obóz
"Adrian Łaskarzewski"
adrian_2 w zhp.inet.pl
¦ro, 12 Kwi 2006, 22:15:32 CEST
W dniu 2006-04-12 o godz. 09:52 hm. Rafal M. Raniowski HR rafal w harcerz.pl napisał:
>A ciekawe co wybiora rodzice naszych harcerzy.... Aaaa, czy Beee. Dla wielu
>z nich koszt jest kryterium. I jak rozmawiaja z "Panem Druhem", to
>oczekuja,
>ze jako "Pan Druh" znajde najtansza oferte, niekoniecznie z mojego
>Hufca...
>I w tym momencie mamy konflikt interesow...
>
>Pozdrawiam,
>Viking-Szczecin
Ten konflikt interesów jest tylko pozorny, bo wynika z niewiedzy rodzica.
Taka rola Pana Druha, aby uświadomić rodzicom, że koszt owszem,
ale ważniejsze jest zdrowie, bezpieczeństwo i odpowiednie warunki na obozie.
Uświadomić, na co zostaną wydane ich pieniądze.
Uświadomić, że jeśli to ma być obóz harcerski, to nie byle co i byle jak, byle najtaniej,
że obóz harcerski musi spełniać pewne bezdyskusyjne wymagania.
Harcerski - znaczy zgodny z przepisami, dobrze przygotowany,
posiadający wszelkie wymagane pozwolenia i spełniający z nadwyżką stawiane wymagania.
Profesjonalny.
Wreszcie, że obóz harcerski to nie najtańsza forma spędzania wakacji,
a jeden z elementów procesu wychowawczego.
Uświadomić, że oszczędność 100 czy 200 złotych jest dobrą oszczędnością,
dopóki nic się nie stanie - bo jeśli się stanie, to koszty mogą być znacznie większe.
Po drugie: pisałem, że należy szukać innych źródeł finansowania, a nie tylko wyciagać ręce do rodziców.
To tak jak w dowcipie:
Przychodzi facet do sklepu.
- Poproszę tani i dobry piec.
- A na co panu dwa piece?
No powiedz, Rafał, wolisz organizować obozy dobre czy najtańsze?
Moim zdaniem jedno wyklucza drugie.
I wcale nie uważam, że obóz harcerski musi kosztować dużo.
Wręcz przeciwnie - uważam, że należy szukać oszczędności gdzie się da.
Nie możemy jednak oszczędzać na tych elementarnych wydatkach,
które decydują o tym, że obóz jest naprawdę dobry.
Adrian
Więcej informacji o li¶cie dyskusyjnej Czuwaj