RE: [Czuwaj] Skautem, ale przede wszystkim harcerzem (było: ja skautem?)

Seascout seascout w go2.pl
Pon, 6 Lut 2006, 10:50:43 CET


::"Jest jeden Ruch. Na całym świecie. Zgodnie z zasadami tego Ruchu, jeśli
::wietnamczycy w Polsce chcieliby należeć do skautingu - to nie powinni
::zakładać swojego wietnamskiego harcerstwa - tylko wstąpic do
::organizacji, która reprezentuje w tym kraju Ruch. Do ZHP."
::
::Mysle, ze nawet jezeli cytat byl niedokladny, to dobrze oddaje sens tej
::wypowiedzi.
::Slowa o "jednym ruchu na calym swiecie" sa chyba w miare dokladnie
::przekazywane?

[R:] 
Ech... czyli nie jest tak, że tak powiedziałem, tylko wydaje Ci się, że ta
wypowiedź oddaje sens tego, że uważam, że ZHP jest emanacją skautingu.

Teraz to do mnie dotarło, że to ja jestem tym przebrzydłym liberałem
powątpiewającym w sens patriotyzmu.

Wiesz co Olek, trochę mnie to boli. Bo wyraźnie już pisałem o moich
poglądach i bolesne jest to, że ja mówię "A" a Ty w tym widzisz "B".

Że w zasadzie nie mam takich poglądów, tylko mi je wpychasz na siłę i
przypisujesz. Bo w Twoim poście znowu znalazło się że "pokpiwam z
patriotyzmu", podczas gdy ja poddawałem w wątpliwość sens przypuszczenia, że
Anglicy czy Niemcy nie cenią sobie swojej niepodległości.

Po raz kolejny wydaje mi się, że musisz mieć wroga, musisz mieć opozycję, bo
bez niej cały sens traci idea walki w harcerstwie - bo z kim walczyć? I
nawet jeśli Rafał Klepacz ma niedokładnie takie poglądy jak chciałbyś żeby
miał, to Ty i tak mu je wlepisz w usta, żeby zgadzało się z Twoim typem
idealnym liberała, żeby ten liberał był wreszcie przez kogoś reprezentowany.

Powtórzę po raz kolejny... jestem i czuję się harcerzem. Jestem też skautem
- choć nie wyparłem się niepodległości. Więcej - czuję się patriotą, choć
patriotyzmu nie rozumiem jako udział tylko w wartach honorowych. Nawet
uważam, że ten kto swój patriotyzm ogranicza tylko do tych wart, czy mszy za
ojczyznę, to powinien się nad swoim patriotyzmem zastanowić głęboko.

Nie uważam się też za liberała zwalczającego rodzinę, wprowadzającego na
polski grunt moralne eksperymenty rodem z libertynizmu  - pisałem już o tym,
ale rozumiem, że co bym nie napisał, Ty i tak wiesz swoje :) 

I zastanawiam się po co ja to piszę, dlaczego po raz kolejny musze
udowadniać, że nie jestem wielbłądem?


Seascout



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj