[Czuwaj] kampania wyborcza
Andrzej Grabowski
andrzej w harcerstwo.net
Nie, 27 Sie 2006, 23:22:24 CEST
Witam!
Jak to życiu bywa, z niektórymi poglądami w sprawie sie zgadzam, a z
niektórymi - nie.:o))
>Szanowny Przedmówca Sławek naskrobał ;o)) :
> I jeszcze do tematu: oczywiście niedopuszczalne jest kandydowanie w
> imieniu
> ZHP. Ale bycie harcerzem i informowanie o tym wyborców to taka sama
> sytuacja
> jak bycie w kółku gołębiarzy, PTTKu czy innym stowarzyszeniu. Statut tego
> oczywiście nie zabrania.
No ja widzę różnice między tymi wymienionymi organizacjami a harcerstwem (
organizacjami h.)
Widzę tutaj dużą przeszkodę w utożsamianiu się jakiegoś "DRUHA" z konkretną
partią.
I o tym też pisałem. Rzeczywiście statut nie zabrania.
Ale istnieje coś takiego jak etyka instruktora. I o tym pisali tutaj
niektórzy z listowiczów.
Odnosząc to swojej sfery działania w branży budowlanej podam przykład. Jako
inżynier budowlany z
uprawnieniami muszę się stosować, w swoim działaniu, do Prawa Budowlanego i
przepisów państwowych .
Ale jeśli coś zaniedbam to przed sądem będę rozliczany z stosowania tegoż
prawa oraz tzw. SZTUKI BUDOWLANEJ.
Ta sztuka nie jest nigdzie spisana.
Jest to zbiór pewnych zasad gwarantujących określone dobre zachowania, dobrą
jakośc pracy.
W naszym działaniu powinniśmy stosować takie niepisane zasady, które tak
naprawde wypływaja z PiPH, naszej tradycji, itp.
Poprostu pewnych rzeczy nie uchodzi robić. W dobrych środowiskach takie
sprawy są przekazywane ustnie,
poprzez odpowiednią postawę starszyzny, zapisy w dokumentach takich jak
konstytucje itd.
I moim zdanie, nie wolno nam w jakikolwiek sposób utożsamiać naszej
dziłalności harcerskiej z dziłalnością partyjną,
>
> W interesie ZHP jest kandydowanie jak największej liczby naszych
> instruktorów. I to możliwie z jak najszerszej palety list. Po to aby
> spotykając się w Radach mogli lobbować w sprawach wychowania, w sprawach
> harcerstwa. przecież my własnie do tego wychowujemy! Do świadomego
> podejmowania odpowiedzialności za swoją społeczność lokalną. A potem może
> wiekszą i większą...
Nie wydaje mi się żeby to był nasz INTERES. Wcale nie musi z tego wyjść
jakaś korzyśc dla nas. Politycy to ( *..?!****)
szczególnie jak się patrzy na to co teraz się wyprawia. Po wyborach,
zasiadając na stołkach, bedąc z listy partii- będą robić
to co im każą. Łudzimy się, że wtedy wezmą po uwagę to, że pozwoliliśmy im
używać hasła "harcerski" na swoich plakatach wyborczych?!!
Tak naprawdę członek władz, wybrany z jakiejś listy partyjnej ma od tej pory
dług wobec partii - niektórzy jak Lepper to nawet
kwity z kasą kazali im podpisywać. Byliśmy śwadkami tego jak odbywaja sie
głosowania- obowiązuje dysplina partyjna.
Czy ktoś z przez nas wybranych i popieranych - stanie przeciwko partii aby
pomóc nam w jakiejś słusznej sprawie?
A - i w tym właśnie układzie politycznym, gdzie znów nie mamy dobrych
notowań?
>
> Rada Naczelna jak zechce to zdąży przyjąć stanowisko, bo obraduje prawie
> miesiąc przed wyborami. Byle tylko nie było to tzw. stanowisko
> katnerowskie,
> które przyjmowaliśmy 4 lata temu.
> Moim zdaniem powinniśmy wzywać instruktorów do udziału w tych wyborach. I
> w
> każdych innych (dzielnicowych, sejmowych).
> Problem tylko w tym, abyśmy sie potem za nich nie wstydzili... No ale tego
> nie da sie przewidzieć...
To się da przewidzieć. Nawet najlepsi ludzie zmieniają się kiedy wpadają w
partyjny młyn.
Czasem, zdarza się że ktoś nie wytrzymuje i oddaje legitymację.
> I oczywiście apelować do wszystkich w organizacji o powszechny udział w
> wybieraniu. Wszelkie zabranianie startowania z SLD, PO Samoobrony czy PiS
> odrzucam jako bzdurne i pozbawione sensu.
W kontekście powyższego, co naskrobałem - zabraniamy ! Przychylam się do
tego, żeby tworzyć
grupy lobbystyczne, grupy nacisku, etc w celu współpracy z wszystkim
posłami, urzędnikami, niezależnie od partii.
Będzie nam to lepiej zrobić kiedy nie będziemyy, poprzez swoich
instruktorów, postrzegani jako członkowie partii X,Y,Z....
Na koniec- temat ciężki. Tak naprawdę - mamy wśród naszych instruktorów
wielu wspaniałych ludzi. Gdyby
dostali swoją szansę , bycia radnymi, posłami to pewnie
dla Polski byłoby to dobre. Ale nie w takim układzie jak teraz. Kiedy tak
naprawdę indywidualizm jest tłamszony przez struktury
partyjne. Ci ludzie pójdą zdaje się - na straty.
Pozdrawiam
Andrzej
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj