Dlaczego nie federacja? (było [Czuwaj] Skautem...)
Witold Pietrusiewicz
smyrwa w poczta.onet.pl
Wto, 7 Lut 2006, 02:44:29 CET
Zamącę trochę jeszcze.
Na forum ZHP chyba Rafał Klepacz napisał kiedyś, a Olek teraz przytoczył:
> "Jest jeden Ruch. Na całym świecie. Zgodnie z zasadami tego Ruchu,
> jeśli wietnamczycy w Polsce chcieliby należeć do skautingu - to nie
> powinni zakładać swojego wietnamskiego harcerstwa - tylko wstąpic do
> organizacji, która reprezentuje w tym kraju Ruch. Do ZHP."
Albo do jednej z organizacji skupionych w krajowej federacji.
Pominę tu, że ruch to nie to samo co organizacja, o czym już niedawno
było, i że skauting (ruch skautowy) to nie tylko WOSM, choć z nazwy
(Światowa Organizacja Ruchu Skautowego) tak by mogło wynikać.
Stało się tak, że powróciliśmy do struktur światowego skautingu nie
powołując krajowej federacji organizacji skautowych-harcerskich. A moim
zdaniem byłoby to zdrowsze. Przedstawiciele mniejszości i większości
narodowych, religijnych, ateiści mogliby być wszyscy uczestnikami
organizacji skautowych, a zarazem nie musieliby wyrzekać się swojej
jednej czy drugiej ojczyzny, wiary, rozstrząsać już kiedyś rozwiązanego
dylematu "Polska czy Ojczyzna?".
Są kraje, w których do WOSM czy WAGGGS należy kilka (2-5) organizacji,
zrzeszonych w federacji reprezentującej cały kraj. W Europie jest tak w
Belgii, Danii, Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Szwecji i
Izraelu, który geograficznie jest wszak w Azji. Są to organizacje
świeckie i religijne, mniej czy bardziej koedukacyjne, skupiające
wszystkich bez względu na narodowość lub tylko przedstawicieli jednej z
nich.
Również w Polsce mamy dziś organizacje skautów-harcerzy: chrześcijańską,
katolicką, laicką i tę największą, z lekkim niezobowiązującym odcieniem
chrześcijańskim. I pewnie jeszcze kilka mniejszych. Jedne są bardziej
koedukacyjne, inne mniej. Jak właśnie we Francji, Niemczech czy małej
Danii.
Podczas przerw w obradach grudniowego zjazdu ZHP przegadałem w sumie
parę godzin z Misią Jankowską o naszym żmudnym i przeciąganym swojego
czasu procesie powrotu do skautingu światowego. To było 10 lat temu,
więc już spory czas temu. Ale nadal jest to dla mnie nie do końca jasne,
dlaczego do WOSM (w rocznicę wyzwolenia Warszawy ;-) 17 stycznia 1996)
wszedł tylko ZHP. Nigdzie nie mogę o tym poczytać, a bardzo bym chciał.
Temat tabu!
Pamiętam, że był pomysł takiej polskiej federacji. Podobno ZHR obawiał
się dominacji ponaddwudziestokrotnie wtedy większego ZHP (w zasadzie
słusznie, choć można przecież różnie to urządzić). Podobno WOSM nie
rozumiał subtelności naszych różnic, podobno - tak gdzieś czytałem (w
"Czuwaju"?) i słyszałem, że mocno naciskał na zjednoczenie, a było to
mało realne. Potem po przyjęciu ZHP do WOSM powołano Federację
Harcerstwa Polskiego, do której należały (należą?) różne polskie
organizacje oprócz tej największej.
Pamiętam pewien haniebny incydent: w grudniu 1996 r. Sekretarz Generalny
Światowej Organizacji Ruchu Skautowego (WOSM) Jacques Moreillon
wystosował list do organizacji skautowych na świecie. Napisał tak -
ostatnie zdanie listu uznałem wtedy (nie tylko ja) za kompromitujące
WOSM, bo niby dlaczego biuro w Genewie miałoby decydować o tym, z
którymi skautami wolno współpracować, a z którymi nie, dotyczy to też
nas (ZHP) jako członków WOSM i do dziś mnie zastanawia, czy sam
Moreillon to wymyślił):
"(...) Jedyną organizacją uznaną przez WOSM (oraz przez WAGGGS) w Polsce
jest Związek Harcerstwa Polskiego (ZHP). Przed uznaniem ZHP rozwijano
również liczne kontakty z mniejszą organizacją o nazwie ZHR (Związek
Harcerstwa Rzeczypospolitej). (...) Od 1991 roku WOSM prowadził
intensywne negocjacje zarówno z ZHP, jak i z ZHR, po to by osiągnąć
zjednoczenie harcerstwa w Polsce. (...) W 1995 roku Światowy Komitet
Skautowy złożył ZHP i ZHR bardzo jasną propozycję: dwie organizacje
mogły zostać uznane poprzez tymczasową federację harcerstwa w Polsce,
utworzoną na ograniczony okres pięciu lat, na koniec którego harcerstwo
w Polsce zostałoby zjednoczone w jednej organizacji. Ponieważ między ZHP
a ZHR nie ma zasadniczej różnicy, a tylko konflikt wywodzący się z
przeszłości, Światowy Komitet Skautowy odrzucił (...) zaakceptowanie
stałej federacji. Po znacznych dyskusjach i wahaniu ZHR ostatecznie
odrzucił tę propozycję, a Światowy Komitet Skautowy zdecydował się
rekomendować uznanie samego ZHP jako narodowej polskiej organizacji
skautowej. (...) W następstwie pełnego uznania ZHP jako narodowej
polskiej organizacji skautowej w styczniu 1996, żadna organizacja
członkowska WOSM nie powinna teraz rozwijać kontaktów z ZHR ani z żadną
inną nie uznaną organizacją ?harcerską? w Polsce ani zresztą nigdzie
indziej."
Czy jest tu na liście ktoś, kto może tu dodać trochę szczegółów i
wyjaśnić wątpliwości? Czy też nadal pozostanie to tematem tabu? Jest to
kawałek całkiem świeżej historii. Kto w ZHP i w ZHR prowadził rozmowy z
WOSM i WAGGGS? A może jeszcze ktoś z innych organizacji harcerskich? Czy
zachowały się gdzieś jakieś relacje, sprawozdania, opinie WOSM i WAGGGS,
czy są dostępne i gdzie? Dlaczego nie stworzono federacji, w której
wspólnie reprezentowane były polskie organizacje skautowe? Czy
rzeczywiście uznano, że nie ma między nami różnic, czy też przyczyny
były inne? Czy to Światowy Komitet odrzucił taki pomysł, czy też my,
Polacy, byliśmy temu przeciwni (jedni mniej, a inni bardziej otwarcie)?
Czy list Moreillona spotkał się z jakimś odzewem ze strony ZHP i ZHR?
Czy WOSM później coś sprostował, czy też nadal obowiązuje nas wybiórcze
skautowe braterstwo i zakaz wzajemnej współpracy? Bo jeśli tak, to
większość na tej liście jak również wspólna delegacja instruktorów
trzech związków wyjaśniających w warszawskim ratuszu sprawę opłat za
harcówki sprzeniewierza się zaleceniom WOSM...
Jesteśmy RUCHEM, i mamy się zmieniać, tak? Więc pytanie na dziś, gdy
różnice między polskimi organizacjami są chyba nieco wyraźniejsze (z
różnych przyczyn): czy nie uważacie, że _teraz_ pomysł takiej federacji
(ZHP + ZHR + SH + SHK + ...) miałby sens? Czy też obecna sytuacja nam
odpowiada?
Czy Federacja Harcerstwa Polskiego, w której kiedyś były reprezentowane
wszystkie organizacje oprócz ZHP, nadal działa? Czy widzicie potrzebę
powołania jakiejś wspólnej płaszczyzny ogarniającej całe harcerstwo w
Polsce, np. w perspektywie obchodów jego 100-lecia?
niezmiernie ciekaw, czy ktoś odpowie (nawet jeśli to będzie bolesne)
(i liczę tu, przyznam, na byłych i obecnych komisarzy zagranicznych oraz
na prasę harcerską)
Smyrwa
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj