[Czuwaj] Re: Kary było pytanie o powszechność
marcin wojtczak
majcin w autograf.pl
Śro, 11 Sty 2006, 16:01:59 CET
Anna Michalina Nowakowska napisał(a):
>Dnia 11-01-2006 o godz. 11:53 Dominik Jan Domin napisał(a):
>
>
>>Dominik Jan Domin
>>
>>PS. Czy musze rozwijać, czemu uważam, że to był błąd ratownika,
>>komendanta i
>>druzynowych, a nie harcerzy??
>>
>>
>>
>
>Nie, ale jakbyś mógł opisać, jak byś ich ukarał,
>bo z karaniem dzieci jakoś nie brak mi pomysłów,
>ale z karami dla dorosłych jest dużo trudniej....*
>skoro to już w temacie?
>Pozdrawiam
>Ania
>
>
To zalezy kogo mas zna mysli mówiąc dorosły
Bo dla mnie wygląd to tak, jeslu wspólpracuję z dorosłymi, to umawiamy
się na pewne reguły (np. w przypadku kadry na to, że każdy ma prawo do
prywatnego czasu na obozie, ale musi on być uzgodniony z innymi
członkami kadry, tak by zapewnić opiekę i zrezlizowąc program obozu) i
przestrzegamy przyjętych regół, a jesli dorosły nie przestrzega tego, na
co sie umówił, do szukamy kogoś kto go zastapi i rezygnujemy z wpółpracy.
Bo nod karania dorosłych ta są sądy, a nie komendant obozu czy drużynowy.
Gorzej, żezeli trafiamy na dziecko, które, z racji wieku uważa sie za
dorosłego
Tutaj trzymałby sie zasady, jesli wyrządził jakąc szkodę, to ma
obowiązek ją naprawic, jesli tego nie zrobi, to nie ma dla niego miejsca
w naszej grupie , jeżeli zagraża bezpieczeństwu swojemu lub innych, to
nalkezy się go bezwględnie pozbyć.
Jeżeli chłopak jedzie na obóz, by bez kontroli rodzicó pic i palic do
woli, to nie ma powodu, aby go karać, nalezy tylko wskazać mu, że obóz
hacerski jest dla nie właściwym miejscem i powinien go jak najszybcie
opuścić.
Marcin
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj