[Czuwaj] Romantycy i Pozytywiści (było: Skautem, ale przede wszystkim harcerzem)
Rafal.Suchocki w pse.pl
Rafal.Suchocki w pse.pl
Pon, 6 Lut 2006, 12:09:25 CET
>-----Original Message-----
>From: druzynowy w czarna13.pl [mailto:druzynowy w czarna13.pl]
>
>W odróżnieniu od choćby podjęciu funkcji komisarza zagranicznego. ;-)
>
>Bo przecież ".. sąsiad mówi, że głupota i że błąd. Ale sąsiad tak jak
>zawsze
>trzyma z władzą".
>
>===
>Maciek:
>A to był jakis konkurs na komisarza? Każdy mogl wystartować? Olek, dostałeś
>propozycje zostania komisarzem? A może ktos z "romantykow" dostal?
>Pytam, bo autentycznie nie wiem... :-/
Chodzi mi bardziej o przełamanie pewnego schematu myślenia. Który w
najjaskrawszym spojrzeniu wyraża się stwierdzeniem " nie będziemy
współpracować z wrogiem" (choć oczywiście w łagodniejszych formach się
objawia).
G00rek nie jest postacią znikąd. Zanim został komisarzem przez wiele lat był
instruktorem wydziału wędrowniczego, choć sam pamiętam rozmowy w których
taką współpracę traktowano jako służenie "układowi". Zgodzisz się, że nie
tędy droga?
>Mam tez wrazenie, ze jednak romantycy maja także swój program pozytywny,
>choc "pozytywiści" uporczywie probuja mowic, ze on się sprowadza do stania
>pod pomnikiem... W sprawie zagranicy Rafal Bednarczyk się kilka razy
>wypowiadal i ja w tym widze pewien "romantyczny pozytywizm"... ;-)
I mam wrażenie, że ten program wielu punktach się pokrywa, z programem
pozytywistów. Miałem to szczęście, ze będąc jeszcze członkiem RCŻ-tu miałem
okazję się z nim zapoznać. Po obydwu stronach jest wiele stereotypów i mitów
które bynajmniej nie ułatwiają porozumienia. Trudnych, acz nie niemożliwych
do przełamania. Chyba...
>Kwestia, czy wladze wykonawcze związku, które nurtu romantycznego raczej
>nie
>reprezentuja, chca z takich propozycji skorzystac?
Trzeba by było spytać władze. Niemniej pomyśl nad odpowiedzią: dlaczego to
Michał Górecki został komisarzem, a nie Maciej Syska.
>
>Tylko, ja rozumiem, ze porozumienie to kompromis, a w tym przypadku duza
>czesc propozycji pozytywnych romantykow i pozytywistow się wyklucza... No
>chyba, ze oprzemy się na wspolnym wrogu, ale to taki kompromis negatywny,
>raczej srednio trwaly i konstruktywny...
IMHO mniej niż Ci się wydaje. Jeśli wrogiem ma być głupota, marazm,
stagnacja, to IMHO warto wspólnie go zwalczać. Pozytywnie ;-).
--
s00hy
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj