[Czuwaj] Harcerstwo a polityka - długie
Kamila Wajszczuk
kamila w pomaranczarnia.org
Nie, 27 Sie 2006, 12:26:00 CEST
Jak już mowa o polityce, to i ja przyłączę się do dyskusji :)
Tomek Grodzki ostatnio napisał:
> Mam wrazenie, ze Kaminski troche inaczej patrzyl na polityke. Dla niego
PZPR
była partnerem do wspolpracy.
> W dzisiejszych czasach, gdy polityka schodzi często do rynsztoku,
zastanawiam się, jak daleko powinnismy posuwac się w przenikaniu do swiata
polityki.
>
Nie rozumiem - czy to oznacza, że w tamtych czasach (rządów PZPR) polityka
była czymś lepszym niż teraz? Może źle interpretuję, ale tak wychodzi z
zestawienia tych dwóch zdań... A taka konstatacja jest nieco przerażająca
dla mnie.
Jeśli chodzi o Kamińskiego, to myślę, że w tamtych czasach alternatywa była
niezbyt ciekawa. Albo jakaś forma współpracy z PZPR, albo całkowite
zniknięcie harcerstwa. Można się teraz zastanawiać nad przesłankami decyzji
ludzi tamtych czasów i nad słusznością tych decyzji, ale trzeba pamiętać o
warunkach, w jakich działali. (Aczkolwiek irytuje mnie podgląd prezentowany
przez np. K. Koźniewskiego, że harcerstwo zawsze musi współpracować z władzą
państwową.)
Sprawa uczestnictwa harcerzy w polityce jest bardzo skomplikowana. Ja
najbardziej skłaniam się do zdania zaprezentowanego na tej liście przez
Andrzeja Grabowskiego.
I myślę, że problemem nie jest używanie "znaków zastrzeżonych" - w końcu nie
jesteśmy firmą tylko ruchem. Problemem jest identyfikowanie instruktorów
harcerskich z konkretnymi partiami, zarówno przez społeczeństwo, jak i przez
młodych harcerzy. No i nie bardzo wyobrażam sobie, jak wygląda służba
instruktorska kogoś, kto jest aktywnym politykiem - chodzi mi o czas,
zaangażowanie itd.
Powyższe zastrzeżenia dotyczą jak dla mnie jedynie czynnych instruktorów. Co
innego osoby, które w harcerstwie były i działalność polityczna jest dla
nich formą aktywności obywatelskiej.
Jeśli chodzi o samorząd w Polsce, to w jednej kwestii zgodzę się ze Sławkiem
Wasiem - trudno jest być samorządowcem nie będąc jednocześnie w partii.
Dodam jednak, że uważam to za istotny feler polskiej demokracji lokalnej.
Sławek pisze też:
> W każdym normalnym demokratycznym społeczeństwie ludzie zrzeszają się w
partie. Partie to podstawa demokracji.
>
Nie tylko partie. Podstawowe dla demokracji są wszelkie formy aktywności
obywatelskiej i partycypacji politycznej obywateli. Należą do nich
wszelkiego rodzaju organizacje społeczne, inicjatywy obywatelskie, formy
protestu społecznego, legalne formy oddziaływania na rządzących i proces
ustawodawczy (jak choćby cywilizowany lobbing).
I tu jest ogromne pole do popisu dla harcerzy, w tym dla osób/grup
reprezentujących oficjalnie organizacje harcerskie. Realizujmy swoje prawa
obywatelskie i uczmy tego naszych harcerzy.
Pozdrawiam,
Kamila
--
phm. Kamila Wajszczuk HR
Szczep 23 WDH "Pomarańczarnia"
Hufiec ZHP Warszawa - Mokotów
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj