Re: [Czuwaj] Skautem, ale przede wszystkim harcerzem (by³o: ja skautem?)
Aleksander Senk
senk w post.pl
Pon, 6 Lut 2006, 11:25:49 CET
Seascout napisa³(a):
> ::"Jest jeden Ruch. Na ca³ym ¶wiecie. Zgodnie z zasadami tego Ruchu, je¶li
> ::wietnamczycy w Polsce chcieliby nale¿eæ do skautingu - to nie powinni
> ::zak³adaæ swojego wietnamskiego harcerstwa - tylko wst±pic do
> ::organizacji, która reprezentuje w tym kraju Ruch. Do ZHP."
> [R:]
> Ech... czyli nie jest tak, ¿e tak powiedzia³em, tylko wydaje Ci siê, ¿e ta
> wypowied¼ oddaje sens tego, ¿e uwa¿am, ¿e ZHP jest emanacj± skautingu.
Alez pisze o tym m.in. po to, zeby uslyszec od Ciebie, ze tak nie jest...
Napiszesz mi kiedys, jak to jest wg Ciebie? Jak to rozumiec?
Mysle, ze ten watek o mniejszosciach naprawde byl istotny dla
postrzegania tresci wychowawczych, jakie sie w harcerstwie przekazuje...
I naprawde niepokoilo mnie to, co pisala Ewa, a Ty przeciez ja
popierales...?
> Teraz to do mnie dotar³o, ¿e to ja jestem tym przebrzyd³ym libera³em
> pow±tpiewaj±cym w sens patriotyzmu.
:)
Nie przesadzaj.
Natomiast co do proponowanych zmian - tak, faktycznie. Zauwazam w Twoich
pogladach jakies dystansowanie sie od idei czerpania z tradycji.
A gdy sobie z g00rkiem pokpiwacie, ze uwazam iz macie inne poglady, to
tez nie ulatwia to w utrzymaniu przekonania, ze jestes daleki od
wstawiania (byle z szacunkiem! ;)) historii do muzeum.
> Wiesz co Olek, trochê mnie to boli. Bo wyra¼nie ju¿ pisa³em o moich
> pogl±dach i bolesne jest to, ¿e ja mówiê "A" a Ty w tym widzisz "B".
Bede zaszczycony, szczerze mowie, jezeli znajdziesz czas i ochote na
wytlumaczenie w takim razie, co rozumiesz przez slowa, ktore tak blednie
odczytuje.
I ze sprobujesz okreslic sie takze poprzez ustawienie sie w dystansie do
jakichs pogladow.
> ¯e w zasadzie nie mam takich pogl±dów, tylko mi je wpychasz na si³ê i
> przypisujesz. Bo w Twoim po¶cie znowu znalaz³o siê ¿e "pokpiwam z
> patriotyzmu", podczas gdy ja poddawa³em w w±tpliwo¶æ sens przypuszczenia, ¿e
> Anglicy czy Niemcy nie ceni± sobie swojej niepodleg³o¶ci.
"Zreszt± inne nacje te¿ maj± gdzie¶ niepodleg³o¶æ. Tylko my - Polacy - siê o
ni± staramy i j± doceniamy. Bo przecie¿ nasze imiê 40 i 4. "
Odebralem to tak samo jak Rafal.
> Po raz kolejny wydaje mi siê, ¿e musisz mieæ wroga, musisz mieæ opozycjê, bo
> bez niej ca³y sens traci idea walki w harcerstwie - bo z kim walczyæ? I
> nawet je¶li Rafa³ Klepacz ma niedok³adnie takie pogl±dy jak chcia³by¶ ¿eby
> mia³, to Ty i tak mu je wlepisz w usta, ¿eby zgadza³o siê z Twoim typem
> idealnym libera³a, ¿eby ten libera³ by³ wreszcie przez kogo¶ reprezentowany.
Oj, Rafale :)
Walka jest rzecza, ktora nakreca.
Ale znacznie bardziej wole walczyc o co¶, a nie przeciw komu¶, z kim¶.
A ju¿ na pewno nie przeciw Rafalowi Klepaczowi, ktorego zdanie jak
dotychczas cenilem sobie najwyzej ze zdan wszystkich listowiczow.
Wiec dla mnie takze by³o przykre, ze nagle zauwazam, ze blizej Ci
znacznie do pogladow, ktore budza moje ogromne watpliwosci.
Mowisz, ze wpycham Ci w usta cos, czego nie mowisz.. mysle, ze raczej
wyciagam wnioski z tego, co mowisz, a czego nie komentujesz. Nie przecze
ze czasem pisze cos prowokacyjnie, na wyrost, ale jezeli nawet wtedy nie
otrzymuje komentarza, to zaczynam zakladac, ze jednak trafiam...
> Powtórzê po raz kolejny... jestem i czujê siê harcerzem. Jestem te¿ skautem
> - choæ nie wypar³em siê niepodleg³o¶ci. Wiêcej - czujê siê patriot±, choæ
> patriotyzmu nie rozumiem jako udzia³ tylko w wartach honorowych. Nawet
> uwa¿am, ¿e ten kto swój patriotyzm ogranicza tylko do tych wart, czy mszy za
> ojczyznê, to powinien siê nad swoim patriotyzmem zastanowiæ g³êboko.
Faktycznie nie jestes liberalem! Jestes konserwatysta! Romantykiem ;-)
Mysle, ze taka forma patriotyzmu to raczej sie do tej strefy bezideowej
nadaje...
> Nie uwa¿am siê te¿ za libera³a zwalczaj±cego rodzinê, wprowadzaj±cego na
> polski grunt moralne eksperymenty rodem z libertynizmu - pisa³em ju¿ o tym,
> ale rozumiem, ¿e co bym nie napisa³, Ty i tak wiesz swoje :)
Oj, Rafale.. Bardzo Cie boli to nazywanie "liberalem" :)
Ale nie pisz tak, jak wyzej, prosze.
Wcale nie zarzucam Ci bycie TAKIM liberalem.
Napisalem kiedys, a moze nawet nie raz, ze mam nadzieje, ze
harc-liberalowie to takie skrzydlo w nurcie myslenia raczej konserwatywnego.
(>>"Mysle, ze harc-centrum czy harc-liberalowie zdecydowanie nie powinni
byc blisko nurtow skrajnego, tego pierwotnego, liberalizmu (rozumianego
juz zupelnie w oderwaniu od harcerstwa)" <<)
Pisalem Ci tez o tym, ze za takiego liberala, jak w tym Twoim opisie,
Cie nie uwazam.
I ze dzieki temu moglbys dobrze robic na dialog i porozumienie miedzy
roznymi nurtami w harcerstwie.
Bo mysle, ze walka "o co¶" jest latwiejsza w sytuacji dialogu.
Gdy nie ma dialogu, to faktycznie walka "o" wyglada na walke "przeciw"
> I zastanawiam siê po co ja to piszê, dlaczego po raz kolejny musze
> udowadniaæ, ¿e nie jestem wielb³±dem?
Mysle, ze jednak postrzegam Cie inaczej, niz malujesz to w ostatnich
fragmentach tego listu.
pozdrawiam serdecznie
olek
Wiêcej informacji o li¶cie dyskusyjnej Czuwaj